Przyznaję, że łatwiej
było mi skompletować lektury o tematyce bożonarodzeniowej dla malucha. Oferta
jest z pewnością bogatsza, wręcz można przebierać w tytułach, by znaleźć te
najbardziej odpowiednie dla naszego dziecka. Do tego temat jest bliższy i
łatwiejszy w odbiorze – Dzieciątko, szopka, aniołki, choinka, Święty Mikołaj,
podarunki. Tymczasem książek w temacie
Świąt Wielkanocnych jest znacznie mniej, zwłaszcza dla tak małego czytelnika,
jakim jest 16 miesięczny Tygrys. Mimo to udało nam się wzbogacić biblioteczkę o
kilka tytułów. Skupiłam się na tym, co takiemu maluszkowi najbliższe - baranku, zajączkach, kurkach, pisankach, święconce i jej symbolice.
Moim numerem jeden są
książeczki z serii Książeczki zabaweczki Wydawnictwa Diecezjalnego i Drukarni w Sandomierzu. Zachęcona
Choinką zakupiłam dwie o tematyce
wielkanocnej i tym razem okazało się, że zaskakujący kształt nie jest jedynym
atutem tych wydawnictw. Wewnątrz znajdziecie wiersze autorstwa Ewy
Stadtmüller i ilustracje Marka Sojki.
Święcone od razu przywołuje wspomnienie koszyczka, z którym tak ochoczo
wędrowałam w dzieciństwie (i znacznie dłużej, później kłócąc się z siostrą o
palmę pierwszeństwa) do Kościoła w Wielką Sobotę, a który z wielkim
namaszczeniem przygotowywała Mama. Nie mogło zabraknąć odpowiedniej serwetki,
bukszpanu, fiołka z parapetowej uprawy i oczywiście zawartości. Wkładamy do
koszyczka chleb, sól, jaja, wędlinę, baranka, ale czy zastanawiamy się co one
oznaczają. Krótkie rymowane wierszyki w książeczce Święcone w sposób przystępny dla małego odbiorcy wyjaśniają
symbolikę produktów z wielkanocnego koszyczka: chleba, soli, jajka, kiełbasy,
chrzanu, babki i baranka. Opatrzone są wesołymi ilustracjami oddającymi
rodzinny charakter Świąt. Rysunki idealnie wpisują się w czas fascynacji
Tygrysa kotami. A książeczka, w której pojawia się ów zwierz, już z racji tego
jest warta uwagi. I do tego wspomniany
wcześniej ciekawy kształt – koszyczka z kabłąkiem, za który dzieci mogą nosić
książeczkę niczym prawdziwą święconkę. A dzięki sznurowanym stronom mogą
dowolnie komponować zawartość swojego koszyka.
Wewnątrz
drugiej z książek – Pisanki – znajdziemy gotowy scenariusz wielkanocnego
przedstawienia (rozpisany na role). Na scenie pojawiają się pomalowane przez Jasia pisanki (w
paski, gwiazdki, z wizerunkiem kurki) spierające się o to, która z nich jest
najpiękniejsza. Kłótni nie potrafi przerwać zajączek. Dopiero interwencja
baranka, sprawia, że pisanki zapominają o sobie. A wszystko za sprawą pewnego
cennego daru. Chcecie dowiedzieć się, co to za dar – zachęcam do lektury. Na
ilustracjach obok tytułowych pisanek pojawiają się wielkanocne symbole:
koszyczek, bazie, zajączki, kurki, Baranek Paschalny, kwiaty… Tygrys jaja zna,
lubi, choć z pewnością nie ogarnia jeszcze dlaczego jaja nabrały barw, ale
bardzo lubi drewniany koralik na sznurkach łączących strony.
Święcone
Pisanka
seria: Książeczki zabaweczki
tekst: Ewa
Stadtmüller
ilustracje: Marek Sojka
stron: 16
format: ok. 150 x150 mm / ok. 150 x 110 cm
Zachęcona
bożonarodzeniowym tytułem Anny Matusiak nabyłam książeczkę autorki poświęconą Wielkiej
Nocy. Co prawda w naszym regionie nie ma zwyczaju zająca wielkanocnego, ale książka
nie ogranicza się jedynie do idei obdarowywania, niesie ze sobą głębokie
przesłanie. Główny bohater – Zajączek – jak co roku przygotowuje prezenty dla
wyczekujących ich dzieci. W gniazdkach w domach maluchów zostawia słodkości,
owoce, książeczki (Pani Matusiak po raz kolejny propaguje czytelnictwo, brawo).
Upominki są istotne, ale ważniejsze jest to, że zajączek przypomina o tym, co
jest istotą w świętowania. W rymowanej treści, która z pewnością spodoba się
maluszkom, autorka przemyciła też nieco wiedzy. Zajączka do pracy budzi księżyc
w pełni. Dlaczego jest to tak ważne i szarak musi się pospieszyć, powinni
dopowiedzieć rodzice. Ilustracje w książce, jak dla mnie są zbyt komputerowe.
Na delikatnym i przyjemnym dla oka tle, postaci mają przerysowane kontury.
Najlepiej wyszedł Zmartwychwstały Chrystus. Wiadomo. Szkoda jeszcze, że książka
nie ma grubych stron. Nasza jest już trochę sfatygowana.
Zajączek
wielkanocny
tekst: Anna Matusiak
ilustracje: Łukasz Zabdyr
stron: 24
format: ok. 165 x165 mm
I
wreszcie książeczka, która jest u nas w ciągłym użyciu, a to za sprawą
kolorowych ilustracji i rymowanej treści. Ko
ko znajduje się wśród zwierzęcych ulubieńców Tygrysa, a w tej lekturze ich
nie brakuje. Głównym bohaterem książeczki jest kurczaczek, który wiedziony
ciekawością wymyka się z kurnika i wędruje do domu gospodarzy. Tam nie tylko
podziwia uginający się od świątecznych smakołyków stół, ale ukrywa się w
święconce. Dopiero zmoczony w śmingus – dyngus wraca z powrotem do kurnika.
Ilustracje są kolorowe, zabawne. Jajka wyglądają jak prawdziwe, u kur widać
emocje, a tak piękny świąteczny stół widziałabym u siebie w domu.
Wielkanoc
kurczaczka
tekst: Urszula Kozłowska
ilustracje: Arleta Strzeszewska
stron: 10
format: ok. 160 x 210 mm
To prawda, że tematyka bożonarodzeniowa jest w książeczkach dla dzieci zdecydowanie częściej poruszana i bardziej popularna - tym bardziej gratuluję, że udało Ci się znaleźć kilka tak wdzięcznych propozycji odnośnie Wielkiej Nocy. Pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńUdało mi się znaleźć więcej w tytułów, ale w internecie nie zawsze da się zajrzeć do środka, a nie chcę kupować w ciemno. Z kolei w księgarniach stacjonarnych wybór jest słaby.
UsuńUściski
Też jestem pod wrażeniem :) U nas pisankowych książeczek brak, za to starsze dzieciaki już chętnie słuchają o Zmartwychwstaniu. Zwłaszcza z "Księgi opowieści o Aniołach" Mary Joslin z pięknymi ilustracjami Eleny Temporin. Nie wiem, czy ta książka jest dostępna (dostał ją Gabryś na swoje pierwsze imieniny te parę lat temu), ale jakbyś ją gdzieś znalazła, to kupuj ;)
UsuńTo już druga ciekawa książeczka, którą polecasz. Niestety i ta jest niedostępna. Żałuję. Ale utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze robią kupując niektóre wydawnictwa na przyszłość. Już nie raz straciłam dobry tytuł, bo nakład się wyczerpał.
UsuńUściski
Piękne, kolorowe książeczki, ale faktycznie, tych o tematyce bożonarodzeniowej jest zdecydowanie więcej.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało się znaleźć choć kilka tytułów.
UsuńSama chyba wybiorę się jutro do księgarni w naszym miasteczku. Jeśli nie znajdę nic z tego, co opisujesz - szczególnie dwie pierwsze pozycje - to jutro zamówię szybko przez wydawnictwo. Kosztują tyle, co nic. :) a warto! :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że w księgarniach stacjonarnych może być problem z tymi książeczkami, ale może macie w okolicy dobrze zaopatrzoną księgarnię i jednak uda się znaleźć coś fajnego.
Usuń