Kto z Niego/Niej wyrośnie? Kim będzie w przyszłości? Niejeden rodzic stawia sobie takie pytania. My także. Podobne wątpliwości mieli rodzice - piątki bohaterów książki Małe psoty wielkich świętych autorstwa Marioli Maassen - Zajączkowskiej Wydawnictwa Promic.
Franciszka, który był “żywym srebrem” i lubił psoty. Janka, który tylko szukał okazji, żeby nie stawać do wspólnej modlitwy z rodziną. Braci Konstantyna i Michała, którzy kombinowali, jak tu się “urwać” z lekcji. Wreszcie Ferdynanda, który czasem miał po prostu dość. Brzmi znajomo? Przynajmniej w jednym z chłopaków odnajdziemy wspólne cechy z naszymi Pociechami. Nam póki co najbliższy jest Franciszek, który miał w sobie mnóstwo energii i potrafił przymilnie uśmiechać się do mamy, jak narozrabiał. Rodzice patrząc na wybryki swoich pociech, nie wiedzieli jeszcze, że ich dzieci w przyszłości znajdą się w gronie świętych, bo wymieniona piątka to nie kto inny, jak święci: Franciszek z Asyżu, Jan Maria Vianney, Cyryl i Metody oraz Antoni Padewski.
Jak to? Przecież święci to osoby o nieskazitelnym życiorysie, oddani w pełni Bogu, czyniący pokuty, posty, a nawet cuda, niejednokrotnie oddający życie za wiarę. To wszystko prawda, ale każdy ze świętych, był kiedyś dzieckiem. I do tego etapu życia pięciu Świętych odwołuje się autorka książki. Robi to w niezwykle ciekawy sposób. Nie skupia się na opisywaniu faktów z dzieciństwa Świętych, co mogłoby być nudne dla małego odbiorcy; na to przyjdzie jeszcze czas. Kreśli swoją opowieść wokół cech od razu przywołujących skojarzenia ze Świętymi, których uczyniła bohaterami swojej książki. Umiłowanie wszelkiego stworzenia - św. Franciszek z Asyżu. Wielkie pragnienie i dążenie do bycia kapłanem - św. Jan Maria Vianney. Umiłowanie mądrości - śśw. Cyryl i Metody. Wreszcie dar odnajdywania zagubionych rzeczy (co znalazło odniesienie w tytule rozdziału Bystre oczy; trochę żałuję, że w innych autorka nie pokusiła się o taką grę słów, co można by było ciekawie wykorzystać czytając książkę ze starszymi dziećmi) i umiłowanie bliźniego - św. Antoni z Padwy.
Małe psoty wielkich świętych to książka, do której będziecie sięgać ze Swoimi Pociechami długo. Na początek po prostu czytając opowieści. My przekonaliśmy się, że już nawet tak mały odbiorca, jakim jest Tygrys chętnie się zasłucha. Pewnego wieczoru czytaliśmy na dobranoc opowieść o świętym Franciszku. Kolejnego uznałam, że książka jest zbyt poważna dla Synka i zaczęłam szukać innej. Tymczasem Tygrys pobiegł do salonu, przyniósł Małe… i oznajmił: piesek. Chciał pewnie usłyszeć, jak skończyła się historia małego Franciszka i jego przyjaciela. Z czasem wrócimy do kolejnych opowieści. Za jakiś czas opowiadania będą świetnym punktem wyjścia do rozmów nie tylko o świętości. W tle historii znajdziemy wiele trudnych sytuacji, z którymi mogą zetknąć się (niestety) nasze dzieci: prześladowanie zwierząt i rówieśników, alkohol i przemoc w rodzinie. Sporo treści do wspólnego omówienia znajdziemy w opowiadaniu Czy trzeba modlić się cicho? o małym Janku. O życiu dzieci w dawnych czasach, konieczności pracy i tych jeszcze trudniejszych - prześladowaniu chrześcijan, co w dzisiejszych czasach wcale nie jest czymś niespotykanym. Opowiadania zwracają uwagę na znaczenie wiedzy i dobrego wykształcenia. Co dla mnie było ważne - podkreślają wartość rodziny w życiu młodego człowieka, pięknie pokazują miłość braterską i możliwość spełnienia marzeń, jeśli tylko człowiek naprawdę tego chce. A do tego to wszystko, co kojarzy się ze świętością: dobroć, wrażliwość na ludzi i przyrodę, miłość, przebaczenie, modlitwa, zaufanie… Mnóstwo treści dla rodziców wychowujących swoje dzieci w duchu wiary.
Małe psoty wielkich świętych są ładnie wydane. W charakterystycznym dla oficyny formacie, co dla takiej estetki jaką jestem, nie jest bez znaczenia. Po prostu książki dobrze wyglądają na półce i łatwiej odnaleźć konkretny tytuł. Tygrysowi zabrakło trochę ilustracji, choć nie jest to wadą, zważywszy na to, że jest to lektura dla starszych odbiorców.
Za egzemplarz książki dziękujemy Wydawnictwu Promic.
autor: Mariola Maassen - Zajączkowska
ilustracje: Renata Krześniak
format: 190 x 190 mm
stron: 84
Dusia w tym roku idzie do Komunii więc tak myślę że jakaś fajna książka z działu religijnych przydałaby się nam ;-)
OdpowiedzUsuńCo prawda jeszcze się nie wczytałam, ale myślę, że fajna byłaby książka "Rok wielkiej przygody" tego wydawnictwa.
UsuńMasz rację, że przyglądając się sylwetkom świętych (czy też innych ważnych osobistości) czasami trudno pamiętać o tym,że wszyscy oni byli kiedyś dziećmi :) Dobrze, że są książeczki, które przypominają o tym małym czytelnikom :)
OdpowiedzUsuńDla dzieci o dzieciach :)
UsuńBardzo lubimy te serię. Mamy juz dwie książki. Te tez wpisuję na listę :-)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńBardzo fajny sposób na przedstawienie dzieciom kilku ważnych osób :)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńŚwięci dziećmi- fajna książeczka :)
OdpowiedzUsuńCzasami o tym zapominamy, a książeczka w ciekawy sposób przedstawia historie z dzieciństwa ludzi, którzy zostali świętymi.
UsuńPogodna książka patrząc po obrazkach,moje dzieci zapewne by polubiły,często wyszukujemy takie perełki
OdpowiedzUsuńJa czytałam ją z przyjemnością. Faktycznie uśmiech pojawiał się na mojej twarzy, więc i dzieciom się spodoba.
UsuńKolejna książka, którą muszę kupić. Dzięki :)
OdpowiedzUsuńNie ma za co. Polecamy się :)
Usuńooo...fajna książeczka... Janek lubi jak czytam, choć czasem wydaje mi się że nie rozumie niektórych zwrotów to i tak każe mi doczytać do końca...więc może i my sobie zakupimy.
OdpowiedzUsuńMyślę, że maluchy rozumieją więcej niż nam się wydaje :) A książkę polecam.
UsuńAle ciekawa pozycja. Musze zapisac na liste
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńFajna, już ją gdzieś widziałam i zastanawiam się właśnie nad jej kupnem. Lista w aros.pl ciągle rośnie :)
OdpowiedzUsuńOj rośnie. Ja ciągle obiecuję sobie odwyk, a dziś złożyłam kolejne zamówienie :)
Usuń