Dziś dalsza część wycieczki wieńczącej wakacje. We wpisie o Drohiczynie (ZAPRASZAM) wspominałam o moim małym marzeniu. Zawsze chciałam zobaczyć drohiczyńską katedrę z drugiej strony Bugu. To pragnienie jest we mnie od kilkunastu, jeśli nie kilkudziesięciu już lat. Wszystko za sprawą wielkiej sympatii do Drohiczyna i obrazu, który wisiał w domu moich dziadków. Panorama miasteczka w zimowej szacie z rzeką na pierwszym planie. Długo czekałam na realizację tego marzenia, a okazała się bardzo prosta.