Zacznę humorystycznie. Miałam trudną noc i co za tym idzie trudny wtorkowy poranek. Podejrzewam, że przeżywałam planowaną na ten dzień wyprawę Taty Tygrysa na zakupy i jeszcze okrągłe urodziny mamy, której nie mogłam tego dnia przytulić, wycałować. Rzuciałam pytanie: jak przetrwać ten dzień? Na co dostałam szybką odpowiedź od pięciolatka: Normalnie, jak wszyscy. Założyć baletki i tańczyć. Chyba powieszę sobie tą złotą myśl Tygrysa tuż przy łóżku. Myślę, że jak spojrzę na ten tekst o poranku od razu w podskokach zacznę każdy dzień. Co prawda bez baletek. Kapcie muszą wystarczyć.
Na szczęście są inne sposoby na przetrwanie. Choć przetrwanie nie jest zbyt odpowiednim słowem, bo mimo wielu trudów, nie jest tak źle. Towarzyszy nam lęk, troska o siebie nawzajem i najbliższych, niepewność jutra, ale życie trwa. Są obowiązki. Jest pięciolatek, który nieustannie domaga się naszej uwagi. I największą trudność stanowi chyba pogodzenie opieki nad dzieckiem i pracy zawodowej. Tu znaleźliśmy swego rodzaju baletki czyt. koło ratunkowe. Co prawda ponownie przesunęliśmy nasze granice, ale sytuacja tego wymagała. Chodzi o kontakt Tygrys-laptop. Ograniczaliśmy jak długo i ile się dało. Po kilku dniach kwarantanny zaczęliśmy raz na dwa dni włączać "Domek na skale". Życie jednak po raz kolejny zweryfikowało nasze założenia. Potrzebujemy chwili, żeby wykonać pracę i znaleźliśmy pomoc w sieci, którą szczerze polecam. Jak w przypadku wspomnianego serialu, tak i tym razem jestem spokojna o treści, które dotrą do Tygrysa. Ale do brzegu... Wspólnota/zespół "Mocni w duchu" codziennie prowadzi program dla dzieci na żywo na kanale o tej samej nazwie. A tam same dobro: ciekawe rozmowy, spotkania z ludźmi i świętymi, muzyka, gimnastyka, język angielski, elementy teatru i działania plastyczne. Wszystko w ciepłej, przyjaznej atmosferze. Przyznaję, że sama chętnie zerkam na ekran, a jak już jest moment na śpiew i aktywnośc twórczą to jestem obok Tygrysa. I działamy. Tym sposobem dom zapełnia się wytworami, które wyszły spod Tygrysich łapek.
Zaczęliśmy od paluszkowych obrazków. Fajnie nam się wpasowało, bo akurat po raz kolejny mamy w czytaniu jedną z ulubionych książeczek Tygrysa "Pan Paluszek", której bohaterem jest właśnie odciśnięty z palucha Pan Paluszek. Wspólnie z autorami programu stworzyliśmy przygody znajomych Pana Paluszka uprawiających różne sporty. Wystarczyła odrobina farby, paluch, mazaki i powstały piękne ilustracje. Sami popatrzcie...
Paluszkowe obrazki wpisują się w zabawę Bajdocji POD KOLOR. Dopisujemy kolor niebieski.
Ta złota myśl Tygrysa to motto na ciężkie czasy. ;)
OdpowiedzUsuńUnosi nas każdego dnia :)
UsuńAle extra :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy.
UsuńŚwietny pomysł z paluszkowymi obrazkami. Super!
OdpowiedzUsuńPomysł co prawda nie nasz, ale wykonanie Synka :) Dziękujemy.
UsuńDzień dobry :) Zapraszam serdecznie do obserwowania mojego bloga.https://pracowniasielskachata.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTeż odkryłam przez przypadek ten Domek na skalę, ale jeszcze młodzieży nie zdążyłam włączyć :)
OdpowiedzUsuńU nas ostatnio kłopot z elektroniką, bo chętnie i dużo by grali w gry. Wstępnie znaleźliśmy złoty środek czyli 15 minut gry na starej amisze ;) wszyscy się cieszą, a najbardziej Tata ;))
My długo biliśmy się z myślami czy włączyć na nowo bajki. Od Bożego Narodzenia do kwarantanny mieliśmy odwyk. I dobrze nam było i same dobro przyniósł dla Tygrysa. Źle wpływał na niego laptop. Po "zabaraniu" bajek z dnia na dzień poprawa była ogromna. Z ciężki sercem włączyliśmy Domek, a teraz program. Obserwowaliśmy. Jest dobrze, ale dozujemy i innych treści póki co nie włączamy. Czasem dopoimna się o inne bajki, ale bez wielkiego parcia, więc nie jest źle. A na Amidze i Tata Tygrysa by pograł z przyjemnością.
UsuńMyśl Tygrysa nie do podrobienia!!! Mam nadzieję, że ta sentencja już wisi w widocznym miejscu??
OdpowiedzUsuńPrzyznaję, jeszcze nie wisi, ale Tygrys nie daje o niej zapomnieć :)
Usuń