Twórczość artystyczna Tygrysa zdominowała ostatnio blog, czas wypełnić inną zakładkę - zrób to sam. Dziś dzielimy się kolejnymi stronami książeczki zadaniowej. Tym razem z niesfornymi skarpetkami i ulubionymi sprzętem domowym, czyli pralką w roli głównej.
Już wspominałam, że Synek wręcz przepada za wstawianiem prania. W piątek zakupiliśmy nowy sprzęt, który czekał do soboty na podłączenie. I kto się najbardziej niecierpliwił? Wiadomo - Tygrys. Mam nadzieję, że ten zapał Mu nie minie i zapunktuję u przyszłej synowej.
Inspirację do tej strony i gotowe szablony znalazłam na TEJ stronie, która jest skarbnicą pomysłów i wzorów do Quiet Booka. Zadaniem Malucha jest nastawienie prania, a potem dobranie do pary skarpetek, które mają wszyte magnesy. Z pralką ćwiczymy małe rączki, a dzięki skarpetkom utrwalamy kolory.
Jak zawsze wszystko uszyte ręcznie, choć tym razem trochę wspomogła mnie Mama/Babcia, która maszynowo uporała się z niebieskim korpusem pralki.
Ku mojej radości odnalazł się też wierszyk autorstwa Tatatu. Mieliśmy awarię obu komputerów, ale dziś na skrzynce mailowej Męża odnalazłam wesołe wersy o skarpetach.
Zakręcone skarpety
Czarne, białe, kolorowe
Są skarpetki stare, nowe,
W słonie, brumy i kajaki,
Pieski, kotki, groszki, ptaki.
Wszystkie tańczą dziś wesoło,
Pralka kręci nimi w koło.
Ale chwilka, co się stało?
Coś się chyba pomieszało!
Rety, rety, nie do wiary!
Pogubiły swoje pary!
Morał z tego płynie taki:
Gdyby tak się nie kręciły,
To by pary nie zgubiły.
I choć mądre to przysłowie,
Niech ktoś mądry mi podpowie,
Jakie trzeba zrobić czary,
By spasować je do pary.
P.S.
Swoją drogą prać je trzeba,
Nie wypierzesz będzie bieda,
Jak nie wierzysz, to kochanie,
Nosa spytaj, on ma zdanie.
Wow i wow tylko nie wiem ktore wieksze dla Taty za tworczosc czy za kolejna cudna strone w ksiazeczce
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńRewelacja, też poproszę babcię o pomoc w uszyciu takiego cudeńka. Naprawdę super, dzięki za inspirację
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Cieszę się, że mogłam pomóc.
UsuńSuper kreatywna zabawa😃
OdpowiedzUsuńI nie tylko Tygrysowi sprawia przyjemność :)
UsuńUlubionym ostatnio słowem mojego syna na określenie tego co niekoniecznie świeże (w przypadku skarpetek także) to : zatęchłe, i dziki chichot.
OdpowiedzUsuńŚliczne te skarpeciochy i pomysł fajny.
Te skarpety zatęchłe jeszcze nie są :) Swoją drogą skąd dzieci biorą takie słówka?
UsuńRewelacja wiersz :D
OdpowiedzUsuńW imieniu Taty Tygrysa dziękuję :)
UsuńCudna :)
OdpowiedzUsuńU nas to samo. Synek pomaga mi wkladac pranie do pralki i wyjmować czyste a potem wieszać na suszarce. Lubi też spinacze i hmmmm...niepokojąco jest ich coraz mniej :)
OdpowiedzUsuńZ czasem się znajdą w najmniej oczekiwanych miejscach. My odnaleźliśmy po długich poszukiwaniach kaczki z lego w plastikowym jajku. A najlepsze, że Tygrys sam ich tam nie włożył.
UsuńU nas Jasiek sam wrzuca wszelkie skarpety do pralki, kręci ustawia programy, nie zawsze prawidłowo ale zabawy ma przy tym co nie miara.
OdpowiedzUsuńU nas to zabawa w "pik pik" :)
UsuńGenialny wierszyk! :)
OdpowiedzUsuńZabawa tez swietna! Moje Potworki tez lubia pomagac przy wstawianiu prania, ale ze pralke oraz suszarke mamy w piwnicy, nieczesto im na to pozwalam. Glownie ze wzgledu na to, ze lezy tam caly stos zabawek, ktore im sie juz znudzily, ktore my przeznaczylismy do oddania, ale gdyby dzieci je zobaczyly, jak nic, zapragnelyby przytaszczyc je z powrotem na gore! :D
W imieniu Tatatu dziękuję.
UsuńMy mamy zabawki w pokoju na górze, nieopodal łazienki i muszę się pilnować, żeby z rozpędu nie wpuścić tam Młodego, bo by się zaczęło. Także rozumiem.
piękna :) u nas skarpetki to wgl temat rzeka :) bo pralka to potwór, który je zżera ;)
OdpowiedzUsuńSłowa "potwór" staramy się unikać, bo Młody wszedł w fazę strachów. Póki co pralka wywołuje pozytywne skojarzenia :)
UsuńCudowny ten wiersz!!! Jeśli Twój mąż wyda kiedyś tomik (baaaardzo zachęcam) to my z Groszkiem ustawiamy się w kolejce po pierwszy egzemplarz (z autografem oczywiście;p)!!! Jestem pod wielkim wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Może Twój wpis zmotywuje Tatatu, bo moje zachęty nie działają :)
UsuńCoraz bardziej mnie zaskakujecie swoimi pomysłami ! - i pięknie tworzycie zarówno "hendmejdowo", jak i literacko :) U nas skarpety zawsze nie do pary, choćbym nie wiem jak pieczołowicie je sprawdzała przed włożeniem do pralki ;)
OdpowiedzUsuńTo może uda się zachęcić Tatę Tygrysa do dalszej twórczości, bo kolejne strony czekają :) A skarpetki zachowują się niczym istoty żywe :)
UsuńKocham takie spontaniczne wiersze:) ubaw!!! Skarpetki również boskie:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCo do nastawiania pralki.. Moja mala rowniez ma ciagotki do pralki. Ostatnio zonie podczas prania wylaczyla i dopiero po 2 godzinach sie ogarnela, ze cos jest nie halo;)
OdpowiedzUsuńU nas pralka na szczęście na górze, bo inaczej byłaby w ciągłym użyciu. Za to musimy pilnować piekarnika przed każdym wyjściem z domu, bo Młody lubi sobie przy nim pomajstrować.
UsuńBardzo fajny pomysł, aż sama wejdę z ciekawości na skarbnicę pomysłów ☺
OdpowiedzUsuńU nas niestety z kolorami jest cały czas problem.
Może lepiej nie, bo przepadniesz :) Tygrys podstawowe kolory ogarnia, zna nazwy, choć woli nas przepytywać :)
UsuńFantastyczna pralka! I widzę że działa bez zarzutu. :-) Brawo za kreatywność.
OdpowiedzUsuńPowinna być bezawaryjna :) Dziękujemy.
UsuńKolejne piękne stronicę 😍😘
OdpowiedzUsuńDziękujemy
UsuńUwielbiam Waszą książeczkę <3 każda kolejna strona zachwyca...ach pięknie :*
OdpowiedzUsuńDziękujemy. Żałuję tylko, że czasu coraz mniej na szycie.
Usuń