Każdego roku
przeżywamy Wielkanoc. Każdego roku jesteśmy jednak w innym miejscu naszego
życia. Każdego roku przeżywamy inne radości, inne smutki.
Nam trudno uwierzyć,
że to już drugie wspólne Święta. Na zdjęciach z zeszłorocznych spogląda na nas
Swoimi wielkimi oczami niemowlaczek. W tym roku świętuje z nami mały Chłopczyk.
I chyba niezależnie od tego, która to będzie wspólna Wielkanoc – piąta,
dziesiąta czy piętnasta – będziemy tak samo wzruszać się i cieszyć z tego, że
On pojawił się w naszym życiu.
Kochani życzymy, aby
te szczególne dni
były czasem umocnienia
były czasem umocnienia
dającego radość i pokój serc.
A
wielkanocna nadzieja niech umacnia w
pokonywaniu codziennych trudności.
Jak pięknie to napisałaś, czuję dokładnie tak samo, nigdy myśl o tym jakim cudem bylo pojawienie sie u nas dzieci mi nie spowszednieje i zawsze będzie wywolywać wzruszenie. Wszystkiego dobrego dla Was!
OdpowiedzUsuńCzyli z upływem czasu to wzruszenie nie mija. Tak też myślałam :)
UsuńW jakikolwiek sposób, ale jak pojawiają się dzieci w rodzinie, Święta i w ogóle nawet zwykła codzienność nabiera innego wymiaru, prawda :) pięknie to napisałas piękne życzenia i to zdjęcie, no ma moc :) dziękuję i tego samego Wam życzę :*
OdpowiedzUsuńZdjęcie już raz pojawiło się na blogu, ale tak jakoś pasowało mi do tego czasu, więc jest ponownie.
UsuńW piękne słowa to wszystko "ubrałaś". Przesyłamy trzy buziaki:)
OdpowiedzUsuńA my 3 odsyłamy :)
UsuńPięknie napisane nic dodać nic ująć
OdpowiedzUsuń:)
UsuńU nas podobnie.. To były drugie święta Wielkanocne razem w trójkę :) w końcu takie na prawdę szczęśliwe, takie jak powinny być, albo inaczej takie, na jakie czekaliśmy tak długo!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
To tak jak u nas :)
UsuńDużo radości w tym szczególnym czasie... Prawdziwie zmartwychwstał :))
OdpowiedzUsuńAlleluja!
UsuńMnie się wydaje, że Kruszynka w ogóle się nie zmieniła od czasu gdy z nami zamieszkała, a później patrzę na zdjęcia i doznaję szoku! Czas biegnie nieubłaganie!
OdpowiedzUsuńNa co dzień tego nie zauważamy, ale na zdjęciach widać zmiany w dzieciaczkach.
Usuń:* Wasz Synuś...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa mam podobnie. U nas to były trzecie święta z córeczką i zawsze gdy na nią patrzę to nie mogę uwierzyć, że jest już taka duża.
OdpowiedzUsuńI tak pewnie będzie co roku :)
Usuń