W okresie poświątecznym
przed rokiem (o TU) pisałam o ciekawym zeszycie z serii Myślanki wydanym przez
Ośrodek Edukacji Twórczej Kagur. Oczywiście nie wytrzymałam i kolejne tytuły z
serii od dawna leżą na półce i aż wołają weź mnie. Wzięłam, żeby pokazać
je Wam, ale dużo będzie mnie kosztowało, żeby choć jednej strony nie wypełnić,
o ile moja dorosła wyobraźnia wyjdzie poza utarte schematy i podoła zadaniom,
które zaproponowali autorzy. Z przykrością stwierdzam, że jestem jednak
pokoleniem kolorowanek, które wystarczyło zamalować.
Myślanki zwykłymi kolorowankami nie są. Co prawda dają możliwość zamalowywania gotowych
szablonów, do czego na początek zachęcają sami autorzy, ale przede wszystkim
współtworzenia poszczególnych stron. A tu już trzeba się trochę natrudzić,
poruszyć szare komórki i wyobraźnię. Spojrzeć nieco inaczej na otaczającą nas
rzeczywistość. Nadać jej nowe znaczenie. Zauważyć i wsłuchać się w otaczające
nas przedmioty czy zwierzęta. Nadać im nie tylko nowego wyglądu, ale również
znaczenia. I jestem pewna, że przy każdym podejściu z tego samego zadania powstanie
zupełnie nowa jakość. Wartością dodaną jest to, że przy Myślankach wszyscy
niezależnie od wieku, będą doskonale się bawić.
Zastanawialiście
się kiedyś, co widzą każdego dnia ze swojej żabiej perspektywy buty i o czym
potem plotkują w przestworzach szafy? Albo o czym myśli wanna przed, w trakcie
i po kąpieli? Takie pytania stawiają autorzy Myślanki o domu. W tej
części będziecie też musieli znaleźć nowe zastosowanie akcesoriów służących do
gotowania w pomieszczeniach innych niż kuchnia. Stworzycie kolekcję niezwykłych
kluczy czy to własnoręcznie narysowanych, czy odnalezionych w domu. Wreszcie
zamienicie krzesła w zwierzęta. A to tylko kilka zabaw z zeszytu, a mnie i tak
najbardziej frapuje, gdzie położyłabym spać ziejącego ogniem smoka, który lubi
ciszę, spokój i kolory. Hmmm... to wszystko chyba znajdzie w pokoju Tygrysa,
choć nie wiem czy to dobry pomysł ze względu na ograniczony metraż pomieszczenia
:)
Otwieramy
kolejny zeszyt... Tym razem Myślanki o zwierzętach. A tutaj
wyprawimy zwierzaki na bal przebierańców. O ile przebranie bociana za pawia nie
sprawia mi trudności, o tyle motyla za zająca to już wyższa szkoła jazdy. Tą
część zadania zostawię dla Tygrysa. Myślę, że za kilka lat lepiej sobie
poradzi. Dorysowanie ślimakom domków – nic trudnego, przecież nawet nasz Maluch
wie, jak wygląda dom ślimaka. Nie ma jednak tak łatwo, każde mieszkanko powinno
być inne. A może ślimak z wigwamem na grzbiecie. Nie jest źle... z każdym
zadaniem wyobraźnia zaczyna pracować :) Skoro jestem na fali spieszę zamienić
kotwicę w jakiegoś zwierzaka, bo za chwilę rozpędzę się i opiszę wszystkie
zadania, a wtedy nie będziecie mieli zabawy. Jedyny minusik jakiego się
dopatrzyłam to nazwanie tropów zwierząt i ptaków śladami.
Zostały
jeszcze Myślanki o piratach. Nie chcąc uszczuplić naszego
domowego budżetu, długo się zastanawiałam czy wrzucić je do wirtualnego koszyka.
Koniec końców i tak się w nim znalazły, przecież bardziej naszym finansom już
nie zaszkodzę. Podejrzewam, że prędzej czy później przyjdzie zainteresowanie
Smyka piratami, a wtedy nakład może być już wyczerpany :) Na początek,
dostajemy mapę ze wskazówkami, które pomogą w rozwiązywaniu zadań. Poza odwagą
wszystko posiadam, a więc ahoj przygodo! W tym zeszycie znajdziemy sporo zabaw
słowem. Wiele radości małym i dużym sprawi z pewnością tworzenie pirackich
okrzyków. Na stertę śmierdzących glonów! Teraz muszę zrobić swój piracki
autoportret i obowiązkowo statek, którym ruszę w rejs. Tylko nie wiem na jaki
model się zdecydować, kanapa czy hulajnoga. Zresztą to nie jedyne zadanie, w
którym będę musiała pogłówkować, tzn. pomyśleć.
Jeśli i Wy macie ochotę zachęcam do zajrzenia na stronę MYŚLANEK. Przy poszczególnych tytułach znajdziecie karty do pobrania. Udanego pomyślunku.
Ciekawe bardzo sie wydaja.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze nasz synus do takich zadan nie rwie sie za bardzo
Myślę, że jeszcze zdąży :)
UsuńTak, jeszcze nic straconego. I o ile bede miec okazję, chetnie ,,wypróbuję" na Nim te książeczki ;-)
UsuńKto wie? Może przypadną Synkowi do gustu.
UsuńAle ciekawe pozycje pokazujesz,nie znałam ich a wyglądają na prawdę imponująco
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam te książeczki to przepadłam. Są też w języku angielskim.
UsuńNie widziałem jeszcze takich kolorowanek. Wychodzi na to, że są dobre i dla malucha i dla starszego dziecka. Fajne;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że nawet Tobie by się spodobały :)
UsuńWyglądają na fajny trening dla umysłu :) Kolorowanie bardzo lubię, ale piszesz tez o dokańczaniu rysunków, a tu juz mi brak zdolności manualnych :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Nie są to typowe kolorowanki i chyba bardziej przydałaby się wyobraźnia w ich przypadku :)
UsuńBardzo kreatywne książeczki.
OdpowiedzUsuńOne są dla dzieci, ale sądzę, że dorosłego by chyba bardziej wciągnęło. :)
Z pewnością dorosły dobrze przy nich by się bawił, choć moja wyobraźnia jest trochę ograniczona :)
UsuńMamy przyjemność z podobnymi Myślankami rozwijać swoją wyobraźnię i kreatywność:) Mikołaj był dla nas hojny. Są wspaniałe!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że przypadły Wam do gustu. Na nas czeka inna z tego wydawnictwa dla 2-3 latków.
Usuńsuper książka taka kreatywna :D
OdpowiedzUsuńBaaaardzo :)
UsuńO! Wyglądają fajnie :)
OdpowiedzUsuńI takie są. Daję słowo.
UsuńFajne rozwiązanie - na pewno rozwijają kreatywność i skłaniają do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńBardzo przypadły nam do gustu - i na pewno zadbamy o to, by kolejne tytuły wzbogaciły naszą biblioteczkę :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziecie zadowoleni.
Usuń