poniedziałek, 2 stycznia 2017

O Myślankach raz jeszcze

W okresie poświątecznym przed rokiem (o TU) pisałam o ciekawym zeszycie z serii Myślanki wydanym przez Ośrodek Edukacji Twórczej Kagur. Oczywiście nie wytrzymałam i kolejne tytuły z serii od dawna leżą na półce i aż wołają weź mnie. Wzięłam, żeby pokazać je Wam, ale dużo będzie mnie kosztowało, żeby choć jednej strony nie wypełnić, o ile moja dorosła wyobraźnia wyjdzie poza utarte schematy i podoła zadaniom, które zaproponowali autorzy. Z przykrością stwierdzam, że jestem jednak pokoleniem kolorowanek, które wystarczyło zamalować.  

Myślanki zwykłymi kolorowankami nie są. Co prawda dają możliwość zamalowywania gotowych szablonów, do czego na początek zachęcają sami autorzy, ale przede wszystkim współtworzenia poszczególnych stron. A tu już trzeba się trochę natrudzić, poruszyć szare komórki i wyobraźnię. Spojrzeć nieco inaczej na otaczającą nas rzeczywistość. Nadać jej nowe znaczenie. Zauważyć i wsłuchać się w otaczające nas przedmioty czy zwierzęta. Nadać im nie tylko nowego wyglądu, ale również znaczenia. I jestem pewna, że przy każdym podejściu z tego samego zadania powstanie zupełnie nowa jakość. Wartością dodaną jest to, że przy Myślankach wszyscy niezależnie od wieku, będą doskonale się bawić. 

Zastanawialiście się kiedyś, co widzą każdego dnia ze swojej żabiej perspektywy buty i o czym potem plotkują w przestworzach szafy? Albo o czym myśli wanna przed, w trakcie i po kąpieli? Takie pytania stawiają autorzy Myślanki o domu. W tej części będziecie też musieli znaleźć nowe zastosowanie akcesoriów służących do gotowania w pomieszczeniach innych niż kuchnia. Stworzycie kolekcję niezwykłych kluczy czy to własnoręcznie narysowanych, czy odnalezionych w domu. Wreszcie zamienicie krzesła w zwierzęta. A to tylko kilka zabaw z zeszytu, a mnie i tak najbardziej frapuje, gdzie położyłabym spać ziejącego ogniem smoka, który lubi ciszę, spokój i kolory. Hmmm... to wszystko chyba znajdzie w pokoju Tygrysa, choć nie wiem czy to dobry pomysł ze względu na ograniczony metraż pomieszczenia :)


Otwieramy kolejny zeszyt... Tym razem Myślanki o zwierzętach. A tutaj wyprawimy zwierzaki na bal przebierańców. O ile przebranie bociana za pawia nie sprawia mi trudności, o tyle motyla za zająca to już wyższa szkoła jazdy. Tą część zadania zostawię dla Tygrysa. Myślę, że za kilka lat lepiej sobie poradzi. Dorysowanie ślimakom domków – nic trudnego, przecież nawet nasz Maluch wie, jak wygląda dom ślimaka. Nie ma jednak tak łatwo, każde mieszkanko powinno być inne. A może ślimak z wigwamem na grzbiecie. Nie jest źle... z każdym zadaniem wyobraźnia zaczyna pracować :) Skoro jestem na fali spieszę zamienić kotwicę w jakiegoś zwierzaka, bo za chwilę rozpędzę się i opiszę wszystkie zadania, a wtedy nie będziecie mieli zabawy. Jedyny minusik jakiego się dopatrzyłam to nazwanie tropów zwierząt i ptaków śladami.


Zostały jeszcze Myślanki o piratach. Nie chcąc uszczuplić naszego domowego budżetu, długo się zastanawiałam czy wrzucić je do wirtualnego koszyka. Koniec końców i tak się w nim znalazły, przecież bardziej naszym finansom już nie zaszkodzę. Podejrzewam, że prędzej czy później przyjdzie zainteresowanie Smyka piratami, a wtedy nakład może być już wyczerpany :) Na początek, dostajemy mapę ze wskazówkami, które pomogą w rozwiązywaniu zadań. Poza odwagą wszystko posiadam, a więc ahoj przygodo! W tym zeszycie znajdziemy sporo zabaw słowem. Wiele radości małym i dużym sprawi z pewnością tworzenie pirackich okrzyków. Na stertę śmierdzących glonów! Teraz muszę zrobić swój piracki autoportret i obowiązkowo statek, którym ruszę w rejs. Tylko nie wiem na jaki model się zdecydować, kanapa czy hulajnoga. Zresztą to nie jedyne zadanie, w którym będę musiała pogłówkować, tzn. pomyśleć. 


Jeśli i Wy macie ochotę zachęcam do zajrzenia na stronę MYŚLANEK. Przy poszczególnych tytułach znajdziecie karty do pobrania. Udanego pomyślunku.



22 komentarze:

  1. Ciekawe bardzo sie wydaja.
    Szkoda, ze nasz synus do takich zadan nie rwie sie za bardzo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że jeszcze zdąży :)

      Usuń
    2. Tak, jeszcze nic straconego. I o ile bede miec okazję, chetnie ,,wypróbuję" na Nim te książeczki ;-)

      Usuń
    3. Kto wie? Może przypadną Synkowi do gustu.

      Usuń
  2. Ale ciekawe pozycje pokazujesz,nie znałam ich a wyglądają na prawdę imponująco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zobaczyłam te książeczki to przepadłam. Są też w języku angielskim.

      Usuń
  3. Nie widziałem jeszcze takich kolorowanek. Wychodzi na to, że są dobre i dla malucha i dla starszego dziecka. Fajne;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyglądają na fajny trening dla umysłu :) Kolorowanie bardzo lubię, ale piszesz tez o dokańczaniu rysunków, a tu juz mi brak zdolności manualnych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Nie są to typowe kolorowanki i chyba bardziej przydałaby się wyobraźnia w ich przypadku :)

      Usuń
  5. Bardzo kreatywne książeczki.
    One są dla dzieci, ale sądzę, że dorosłego by chyba bardziej wciągnęło. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pewnością dorosły dobrze przy nich by się bawił, choć moja wyobraźnia jest trochę ograniczona :)

      Usuń
  6. Mamy przyjemność z podobnymi Myślankami rozwijać swoją wyobraźnię i kreatywność:) Mikołaj był dla nas hojny. Są wspaniałe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że przypadły Wam do gustu. Na nas czeka inna z tego wydawnictwa dla 2-3 latków.

      Usuń
  7. super książka taka kreatywna :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne rozwiązanie - na pewno rozwijają kreatywność i skłaniają do myślenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo przypadły nam do gustu - i na pewno zadbamy o to, by kolejne tytuły wzbogaciły naszą biblioteczkę :)

    OdpowiedzUsuń