wtorek, 14 marca 2017

Wywołana do odpowiedzi…

kolejny już raz zostałam w styczniu. Najwyższa pora odpowiedzieć na pytania, które postawiła mi Monika z bloga pani-domowa i Mama Tosiaczka. Obu serdecznie dziękuję i zabieram się za odpowiedzi.

Na początek pytania postawione przez Monikę…

1. Dlaczego postanowiłaś pisać bloga?
Blog miał pomóc przetrwać oczekiwanie na telefon z Ośrodka Adopcyjnego, a potem nie mogłam już przestać, bo chciałam utrwalać wspólne chwile z naszym wytęsknionym dzieckiem.

2. Dlaczego taki temat bloga wybrałaś?
Nasz blog nie ma chyba wiodącego tematu. Traktuje o nas, naszej codzienności, a przede wszystkim o Tygrysie. O Jego rozwoju, ulubionych książkach i zabawkach, artystycznych działaniach. Ostatnio pojawiła się nowa zakładka związana z realizacją naszego marzenia.

3. Cel do którego dążysz w życiu to....
niebo :)

4. Kolor który najbardziej odpowiada Twojej osobowości. Uzasadnij
Żółty ze względu na uśmiech nie schodzący z mojej twarzy.

5. Najlepsza chwila w Twoim życiu.
To takie dwie chwile… Pierwsza,  w której podczas pewnego filmowego seansu (i znów zapomniałam; Mężu czy to było “Quo vadis”?) chwyciłam za rękę pewnego Chłopaka i już Go nie puściłam. Druga, gdy wzięłam w ramiona pewnego małego Człowieka i już tak z nim zostałam.
6. Z czego czerpiesz satysfakcję?
Z każdego dobrze przeżytego dnia.

7. Mam słabość do…
...słodyczy i herbat.

8. Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
Bez bliskich, książek, internetu i jedzenia.

9. Trzy słowa opisujące Twój charakter.
Posiłkuje się trzema słowami Męża, który zna mnie najlepiej: zadziorka, skowronek, wrażliwiec.  

10. Twoje życiowe motto.
Żyj tak, żeby niczego w życiu nie żałować.

11. Najbardziej odważna rzecz jaką kiedykolwiek zrobiłaś?
A przy tym głupia - wymalowanie (pseudo)grafitii na jednym z budynków w rodzinnym mieście. Do dziś mi przypomina o jedynym wybryku z mojej młodości. A z ostatnich tygodni to chyba budowa domu. Spełnienie marzenia, a jednocześnie odwaga, związana głównie z aspektem finansowym.


Czas na pytania Mamy Tosiaczka...

1. Jak Twoi znajomi zareagowali, gdy dowiedzieli się, że prowadzisz bloga?
Pozytywnie, ale to tylko jedna osoba, przyjaciółka, która jak mało kto z kręgu moich znajomych ma w sobie wiele wyczucia i zrozumienia. I tę część mojego życia, pozostawia dla mnie. Zagląda bardzo rzadko. Poza nią nikt nie wie o blogu, a przynajmniej tak mi się wydaje.

2. Uwielbiam czytać, którą książkę mogłabyś mi polecić?
To zupełnie, jak ja. A blogi są skarbnicą wartościowych tytułów. Mnie ostatnio pochłonęła polecana przez jedną z blogerek “Saga stulecie” Kena Folletta. Chodziłam niedospana, bo z wiadomych względów czytałam tylko w nocy, a rzecz ma trzy tomy po ponad 1000 stron, ale warto było. Na ten moment mój nr 1.

3. Szpilki czy balerinki i dlaczego?
Zdecydowanie balerinki. Wiadomo… z wygody.

4. Twój sprawdzony sposób na niejadka? Masz jakiś sprawdzony przepis?
Tygrys jakimś wielkim niejadkiem nie jest. Wszystko zależy od dnia. Jak nie ma ochoty jeść, na nic wszelkie próby, jak chociażby mini pizza w kształcie ukochanej lokomotywy. A jak ma apetyt, wciąga wszystko, ostatnio z okrzykiem na ustach: jestem głodny, jak wilk. Sprawdzonego przepisu nie mam, bo jednego dnia ziemniaki są blee, a drugiego pycha. Ostatnio zajadał się babeczkami z kaszy jaglanej.

5. Pokusa której nie możesz się oprzeć. Opisz w kilku słowach.
Jak w punkcie 7 powyżej :)

6. Czym dla Ciebie jest macierzyństwo?
Niesamowitą przygodą, okraszoną sporą porcją stresu (niestety tak mam), z przewagą chwil niosących radość i wzruszenie.

7. Boże Narodzenie czy Wielkanoc, które lubisz bardziej i dlaczego? Krótko uzasadnij.
Oba święta są dla mnie bardzo ważne ze względu na przeżycia duchowe, wszak bez jednego nie byłoby drugiego. Choć z pewnością Boże Narodzenie ma ten niepowtarzalny klimat, pełen tajemniczości, oczekiwania.

8. Jaka jest Twoja ulubiona gra/ zabawa z dzieciństwa?
Skaczące czapeczki i grzybobranie. Każdego wujka, ciocię i innego dorosłego angażowałam do wspólnego grania, bo kilka lat byłam jedynaczką. A jak pojawiła się siostra, to zbyt duża różnica wieku sprawiała, że nadal nie miałam towarzystwa do gier.

9. Miejsce w Polsce, które poleciłabyś na rodzinną wycieczkę. Dlaczego akurat to?
Z Tygrysem objeżdżaliśmy raczej okolicę, ale i na Podlasiu znajdzie się kilka miejsc na rodzinne wypady. I niekoniecznie Białowieża. Naszej trójce przypadła do gustu Europejska Wioska Bociania (TU) i kładki w Narwiańskim Parku Narodowym (TU).

10. Jak spędzasz czas wolny, który masz tylko dla siebie?
Z książką, igłą, szydełkiem lub klawiaturą.

11. Jakie wartości chciałabyś przekazać swoim dzieciom?
Wiara, szacunek do siebie i drugiego człowieka, zamiłowanie do książek i wiedzy, radość z rzeczy małych i wszystko inne, co najlepsze :)


Was Kochani Czytelnicy zostawiam z jednym pytaniem - co dobrego spotkało Was w ostatnich dniach? Mnie spora dawka życzliwości ze strony starszej sąsiadki.

15 komentarzy:

  1. Ciekawych rzeczy się można dowiedzieć ... Śmiem twierdzić ,że poznałaś receptę na szczęście ,odnalazłaś ja wśród codziennych chwil ,ciepłych chwil i czerpiesz z tego pełnymi garściami...Nie wiem o co chodzi z tym wywołaniem ,ale miło poczytać pozytywne myśli innych chodzących po tej planecie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgodnie z zasadami teraz ja powinnam wezwać 11 (chyba) osób do odpowiedzi na 11 pytań, ale nie każdy lubi taka zabawę. Wiele osób dostaje nominacje, więc zwykle zostawiam chętnych z jakimś jednym pytaniem.
      Co do mnie... cieszę się po prostu z tego, co mam.
      Uściski

      Usuń
  2. Lubię czytać te współczesne blogowe złote myśli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, ma to coś wspólnego ze złotymi myślami. Aż żałuję, że moje się nie zachowały.

      Usuń
  3. To musiał być Quo vadis albo Ogniem i mieczem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wiem... Quo vadis. To była pewnie scena z lwami.

      Usuń
  4. A u nas remont trwa dalej. Chwilami mam ochotę uciekać z tego domu bo ten wszechobecny bałagan mnie dobija... No ale powolutku idzie do przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę się pomęczycie, ale jaka później będzie radość :)

      Usuń
  5. Widzę, że mamy wiele wspólnego :) super :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawą osóbką jesteś :D co mnie ostatnio spotkało dobrego ? moje dzieci takie kochane i cudowne wesołe szczęśliwe... z każdym dniem są coraz fajniejsi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak... dzieci wnoszą wiele dobra do naszego życia.

      Usuń
  7. Właśnie mi przypomniałaś tym postem, że czekają na mnie pytania zadane przez aż cztery różne blogerki - i coś nie mogę się zabrać za publikację wpisu...

    Milo dowiedzieć się o Tobie jeszcze więcej - tym grafitti mnie naprawdę zdumiałaś ;) A z dobrych rzeczy spotkało mnie dzisiaj bardzo przyjemne spotkanie twarzą w twarz z kilkoma zaprzyjaźnionymi dziewczynami z blogosfery :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cztery - to masz nad czym myśleć :)
      Graffiti - to taki jedyny wybryk, acz niezapomniany. I ten malunek ciągle jest, mimo że minęło lat, hmmm 20 :)
      A ja ciągle nie miałam okazji do takiego spotkania w szerszym gronie. Może kiedyś?
      Uściski

      Usuń