Niesamowite
jest przeżywanie Adwentu z Tygrysem, który jest coraz bardziej świadomy tego,
co się dzieje wokół. Po powrocie do domu, jak już ogarniemy codzienne
obowiązki, Synek podaje Tacie zapałki, zapalamy świecę w naszym wieńcu, na głos
odczytujemy cytat na dziś i zdejmujemy z kalendarza kolejną paczuszkę. Dziś
Tygrys znalazł książkę, która jest znakomitą lekturą na czas adwentowego
oczekiwania.
Nie
jest to typowa książka o Świętach Bożego Narodzenia, od których uginają się
sklepowe półki i internetowe witryny. Nie znajdziecie w niej bałwana, lasu
okrytego śniegiem, choinki, a nawet stajenki. A mimo to lektura traktuje o
zbliżających się Świętach, choć nieco z innej perspektywy. Można by rzec
niebiańskiej.
I oto za sprawą książki Ivano Argento Boże Narodzenie z aniołkami WydawnictwaPROMIC znajdujemy się w niebie, które przygotowuje się do Świąt Bożego
Narodzenia. Aniołowie starają się, żeby był to jak najpiękniejszy czas. Dbają o
oprawę muzyczną, rozsypują świetlisty pył, szorują gwiazdy, wykonują szklane
dzwonki. Mogłoby się wydawać, że skupiają się na tym, co zewnętrzne, ale
najważniejsza jest ich motywacja. Te Święta mają być najpiękniejsze dla Jezusa,
bo to On jest w tym czasie najważniejszy, wszak to Jego urodziny będą
świętować, o czym zdaje się my często zapominamy. Czy w tym natłoku przygotowań
pomyśleliśmy, co podarować właśnie Jemu? Aniołowie pomyśleli, ale zadanie,
przed którym stanęli, okazało się trudne, bo co podarować komuś, kto wszystko
ma i jest wszechmocny? Ale i z tym niebiańskie istoty świetnie sobie poradziły.
Czytając kolejne wersy 5 opowiadań uśmiech nie
schodził mi z twarzy, bo tak wiele z dzieci jest w bohaterach książki.
Chociażby skakanie po chmurach, niczym po łóżku dziadków. Brzmi znajomo?
Aniołowie z opowiadań mają swoje pragnienia, jak ten, który marzył o wstąpieniu
do chórów anielskich, a delikatnie mówiąc słoń mu na ucho nadepnął. Mają swoje
wady, jak roztargnienie i ciągły pośpiech, bohatera ostatniego opowiadania. Na
szczęście tuż obok jest kochający Ojciec i Matka, którzy wszystkiemu zaradzą.
Książeczka, mimo, że dla najmłodszych, daje wskazówki nam – dorosłym. Pokazuje
kochającego, cierpliwego i czułego ojca, który jest dumny ze swoich dzieci i z
ich osiągnięć, które nawet, jeśli nie są idealne, to potrafi z nich wyprowadzić
dobro. I obraz matki, dla której najlepszym prezentem, jest szczęście dziecka,
a każda chwila w jej objęciach jest świętem.
Z tym radosnym oczekiwaniem w niebie kontrastuje
smutek na ziemi, który martwi niebiańskie istoty. Smutek, którego przyczyną
jest przyzwyczajenie, dbanie o to, co zewnętrzne. Na szczęście Bóg zawsze ma
rozwiązanie i za sprawą małych pomocników zsyła na ziemię płomyki pokoju i
radości. A aniołowie, jak mało kto wierzą w ludzi. Wierzą w ich dobre serca i
pragnienie poznania Boga. Takie wsparcie w niebie, to nie byle co.
Ilustracje są słodkie, może nieco
polukrowane, ale zupełnie mi to nie przeszkadza. Aniołowie z rysunków kojarzą
mi się z tymi z dewocyjnych obrazków z dzieciństwa; z ozdobami, które tak
lubiłam wieszać na drzewku w rodzinnym domu. Aniołowie grający na trąbkach, na
harfach, ze złożonymi rękoma. Aniołowie, którzy pojawiali się w dziecięcych
wyobrażeniach o niebie – siedzący na białych i niebieskich chmurkach i
machający nogami. Ich wizerunek na ilustracjach odbiega od nauki Kościoła,
wszak aniołowie nigdy dziećmi nie byli, ale myślę, że każde dziecko powinno
przejść przez etap uroczych aniołów dokazujących w niebie. Na zgłębienie tematu
przyjdzie jeszcze czas. Teraz cieszymy się z Tygrysem tymi uroczymi istotami, które
tak wiele mają wspólnego z naszym małym łobuziakiem. Są bardzo ludzcy, a
jednocześnie tacy niebiańscy – przepełnieni radością, wynikającą z bliskości
Jezusa.
Aniołowie są nam bardzo bliscy. Od uroczystości Chrztu
w pokoiku Tygrysa znajduje się ikona Anioła Stróża. To do Niego wieczorem
wspólnie się modlimy i Jego opiece powierzamy Synka. Czasem droczymy się z
Tatatu wygrażając sobie – uważaj, bo porozmawiam z Twoim aniołem stróżem. Także
ta książeczka idealnie wpisała się w nasze anielskie sympatie, za co dziękujemy
wydawnictwu PROMIC.
Boże Narodzenie z aniołkami
tekst: Ivano Argento
ilustracje: Fabrizio Zubani
format: 190 x 190 mm
stron: 56
Piękne, uwielbiam tego typu książki!
OdpowiedzUsuńTo zupełnie jak my :)
UsuńPiekna zazdroszczę pozycji 😊
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że będzie nam towarzyszyć przez kolejne lata.
UsuńPiekna. My jej nie mamy, ale mamy inną wartościową.
OdpowiedzUsuń,,Jest taki dzień". Wczoraj opisałam ;-)
Widziałam. Bardzo nam się podoba.
UsuńBardzo fajna książeczka, śliczne ilustracje. Moje dziewczyny mają w pokoju chyba z 6 aniołków.
OdpowiedzUsuńI u nas się pojawiają. Część musiałam już upchnąć w kartonach :)
UsuńUrocza książeczka. Nasz Bąbel ma swojego małego drewnianego aniołka zawieszonego nad łóżkiem - a jego ulubiona kołysanka też o aniołku traktuje. Na pewno by mu się spodobała ta propozycja :)
OdpowiedzUsuńJeśli Bąbel lubi aniołki, to książka dla Niego :)
UsuńCudowna!
OdpowiedzUsuńChciałabym ją mieć. :)
Pozdrawiam
Naprawdę warto.
Usuńale fajna książeczka:*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuz mi sie podoba ta ksiazeczka, wystarczyl Twoj opis. Na Boze Narodzenie lubie wlasnie takie historyjki, cieple, moze i lekko przeslodzone, ale za to podnoszace na duchu...
OdpowiedzUsuńZaraz sprawdze, czy mozna ja dostac na Amazonie. ;)
W okolicach Świąt takie książki sprawdzają się idealnie.
UsuńCudowna książka...niestety nie posiadamy jej jeszcze w swojej biblioteczce ale na pewno nadrobimy zaległosci ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam :)
UsuńWarto zatem poszukać na prezent :) Dzieki
OdpowiedzUsuńJeszcze raz potwierdzam - warto.
Usuń