Kolejny dzień, kolejna litera w naszym bożonarodzeniowym alfabecie. Jak tak dalej pójdzie pobiję rekord bytności na blogu. Choć obawiam się, że po powrocie do codziennych obowiązków może być różnie. Z czasem, siłami, chęciami Tygrysa. Póki co cieszymy się, że tak chętnie zaangażował się w pomysł alfabetu i każdego dnia sam pyta, kiedy będziemy tworzyć.
Niedziela nie jest łatwa w naszym domu, szczególnie niedzielne poranki. Ba... nawet sobotnie wieczory. Chodzi o to, że Tygrys bardzo nie lubi wychodzić na mszę. Już wieczorem zaczął się problem. Na szczęście mnie olśniło i zapropnowałam, że pojedziemy do parafii dziadków, żeby zobaczyć szopkę w ich kościele. A w kolejne niedziele możemy odwiedzać inne stajenki. Synkowi pomysł się spodobał, choć wyjście do kościoła i tak nie było łatwe. Ale muszę przyznać, że bywało znacznie gorzej. Także odwiedziliśmy kolejną szopkę i uwieczniliśmy na zdjęciach.
Niestety nie udało nam się wyciągnąć Młodego na spacer. A słoneczko aż zapraszało na zewnątrz. Tradycyjnie spędziliśmy czas układając puzzle, rozgrywając Liska, tym razem w szerszym gronie i tworząc kolejną literkę.
D jak... Dzieciątko. Były jeszcze dary, ale zostawiliśmy je dla Trzech Króli.
Tygrys rwie się do działania. Absolutnie niczego nie mogę dotknąć. Na sianku położyliśmy Dzieciątko wycięte z książeczki, którą akutrat Synek skończył uzupełniać. Szkoda było nam ją wyrzucić. Uznaliśmy, że może jeszcze nie raz się przyda. Jeszcze złote gwiazdki... I tak nasz alfabet powiększył się o czwartą literkę.
Jutro E. Macie jakieś pomysły. Miała być Ewangelia, ale po dzisiejszej w kościele, koncepcja nam się zmieniła.
Emmanuel? :)
OdpowiedzUsuńNiby oczywiste, a zapomnieliśmy.
UsuńAlbo Egipt :)
OdpowiedzUsuńBędzie Egipt :)
UsuńU nas ostatnio też problem z wychodzeniem do kościoła. Kartą przetargową okazały się kolędy, Wojtek bardzo lubi śpiewać świąteczny repertuar.
OdpowiedzUsuńWszelkiej Pomyślności w Nowym Roku!
Każdy sposób jest dobry. U nas szopka, zwłaszcza ta ze słodkościami.
UsuńI dla Was błogosławionego roku.
Puzzle równiez zawsze bardzo lubiliśmy, a na spacery w okresie świątecznym nie udało nam sie wychodzić :(
OdpowiedzUsuńU nas wogóle problem ze spacerami. Tygrysa siłą trzeba wyciągać teraz z domu. A ja potrzebuję ruchu. Baaardzo.
Usuń