wtorek, 26 kwietnia 2016

Nie byle jaka mysz kościelna

Sama pamiętam z dzieciństwa, jak fascynowały mnie różne zakamarki kościoła. Jako scholanka miałam czasem okazję być w miejscach na co dzień niedostępnych. Na tzw. chórze, dzwonnicy czy wieży. Jak byłam starsza, dzięki znajomości z pewnym organistą,  miałam też okazję zobaczyć od podszewki piękny, barokowy kościół w mojej okolicy. Największe wrażenie zrobiły na mnie, na co dzień niedostępne,  krypty i sala wysoko za ołtarzem  głównym,  w której zakonnicy uczestniczyli w liturgii z zebranymi w świątyni wiernymi. Czasem lubię sobie wyobrażać  tych, którzy byli przed nami, te 200-300 lat temu, zwłaszcza ówczesnych celebrytów. Gdzie siadali, jak wtedy wyglądał kościół i liturgia… Wydłuża mi się wstęp, a to za sprawą pewnej książki.  


Książki z gatunku tych dla siebie, Tygrysowi na potem :) Zrobiła na mnie tak duże wrażenie, że nie zamierzałam zostawiać zakupu na później,  obawiając się, że zanim Tygrys podrośnie może nie być jej już w ofercie wydawnictwa. A wiedza podana w tej lekturze nie traci na aktualności z upływem lat.   



Określenie mysz kościelna nie przywołuje pozytywnych skojarzeń. Przeczy im tytułowy bohater książki Mysz Bogumił i tajemnice kościoła Katarzyny Wydry Wydawnictwa WAM. Bogumił nie jest pospolitym gryzoniem, a licencjonowaną myszą kościelną, legitymująca się nawet herbem z serem (a jakże) w tarczy oraz licencją nr 01212. Do tego może pochwalić się imponującym cv i niezwykle ciekawym życiem. Wystarczy wspomnieć o bliskim spotkaniu ze św. Piotrem (!) i dzwonnikiem z Notre Dame. Ale prawdziwe wyzwanie dopiero przed Bogumiłem - spotkanie z niezwykle ciekawskimi dzieciakami. Choć przewodnik z takim doświadczeniem  nie ma się czego obawiać. Tyle kościołów poznał od podszewki, że z pewnością misja pod kryptonimem NCD mu nie straszna. Bogumił ma ogromną wiedzę. Co więcej potrafi ją w przystępny sposób przekazać zwiedzającym. Nie przynudza i potrafi zaangażować swoich gości do samodzielnego poszukiwania informacji. Niejeden przewodnik mógłby się od niego uczyć podejścia do zwiedzających, szczególnie tych najmłodszych.

A zwiedzanie z Bogumiłem to wielka przygoda. Dzieci pod jego kierunkiem same będą odkrywać tajemnice kościoła przez łamigłówki, rebusy, kolorowanki i szyfry, które tygrysy lubią najbardziej. Czasem będą musiały trochę poruszać książką, a nawet opanować zasady posługiwania się kompasem, jak na prawdziwych poszukiwaczy przygód przystało.

Bogumiła przy oprowadzaniu wspomagają przyjaciele, inni mieszkańcy kościołów. Nietoperz Teofil, który najlepiej pokaże dzieciom świątynię z lotu ptaka. Pajęczyca Tekla doskonale znająca kościelne zakamarki. Wreszcie kołatek Tobiasz, po którym maluchy czasem będą musiały naprawić szkody. Podoba mi się dbałość autorki o szczegóły. Zwróćcie uwagę na imiona asystentów przewodnika – nawiązują do Biblii i historii Kościoła. Warto dodać, że polskim odpowiednikiem greckiego imienia Teofil, jest Bogumił właśnie, czyli przyjaciel Boga.

Same tytuły poszczególnych rozdziałów zachęcają do przyjrzenia się im bliżej.

Kościół z lotu nietoperza i mysiej perspektywy. Tu dzieci poznają różne definicje pojęcia kościół, ale nie będzie to takie proste. Bez lusterka i odrobiny gimnastyki szyi się nie obejdzie. Bogumił zaczyna od tego, co dzieciom najbliższe - od ich własnej parafialnej świątyni. Następnie poszukiwacze przygód poznają różne rodzaje kościołów, elementy  charakterystyczne bryły budynku oraz plany, na jakich zostały zbudowane. Dowiedzą się co to znaczy, że kościół jest orientowany. Poznają materiały z jakich wznoszono budowle sakralne i w jakich stylach. Wreszcie sami stworzą projekt świątyni.     

Niezwyczajne stoły, czyli o ołtarzach. Ten rozdział skupia się na najważniejszych elementach wyposażenia świątyni - ołtarzu i tabernakulum. Po jego przeczytaniu takie pojęcia, jak mensa, tryptyk, relikwie nie będą maluchom obce.  Do tego dowiedzą się, jak wyglądała msza przed Soborem Watykańskim II. Zachwycą się ołtarzami barokowymi. Wcielając się w projektantów sami stworzą tryptyk.   

Urządzić kościół. Zwiedzający poznają inne niezbędne "meble" z wyposażenia kościoła, a nawet sami je skonstruują.  Wejdą z Bogumiłem we wszystkie zakamarki świątyni, od krypt po chór. Wcielą się w rolę konserwatora zabytków naprawiając szkody wyrządzone przez kołatka. Staną się projektantami i dekoratorami wnętrz.

Co mówią ryby, czyli ukryte znaczenie wizerunków. Po zakończeniu tej trasy z Bogumiłem,  uczestnicy misji NCD staną się specjalistami od ikonografii. Bez problemu poradzą sobie z rozpoznawaniem wizerunków świętych czy symbolami przypisanymi dla czterech ewangelistów. Poznają symboliczne znaczenie różnych zwierząt, roślin, liczb czy figur, związanych z chrześcijaństwem.

Na koniec poszukiwacze przygód staną przed szansą dołączenia do szacownego grona asystentów Bogumiła. Ten, sprawdzi zasób informacji przyswojonych przez dzieci poprzez teścik. Jego poprawne rozwiązanie gwarantuje uzyskanie tytułu młodszego asystenta myszy kościelnej ze specjalnością detektywistyczną, potwierdzonego odpowiednim certyfikatem.       

Z wielką przyjemnością przeglądałam kolejne strony. Przyznam, że odświeżyłam swoją wiedzę, a o niektórych rzeczach czytałam po raz pierwszy. Książka jest idealną pozycją dla rodziców wychowujących swoje pociechy w duchu chrześcijaństwa. Ale nie tylko. Wiele treści nawiązuje do architektury, sztuki czy rzemiosła artystycznego. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Jeszcze raz brawa dla Bogumiła, a raczej dla Pani Katarzyny, która go stworzyła. Pochwały należą się również autorce szaty graficznej Barbarze Łepkowskiej oraz Krzysztofowi Billińskiemu, spod którego ręki wyszły rysunki bohaterów. Na kolejnych 64 stronach jest mnóstwo informacji, a nie odniosłam  wrażenia, żeby były przeładowane.

Jako, że Tygrys jest jeszcze za mały na tę lekturę, nie mamy zdjęć z wnętrza książki. Więcej możecie zobaczyć TU.

Mysz Bogumił i tajemnice kościoła
tekst: Katarzyna Wydra
stron: 64
format: 206 x 194 mm






19 komentarzy:

  1. Bardzo sympatyczna myszka o urzekającym imieniu (od razu mi się "Noce i dnie" skojarzyły ;) ) - a do tego jaka kształcąca lektura !

    A znacie może myszkę Jorge, która spotykała się z Papieżem (autor Stefano Gorla)? - ostatnio gdzieś mi wpadła w oko i jestem ciekawa, czy macie w swojej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Jorge słyszałam. O ile dobrze pamiętam to Wydawnictwo św. Wojciecha. Zapowiada się ciekawie. Na razie jej nie mamy.
      Uściski

      Usuń
  2. Bardzo fajny, nietypowey wrecz temat:) Zaluje,ze tak malo dobrych ksiazek o tematyce koscielnej jest. mamy sporo pozycji ale nic mnie jakos nie ujelo. Wszystko nudne i pompatyczne. Twoja propozycja za to zapowiada sie ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To spora dawka wiedzy podana w ciekawy sposób. Nie sposób się nudzić przy tej książeczce. Mamy jeszcze kilka ciekawych książek religijnych dla starszych dzieci. Jak kiedyś dogrzebiemy się do odpowiedniego pudła, pokażemy :)

      Usuń
  3. Licencjonowana mysz kościelna :) Musze zapisać ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę warto poznać się bliżej z Bogumiłem :)

      Usuń
  4. Ja aż boję się wejść do księgarni bo lista "przydasi książkowych" dla córeczki jest ogromna, a Ty jeszcze dodajesz nowe:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zachęciłaś mnie;) książka na poziomie Kasi; )

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też lubię takie stare kościoły. nasz katedra jest z XV wieku i także często się zastanawiam jacy ludzie kiedyś do niej chodzili. Kilka lat temu uczestniczyłam nawet w książęcym pogrzebie, w trakcie którego Księżną chowano właśnie w kościelnych kryptach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pięknie. Kościoły u nas są trochę młodsze, ale i tak mnie fascynują.

      Usuń
  7. ale fajna książka, a chyba każdy lubi myszkować po zakamarkach szczególnie tych starych kościołów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Myszkowanie" idealnie pasuje do tek książeczki :)

      Usuń
  8. Zaciekawiona jestem, ale bez obejrzenia choćby fragmentu środka nie dam rady sie skusić na jej zakup :-(. Nie mniej jednak pieknie opisana, to z pewnością ksiazka z ogromnym potencjalem.

    OdpowiedzUsuń