Napięcie nas nie opuszcza, ale trzeba wziąć się za siebie, zaufać Panu i iść do przodu. Cieszyć się wspólnymi chwilami i drobiazgami, które przynosi życie, bo z takich właśnie się składa. Przestać się zamartwiać tym, na co wpływu nie mamy. Starałam się bardzo tego ostatniego dnia roku przyjąć taką właśnie postawę. Za nami piękny rodzinny, dłuuuugi dzień. Tygrys zawziął się i wytrwał do 24.00. My już dwie godziny wcześniej najchętniej położylibyśmy się spać, a nasze Dziecię dzielnie czekało do północy, żeby zobaczyć fajerwerki. Całe szczęście ktoś się postarał, bo muszę przyznać, że w okolicy za dużo ich nie było. Ja nigdy nie byłam fanką tego typu atrakcji, ale Synek tak czekał, że szkoda by było, żeby nie zobaczył.
Wtorek zaczęliśmy literką. Tygrys naprawdę się wciągnął i od rana dopytywał, kiedy będziemy tworzyć, więc zaraz po śniadaniu powstała ilustracja do kolejnej litery naszego bożonarodzeniowego alfabetu. Przyznaję, że o skojarzenie z "F" nie było łatwo. Jedyne co przyszło nam do głowy to FIAT i na tym stanęło. Na Z - zwiastowanie - musimy wymyślić coś innego. Udało mi się namówić Synka, żeby samodzielnie narysował bohaterów ilustracji. A całą scenkę wzbogaciły naklejki, bo to Tygrysy lubią najbardziej. Wreszcie udało nam się jakoś dobrze spożytkować. Zawsze mam z nimi problem. Duma mnie rozpierała jak podczas sylwestrowej kolacji Tygrys tłumaczył dziadkowi, że FIAT to nie samochód. Serce rośnie.
Po literce koniecznie chciałam stworzyć atmosferę w domu. Koza tak nam podniosła temperaturę, że uciekliśmy na spacer. I nawet deszczyk nam nie przeszkadzał. Tygrysa nie jest łatwo namówić na spacer, więc nie oglądaliśmy się na warunki atmosferyczne. Wyczekując dziadków i północy ułożyliśmy cały dywan z puzzli, uzupełnialiśmy książeczki, zrobiliśmy sesję zdjęciową, urządzaliśmy wyścigi i tak doczekaliśmy się Nowego 2020 Roku. Niech to będzie dobry czas dla nas wszystkich.
Po literce koniecznie chciałam stworzyć atmosferę w domu. Koza tak nam podniosła temperaturę, że uciekliśmy na spacer. I nawet deszczyk nam nie przeszkadzał. Tygrysa nie jest łatwo namówić na spacer, więc nie oglądaliśmy się na warunki atmosferyczne. Wyczekując dziadków i północy ułożyliśmy cały dywan z puzzli, uzupełnialiśmy książeczki, zrobiliśmy sesję zdjęciową, urządzaliśmy wyścigi i tak doczekaliśmy się Nowego 2020 Roku. Niech to będzie dobry czas dla nas wszystkich.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz