poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Lipcowe zaczytanie

Witajcie. Moja systematyczność poległa w okresie letnim. Zbierają mi się zaległości, które czas nadrobić. Dziś przybywam z listą lipcową. Z racji, że wakacje rządzą się swoimi prawami i dziecko wraca do domu na wieczór (i to nie zawsze) zwykle tak zmęczone, że jest w stanie wysłuchać zaledwie dwóch - trzech stron, nasza letnia lista jest dość krótka. Dziecięca, bo dorosła jest nieco dłuższa. A to wszystko z  tego samego powodu. Dziecko większą część dnia przebywa poza domem, więc mama ma czas na czytanie. Zapraszam

1. Michał Rusinek, Szalik. O Wisławie Szymborskiej dla dzieci; Wydawnictwo Zygzaki
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Mam słabość do książek duetu rodzeństwa Rusinków, który jest gwarantuje piękna i dobra lektura. Od początku roku zastanawiałam się czy pojawi się książka o Wisławie Szymborskiej dla dzieci, wszak mamy rok poetki. Pojawiła się i to w jakim pięknym wydaniu. A kto, jak nie Michał Rusinek, najlepiej opowie o Szymborskiej? Tygrys poznał poetkę w jednej z książek z "niebieskiej" serii z 12 wydawnictwa Publicat. Pamiętał, że bała się kałuż, a z książki Rusinka dowiedział się o jej innych nietuzinkowych pasjach. A zabawa w zielonego trupa będzie nam pewnie towarzyszyć w długie jesienne wieczory. Polecamy. 


2. Justyna Bednarek, Sekretne historia ludz... skarpetek, tom 2; Poradnia K
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Nie ma chyba dziecka, które nie zna skarpetek, chociażby za sprawą lektury szkolnej. Na naszą domową półkę trafia każdy kolejny tytuł z serii, bo Tygrys lubi wracać do przygód otulistópek. I prosi o zakup kolejnych nowości. I tym razem się nie zawiedliśmy.


3. Tomasz Samojlik, Ostatni żubr; Kultura gniewu
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Na początku wakacji przyniosłam z biblioteki kilka komiksów. Liczyłam na to, że Tygrys je przeczyta. O naiwności. Nie ruszył żadnego. Chłopak nie czyta sam nic, poza gazetkami sportowymi. Pocieszające jest to, że ciągle prosi mnie o głośne czytanie. Ten komiks też czytałam. Ciężko było, bo to nie jest forma do czytania dziecku, raczej do samodzielnej lektury. Przebrnęliśmy przez niego tylko dlatego, że tematyka jest nam bliska. W końcu niemal sąsiadujemy z żubrami. Komiks nie jest zły. Wręcz przeciwnie (Samojilk to pewniak jeśli chodzi o przyrodę Puszczy Białowieskiej), ale u nas się nie sprawdza. Tygrys nie czyta, a ja nie jestem fanką komiksów. 


4. Justyna Bednarek, Nowe przygody skarpetek (jeszcze bardziej niesamowite); Poradnia K
domowa biblioteczka, czytana po raz  kolejny
O skarpetkach już było, patrz wyżej :) Po nowości, Tygrys wyjął z półki inną część. Drugą, bo pierwszą podobno doskonale jeszcze pamięta. 


5. Marek Michalak, Wielcy przyjaciele dzieci; Wydawnictwo Dwukropek 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Wypatrywałam w bibliotece tej książki po lekturze innej tego autora. I trochę się zawiodłam. W sumie Tygrys przyswoił trochę treści. Dowiedział się o Orderze Uśmiechu, ale jak dla mnie biogramy trochę za suche, choć sięgnąć warto. 


6. Jakob Wegelius, Legenda o Sally Jones; Wydawnictwo Zakamarki 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Pięknie wydana książka o poruszającej treści, niestety niezbyt dobrze świadczącej o człowieku. Zastanawiałam się, jak Tygrys ją przyjmie, bo ciężko mu słuchać o cierpieniu innych, ludzi czy zwierząt. Dał radę, ale nie była to dla niego łatwa lektura. Czytaliśmy raczej w dzień. 


7. Marcin Pałasz, Sposób na Elfa; Wydawnictwo Skrzat
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Wreszcie udało nam się sięgnąć po książkę polecaną przez Was. Dziękujemy. Nie zawiedliśmy się, choć bardzo przypominała nam serię innego autora, a nawet autorów, o innym psie. Nie wiem czy Pan Marcin znał pamiętnik Wintera (chyba był wydany jako pierwszy), ale widać podobieństwo. Mimo to lektura bardzo przyjemna. Momentami zaśmiewaliśmy się do łez. I świetne jest spojrzenie na różne sytuacje z dwóch perspektyw - psa i jego właściciela, albo odwrotnie. Już mamy na stoliku kolejne części. 


8. Witold Vargas, Bestaiariuszek. Niewidzialni pomocnicy; Wydawnictwo BOSZ
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Mitologia niezmiennie cieszy się w naszym domu powodzeniem i jak tylko trafi się tytuł poświęcony opowieściom z naszego podwórka, sięgamy po niego, na przekór przysłowiu "cusze chwalicie, swego nie znacie". Choć muszę przyznać, że łatwiej przyswoić mi (Tygrysowi) chyba też mitologię np. grecką. Może nazwy prostsze do zapamiętania i bardziej powszechne, funkcjonujące w naszej codzienności. Ale z przyjemnością zagłębiamy się w opowieści o istotach z naszej rodzimej mitologii. Polecamy.


7. Alexander Stewart, Darwin i Hooker. Opowieść o przyjaźni, pasji i odkryciu, które zmieniło świat; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Osoba Karola Darwina pojawiała się już w książkach czy naszych domowych rozmowach,  więc chętnie sięgnęłam po książkę poświęconą temu wybitnemu uczonemu. Było to dość ryzykowne z racji na opisane jego podejście do szkoły, bliskie stanowisku naszego Syna. Na szczęście czytaliśmy tę książkę w okresie wakacyjnym, więc buntu wobec placówki edukacyjnej nie było. Zyskaliśmy za to sporą dawkę wiedzy o Darwinie i jego przyjacielu, podobnie jak on sam poszukującym odpowiedzi na nurtujące go pytania. Inspirująca książka, inspirujące postaci. 


Czas na moje lipcowe tytuły. U mnie, jak zawsze - misz masz. Już chyba nie raz wspominałam, że nie ma w tym moim czytaniu jakiegoś porządku, ulubionego gatunku. Łatwiej mi chyba powiedzieć, czego nie czytam. Wpadnie mi gdzieś w oko/ucho tytuł, notuję sobie i w jakimś momencie sięgam. Tak mam i coś czuję, że się to nie zmieni. Każda z książek była mi potrzebna. Zostawiła we mnie jakiś ślad, poruszyła, zaniepokoiła, zastanowiła, zachęciła do sięgnięcia po kolejną (uwaga Nogaś jest pod tym względem niebezpieczny :). I chyba o to chodzi. A jakbym miała wskazać numer jeden lipca to zdecydowanie będą to "Skrzydła Hani", o których pisałam więcej. O tu. Zapraszam







Ja zabieram się za podsumowanie sierpnia, który powoli dobiega końca. I tradycyjnie proszę o polecenia ciekawych książek. 

4 komentarze:

  1. https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1259269&aid=1259651&answer#1259651 - cały wątek polecam :) z książkami włącznie.
    Podobał mi się Nogaś i Rusinek.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj "Skarpetki" nasi uwielbiają. Z resztą ja też je lubię.
    U nas znowu odwrotnie. O ile książki dla dzieci były czytane, o tyle dla dorosłych jak nigdy odeszły w odstawkę. Jakoś tak zabrakło mi czasu, choć niby nie robiłam nic więcej ponad to co normalnie. Może to jakiś brak weny był po prostu.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Szalik" właśnie wypożyczyłam z biblioteki. Plus kilka innych ciekawych tytułów. Świetne polecajki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawy zbiór lektur, bardzo wartościowych dla dzieci
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń