poniedziałek, 12 września 2022

Przeczytane w sierpniu

Sierpień to dla nas czas urlopowy, stąd więcej okazji do czytania. W domu, w aucie, na tarasie... Aż szkoda, że na co dzień tak nie mamy, ale wykorzystujemy wszystkie okazje. Póki Tygrys chce słuchać, ja z wielką przyjemnością czytam. 

1 - 2. Izabela Kaluta, Man Zou. Chiny dla dociekliwych; Monika Bień - Konigsman, iOle! Hiszpania dla dociekliwych; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Kolejne książki z serii Świat dla dociekliwych i kolejne ciekawe podróże. Tym razem do Chin i Hiszpanii. Tygrys szczęśliwy, bo wreszcie pojawił się wątek piłki nożnej. Polecamy całą serię. 


3. Jose Maria Sanchez - Silwa, Marcelino chleb i wino, Franciszkańskie Wydawnictwo Św. Antoniego
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Zauważyłam, że mało u nas ostatnio książek religijnych, do których wcześniej Tygrys tak chętnie sięgał. Wyciągnęłam więc z półki książkę o przyjaźni małego chłopca z Jezusem. Piękna, wzruszająca opowieść z zakończeniem niełatwym dla naszego Ośmiolatka, ale dającym nadzieję dla chrześcijanina. Wrócimy do tej książki bliżej Pierwszej Komunii.


4. Lyman Frank Baum, Czarnoksiężnik z Krainy Oz; 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Nieśmiało zaczęłam dokładać do naszego czytelniczego stosika klasykę. Tygrys zdecydowanie woli książki osadzone w życiu. Wszystko co mieści się w sferze baśni napawa Chłopaka lękiem. Mimo postanowiłam powolutku, strona po stronie, włączać ten tytuł do naszego wieczornego czytania. Z początku Chłopak nie był zbyt zadowolony, ale z czasem dał się wciągnąć w przygody Dorotki i jej przyjaciół. Pierwsze koty za płoty.


5. Joanna Babiarz, Kim oni są? Władcy i przywódcy; Wydawnictwo SBM
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Dołożyłam kiedyś ten tytuł do zamówienia, żeby mieć darmową przesyłkę. Książki historyczne nadal są przez Tygrysa lubiane, więc i ta przypadła Mu do gustu. Choć jeśli chodzi o mnie, lektura mnie nie porwała. Krótkie, dosyć suche notatki. 


6. C. S. Lewis, Opowieści z Narni. Lew, czarownica i stara szafa; Wydawnictwo Media Rodzina
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Z Narnią rzecz miała się podobnie, jak z Czarnoksiężnikiem. Tygrys ciągle pytał czy nie będzie zabijania. Bał się, ale nie zrezygnował. Nie wiem tylko czy jest gotowy na kolejną część. Zobaczymy.


7. Yvetta Żółtowska - Darska, Szczęsny. Chłopak, który odważył się być bramkarzem; Burda Publishing Polska
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
W komentarzach pod poprzednim książkowym podsumowaniem przeczytałam, że nie było w nim tytułów o piłce. Przyznaję, że sama nie zauważyłam. Zabrakło nam lektur, ale już uzupełniliśmy braki. Obowiązkowym punktem podczas urlopu jest wizyta w Dedalusie, jeśli tylko jest na trasie wycieczek. We Wrocławiu był, więc wróciliśmy z dodatkową torbą książek, a w niej nie zabrakło tych piłkarskich. Ta o Szczęsnym ma szczególne znaczenie, wszak Tygrys chce zostać bramkarzem. Nie muszę chyba pisać, że przeczytaliśmy ten tytuł dosyć szybko. A po lekturze nie brakowało nam tematów do rozmów nie tylko o piłce. 


8. Soledad Romero Marino, Julio Antoni Blasco, Legendarne kradzieże. Na tropie największych złodziei w historii świata; Wydawnictwo Znak emotikon
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Ostatnio obejrzeliśmy wspólnie z Tygrysem filmy z serii "Tarapaty" i okazało się, że choć Chłopak nie przepada za książkami detektywistycznymi, historia kradzieży dzieł sztuki przypadła Mu do gustu. Stąd podczas wizyty w bibliotece dołożyłam do zamówienia ten tytuł. Pochłonęliśmy go niemal natychmiast. Nie sądziłam, że będziemy tak dobrze się bawić przy historiach o kradzieżach. Pomysłowość złodziei nie zna granic. Do tego książka ma ciekawą szatę graficzną w formie gazety. Polecamy.


9. Wojciech Cesarz, Katarzyna Terechowicz, Zapiski wrednego kota; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Pamiętacie grzecznego psa? Chyba nie sposób go zapomnieć. W jego stadzie był jeszcze Marian. Po lekturze nowej książki Pani Katarzyny i Pana Wojciecha przekonacie się, że Maniek miał inne zdanie co do stada i jego przywódcy. Przy tej książce uśmiech nie schodzi z twarzy. Polecamy.   


10. Emilia Litwinko, Babcia. Opowieść o zwycięstwie miłości nad śmiercią; Wydawnictwo eSPe
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Mam problem z tą książką. Porusza ważny temat, ale coś mi nie zagrało. Takie na siłę powiązanie historii pewnej rodziny z historią Świętej Rodziny. Tygrysowi trudno było się połapać i zrozumieć. 


11-12. Kinga Grabowska - Bednarz, Pan Paluszek; Wydawnictwo BOSZ
domowa biblioteczka, czytane po raz kolejny
Tygrys raz na jakiś czas lubi wracać do Pana Paluszka. Sympatia nie mija. Więcej wrażeń (co prawda sprzed dwóch lat) znajdziecie TUTAJ.


11-12. Michał Rusinek, Wihajster czyli przewodnik po słowach pożyczonych; Znak Emotikon
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Długo czekałam na lekturę tej książki. W końcu postanowiłam ją wyciągnąć z półki. I co? Zawiodłam się. Spodziewałam się ciekawostek związanych z danymi słowami. Znalazłam dwie. Książka ma charakter raczej słownikowy i ogranicza się do suchego pokazania drogi słowa do języka polskiego. Tygrys zupełnie nie był zainteresowany, a największą przyjemność sprawiła nam analiza okładki. O ile inne książki Pana Michała bardzo lubię (Wierszyki rodzinne i domowe mamy na półce), o tyle ta nie przypadła nam do gustu.


Synek zrobił sobie wakacje od czytania. Jego prawo. A co przeczytała Mama Tygrysa? Dodaję kilka tytułów. Spośród nich najbardziej poruszyła mnie biografia ks. Blachnickiego, co widać po kolorowych znacznikach. Wyszłam z Oazy, ukształtowała mnie, ale przyznaję, że mało wiedziałam o jej założycielu. Czytałam książkę z wielkim przejęciem i odnajdywałam w niej sporo dobra dla siebie, myśli do których będę wracać. W tej chwili nie jestem w Oazie. Należymy do Ruchu Rodzin Nazaretańskich i ta druga książka ze zdjęcia jest autorstwa jego założyciela. Niewielka, ale na każdej stronie porusza głębią przemyśleń. Towarzyszyła mi od dłuższego już czasu, bo nie sposób jej czytać, raczej rozważać dzień po dniu. Akurat w sierpniu skończyłam, ale z pewnością będą do obu wracać. 



Przed nami wrzesień. Powrót do szkoły, ale też dłuższe wieczory, a tym samym więcej okazji do czytania. Ciekawe co nam przyniesie?

14 komentarzy:

  1. Zapisuję kilka pozycji na zaś dla Klarci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo tego. Najważniejsze to znaleźć dobrze zaopatrzoną bibliotekę.

      Usuń
  2. O, ta seria o krajach dla dociekliwych wygląda fajnie! Lubię Dwie Siostry :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy. My już prawie wszystkie przeczytaliśmy. Toczymy sporo o Włochy, bo Tygrys ma jakieś skrzywienie (piłkarskie) i nie chce sięgnąć, a ja bardzo... Najwyżej sama przeczytam. A widziałam już nowości - Holandię i Ukrainę.

      Usuń
  3. Też wróciłam z synem do biblioteki. Zapisałam go do nowej placówki, bo w poprzedniej mu się nie podobało. I znaleźliśmy serię książek do opowiadania, więc ćwiczymy układanie historyjek.
    Narni syn nie chciał ani oglądać, ani czytać - stwierdził, że jest zbyt straszna. A Wihajstrem strasznie mnie zmartwiłaś, bo chciałam nam kupić, ale chyba wypożyczę z biblioteki, żeby sprawdzić co to za cudo.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że macie wybór jeśli chodzi o biblioteki. U nas jedna, ale nie narzekamy. Co do Narni... Tygrys starszy, ale widzę, że jeszcze to nie najlepszy moment. Druga część jest odkładana na dno stosika. Nie naciskam. A Wihajstra wypożyczcie i sama się przekonasz. Może akurat Wam przypadnie do gustu.
      Serdeczności

      Usuń
  4. Znów bardzo ciekawe zestawienie. Tę książkę o Szczęsnym chciałam upolować dla młodego na imieniny (mój się nie może zdecydować czy chce być bramkarzem czy napastnikiem) ale w żadnej księgarni nie mogłam jej dorwać więc wzbogacił księgozbiór o książki o Messim i Ronaldo.
    W Narnii – dobrnęliśmy do 5 tomu i młody na razie nie chce więcej ale myślę, że kiedyś dokończymy całą serię.
    My skończyliśmy z owadami (a to naprawdę gruba książka była ;-) ) i przeszliśmy do czego bardziej przyziemnego – młody wybrał „Szkołę szpiegów”, którą dostał od kolegi na urodziny i kurzyła się trochę na półce przez kilka miesięcy. Całkiem fajna i dość zabawnie napisana więc z czystym sumieniem polecam. Do tego co dziennie jeden rozdział Pisma Świętego (Nowy Testament) – to tak w ramach przygotowania do I Komunii. Wkręciliśmy się (jeśli tak można powiedzieć) i nawet dobrze nam idzie. Samodzielnie starszy czyta „Dziadek i niedźwiadek” w ramach szkolnej lektury – kiedyś czytaliśmy razem więc historię zna ale i tak chętnie połyka 1-2 rozdziały dziennie. Do tego w wolnych chwilach kolejne księgi Tytusa Romka i Atomka. Trochę go muszę motywować do tego samodzielnego czytania ale nieźle mu idzie.
    Podczas wakacyjnych wyjazdów podciągnęliśmy też trochę audibooka – ciągle Baśniobór ale jeszcze sporo nam zostało.
    U młodej odstawiliśmy Encyklopedię Przedszkolaka i po prostu buszujemy po domowej biblioteczce. Na topie mamy książki Dziubak i Wechterowicza, jakieś książeczki po angielsku, które dostała od mojej siostry + seria „Oto jest…” . Na razie „zaliczyliśmy” Wenecję i Londyn. Seria jest bardzo fajna, ładnie wydana, z ciekawymi ilustracjami. Nie wiem czy koniecznie trzeba ją mieć w domowej bibliotece ale wypożyczyć z biblioteki warto.
    Ja mam fazę na literaturę iberoamerykańską (tak mi się przeszło koło tej półki w bibliotece…). W zeszłym miesiącu był Llosa i Historia Aleksandra Mayty – o ile autora uwielbiam to ta książka nie wzbudziła mojego zachwytu. Na pewno są lepsze, od których można zacząć przygodę z tym autorem. Potem sięgnęłam do Carlo Fuentesa – „Wszystkie szczęśliwe rodziny” – nie jest to łatwa lektura zarówno w formie jak i treści ale daje do myślenia więc na pewno warto. Teraz czytam Miasto Boga Paolo Lins. Bardzo specyficzna książka, częściowo oparta na autentycznych wydarzeniach, trudno się połapać w ilości bohaterów, ich ksywkach i historiach. Pewnie skończę bo nie lubię zostawiać niedoczytanych książek ale trudna to lektura szczególnie jak czyta się z doskoku po kilka/kilkanaście stron więc nie wiem czy bym poleciła . Książka była też podstawą filmu o tym samym tytule może kiedyś obejrzę żeby spojrzeć na tę historię trochę z innej strony.
    Miłego czytelniczego września. Idzie jesień, długie wieczory - więc pewnie więcej czasu na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My sporo książek piłkarskich kupiliśmy podczas wakacji w Dedalusie we Wrocławiu za jakieś śmieszne pieniążki. Przeczytaliśmy już wszystkie. Zapiszę sobie "Szkołę szpiegów", choć klimaty detektywistyczne (nie znam, sugeruję się tytułem) póki co trudno nam idą. Nie wciągają Chłopaka zupełnie. Ale może za jakiś czas, tak jak u Was. Narnię skończyliśmy na pierwszym tomie. Nie naciskam. Może kiedyś. Serię "Oto jest..." znamy. Czytaliśmy dawno, ale wiem, że wrócimy.
      Ja wreszcie potrafię odłożyć książkę, jak mi nie idzie, choć przychodzi mi to z trudem. Jeśli to domowy tytuł, za jakiś czas wracam. Ale dochodziłam do tego momentu latami. Czasem trudno mi przy dziecięcych lekturach, choć i tu zdarzały się takie, że bez większego żalu oddawaliśmy do biblioteki.

      Usuń
  5. Szukam u Was inspiracji książkowych i jak widzę czas ruszać do biblioteki na łowy :) A ja w sierpniu zaczytywałam się w biografię Blachnickiego. Akurat ja teraz odkrywam jego postać będąc w Domowym Kościele właśnie w ruchu Światło-Życie, ale podobnie jak Ty zafascynowała mnie ta biografia :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze, że są takie instytucje jak biblioteki, bo ciężko by było :) Rozumiem wrażenia z lektury. Ja po, chcę więcej mądrości i głębi tego człowieka. Ale do ks. Dajczera również warto zajrzeć. Wartościowa lektura.

      Usuń
  6. Kiedyś tyle książeczek nie było, a ktoś powie biblioteki haha za odpowiedź niech starczy..... ups okej ja to czekam z czytaniem ich jak wnuki się pojawią ;) złodzieje mnie zaciekawili bo to temat rzeka a do głowy zawsze i wszędzie należy informacje wszelakie przyswajać :) pozdrawiam i wspaniałej lektury życzę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie sporo książeczek było i to w szacie graficznej samych mistrzów. Może dostęp do nich był utrudniony.
      My również pozdrawiamy

      Usuń
  7. Większość z tych książek jest mi nieznana. Może kiedyś przeczytam.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń