I tak to już jest... Jak nie jestem systematyczna to przy mojej pamięci, trudno jest odtworzyć ostatnie dni, a raczej tygodnie. Wśród zdjęć w telefonie tylko książki. Te przeczytane i te warte przeczytania. Taka moja uroda :) O lekturach będzie więcej w naszej serii (nazwijmy ją) "przeczytane w...", ale muszę tu koniecznie wspomnieć o dwóch tytułach, na które czekaliśmy.