Obserwowanie, jak Tygrys poznaje świat, jak się rozwija jest dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Codziennie zachwycam się Jego nowymi umiejętnościami i nie mogę ogarnąć, ile taki mały człowiek już wie i ciągle chce wiedzieć więcej. W tej chwili mamy fazę kolorów. Tak, jak niedawno Synek wskazywał na różne przedmioty i prosił o ich nazwanie. Tak teraz, wyszukuje w Swoim otoczeniu kolory, a my je nazywamy. Pierwsze wyrazy określające barwy wchodzą do tygrysiego słownika. Biały, czarny, czasem szary - wymawia, identyfikuje i odnosi do różnych przedmiotów/zwierząt/zjawisk. Wykorzystujemy to zainteresowanie Tygrysa barwami i wedle zasady: podążaj za dzieckiem, którą staramy się wdrażać od początku, podsuwamy zabawy i książki w tym temacie.
A skoro barwy, to nie może zabraknąć zabaw plastycznych, które ku mojej radości Synek lubi. A jak jeszcze wykorzystujemy ulubiony klej, farbę lub plastelinę, to dopiero jest radość. Tym razem do stworzenia pracy użyliśmy papieru i kleju.
Na papierze narysowałam koła w trzech kolorach: czerwonym, zielonym i pomarańczowym. Podarliśmy papier w odpowiadających im barwach. Zadaniem Młodego było przyklejenie kawałków papieru w koła. Doskonale radził sobie z segregowaniem papierków. Problemy miał z nanoszeniem kleju na te drobne kawałki, a raczej z odklejeniem ich od paluszków i przeniesieniem na papier, smarował więc klej bezpośrednio na koło i doklejał skrawki papieru. A i tak największą przyjemność miał z klejenia wyklejonych już fragmentów :)
To wielka radość patrzeć jak dziecko się rozwija i jak odkrywa świat :) Nasz młody bawi się teraz słowami - uwielbia nazywać nowe przedmioty, a każde nowo poznane słowo wymawia kilka razy pod rząd. Dla mnie to fascynujące :)
OdpowiedzUsuńDla mnie to jest niesamowite uczucie. Niezmiennie zachwycam się dziecięcym poznawaniem świata.
UsuńZ klejem na drobnych elementach to nawet ja sobie słąbo radze a co dopiero mały Tygrysek :)
OdpowiedzUsuńByłoby lepiej, gdyby ten klej tak się nie kleił :)
UsuńAleż ON jest słodki :-) a wyklejana wyszła cudnie :-)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńNo pięknie Wam to wyszło. Macie talent.
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńCudnie mu wyszło :) Słodki ten Twój tygrys :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńUwielbiam do Was zaglądać i czytać o nowych umiejętnościach Tygrysa, bo jesteście o krok do przodu z tym czego uczy się nasz Jasiek (ciut młodszy), a przez to wiem czego mogę się wkrótce spodziewać w rozwoju synka :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię doskonale. Sama śledzę kilka "dzieciowych" blogów, dzięki który wiem, na co mam się przyszykować :)
UsuńWasz zapał twórczy naprawdę nie ma końca :) U nas też swego czasu ćwiczyliśmy zasady ruchu drogowego - i było to jedno z ulubionych zajęć Bąbla. Chyba rośnie nam przyszły kierowca - w przeciwieństwie do mamy, która nadal nie zapisała się na kurs ;) A jak u Ciebie ? :)
OdpowiedzUsuńTygrys podczas spacerów ma ogromną frajdę, jak na przejściu z sygnalizacją może powiedzieć, że wolno już przechodzić. A teraz na czasie jest znak stopu. Ja? Hmmm... Odkąd dowiedziałam się, że prawdopodobnie przez naszą wieś puszczą linię komunikacji miejskiej, mój zapał opadł. Ale muszę sprawdzić tą informację, bo byłoby to zbyt piękne. Boję się, ale chyba zaryzykuję.
UsuńSuper Tygrysku.
OdpowiedzUsuńMy tez robilismy tskie światła z rok moze dwa temu. Musze poszukac :-)
Czyli taka zabawa idealna dla dwulatków :)
UsuńU nas jest podobnie. Synek ma prawie 2 lata, ale ciekawi go wszystko i tak szybko się rozwija. Codziennie zaskakuje mnie czymś nowym. Od jakiegoś czasu zaczęliśmy malować farbkami, paluszkami, lepić w różnych masach i mały przepadł, tak go to wciągnęło :)
OdpowiedzUsuńA co raz więcej zachwytów przed nami :)
UsuńMoje dziewczyny z kolorami nie mają problemów, ale nawet one chętnie by tak sobie poprzyklejały :)
OdpowiedzUsuńOkazuje się, że Tygrys bezbłędnie segreguje kolory i niektóre zabawy już Go nudzą, ale klej wszystko co z klejem jest pożądane :)
Usuń