poniedziałek, 7 marca 2022

Lutowe lektury

Kolejny czytelniczy miesiąc za nami. Z racji na powrót do codziennych obowiązków mieliśmy mniej okazji do lektury, ale na szczęście potrzeba wieczornego czytania nie mija. Cieszę się i korzystam, bo nie wiem ile to jeszcze potrwa. Dni są coraz dłuższe, więc możemy wreszcie czytać podczas dłuższych i krótszych podróży. Lista w stosunku do styczniowej krótsza, ale kilka ciekawych tytułów zapisujemy.

1. Agnieszka Stelmaszyk, Mazurscy w podróży. Kamień przeznaczenia; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                    Na ten tytuł Tygrys czekał, a wszystko na miejsce akcji - Wyspy Brytyjskie. Chłopak bardzo lubi ten zakątek Europy, choć nie idzie to niestety w parze z zamiłowaniem do nauki języka angielskiego. Kolejna dawka emocji, poczucia humoru i informacji o różnych ciekawych zakątkach. I ja sobie pomarzyłam, bo w książce jest kilka miejsc, które z wielką przyjemnością bym zobaczyła. Może kiedyś. Kto wie?


2. Szymon Sławiński, Mały Powstaniec; Wydawnictwo Muchomor
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                  Temat II wojny światowej pojawia się w wielu tygrysich lekturach. Przyznaję, że i ja jako dziecko chętnie wsłuchiwałam się w opowieści z tego trudnego czasu. Dotyczyły raczej codzienności niż walki z bronią w ręku, ale pochodziły od mojej babci. Dziadkowie Tygrysa żyli już w innych czasach, więc pozostaje nam sięgać do książek traktujących o wojnie. Po serii "Wojny dorosłych - historie dzieci" Wydawnictwa Literatura, o których już nie raz pisałam, szukałam innych tytułów. Temat nie jest łatwy, ale udało nam się trafić na kolejną książkę o wojennych czasach odpowiednią dla młodszego odbiorcy - hstoria uczestnika powstania warszawskiego, harcerza Szarych Szeregów pełniącego niełatwą rolę łącznika kanałowego, która przemówiła do wyobraźni Tygrysa. Polecamy.


3. Olaf Fritsche, Ucieczka Leonarda; Wydawnictwo Dolnośląskie
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Sporo ostatnio czytamy książek, w których przenosimy się w czasie. Odwiedziliśmy już starożytność, towarzyszyliśmy też bohaterom z dziejów Polski. Tym razem zupełnie inna epoka. Przyznaję, że książka chwilę poczekała na swoją kolej. Przeczytaliśmy parę stron i odłożyliśmy na półkę. Objętość i niezbyt duża liczba ilustracji zrobiły swoje. Ale każda lektura musi mieć swój czas. Jak już wróciliśmy, daliśmy się porwać. Świetnie poprowadzona narracja. Bez naciągania jak to się zdarza w tego typu książkach. Zagadka i poszukiwanie na nią odpowiedzi w czasie. Na naszym stosiku czeka już kolejna część z tej serii.


4. Helene Rajcak i Damien Laverdunt, Mieszkańcy prehistorycznego świata; Wydawnictwo Polarny Lis
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Ciekawa propozycja dla małych miłośników paleontologii. Przybliża sylwetki wymarłych zwierząt, a przy tym świetnie opowiada o rozwoju tej dziedziny nauki. Pokazuje, jak kolejne odkrycia czy rozwój nauki, wpływają na rozwój naszej wiedzy o świecie, którego już nie ma.  


5.  Aneta Górnicka - Boratyńska, Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci; Wydawnictwo Ezop
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy         
Choć PRL czasowo jest mniej odległy niż inne epoki w dziejach Polski, dla Tygrysa mentalnie bliższe jest chyba średniowiecze czy nawet antyk. Łatwiej Mu chyba zrozumieć  życie ludzi we wspomnianych czasach, niż nasze dzieciństwo w PRL. Bo trudno ogarnąć, że zalewdwie przed kilkudziecięciu laty nie było telefonów komórkowych, internetu czy kolorowej telewizji. Książka, choć ciekawa i rozmowy niemal po każdej stronie, jesli nie akapicie, nie pomogły. Jeszcze nie ten czas. 


6. Fleur Daugey i Sebastien Mourrain, Kto się boi mumii?; Wydawnictwo Polarny Lis
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                  Zazwyczaj chodzę do biblioteki po odbiór zamówienia, ale tą książeczkę dodałam na miejscu, kiedy zobaczyłam ją na półce. Nie mogłam nie zabrać do domu. Przecież Egipt i mumie to jedna z pierwszych pasji Tygrysa. Patrząc na okładkę, pomyślałam, że będzie to książeczka z akcją i mumią w głównej roli. Okazało się, że byłam w błędzie, bo "Kto się boi mumii?" to książka która uczy. Przybliża najbardziej znane mumie w historii świata, bo zwyczaj ten to nie tylko Egipt. Spora dawka wiedzy w lekkim, momentami humorystycznym wydaniu. Najgorzej, że Tygrys przynosił ją zwykle do posiłku, co nie było już takie fajne. Jeśli nie będziecie czytać podczas jedzenia, polecamy. 


7. Krzysztof Mital, Powstanie Warszawskie. Pierwsze dni; Wydawnictwo Meandry

lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy            Poszukując kolejnej książki autora "Małego Powstańca", która zawieruszyła się na bibliotecznej półce, trafiłam na książeczkę z serii "Interaktywne spotkania z historią". O ile się  nie mylę, tego typu książki, w których czytelnik musi podejmować decyzję i w zależności, jakiego dokona wyboru, przenosi się do wskazanego rozdziału, noszą nazwę paragrafowe. Czytaliśmy już coś podobnego, mamy w domu o Egipcie, ale tam i tematyka była lżejsza i decyzje inne wagi. Tutaj towarzyszymy młodemu mieszkańcowi Warszawy, podejmujemy z nim/za niego decyzje, a od nich zależy życie nasze i innych. Zupełnie inne spojrzenie na wojnę i powstanie, bo niejako stajemy się uczestnikami tragicznych wydarzeń. Mimo, że książka angażuje emocjonalnie, bardzo nam się spodobał taki sposób poznawania historii. Wydawnictwo ma kilka innych tytułów z tej serii. Chętnie do nich sięgniemy.
 

8. Marcin Rosłoń, Włodzimierz Lubański; Wydawnictwo Publicat
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Kolejny tytuł z serii "Bohaterowie z boiska". Tym razem legenda polskiej piłki, którego koszulkę widzieliśmy w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie.  Świetna seria dla miłośników piłki. A mi czasami aż buzia się uśmiecha, bo jednak wszyscy chłopcy, niezależnie od czasu, w którym żyją, mają podobne marzenia i sposób ich realizacji. Kopiąc z Tygrysem w piłę w domu, jak zapomni się, przypominam, że Lubański tez musiał taczać futbolówkę po podłodze. W dodatku szmaciankę. 


9. Marian Orłoń, Detektyw Nosek i porywacze; Wydawnictwo  Dwie Siostry

lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Nasze drugie spotkanie z detektywem Ambrożym i jego wiernym przyjacielem Kubą. To chyba jedyna książka detektywistyczna, do której z przyjemnością sięga Tygrysa. A ja z przyjemnością czytam książkę napisaną pięknym językiem polski, bez żadnych "wysapał" i tego typu kwiatków. 


10. Yvette  Żółtowska-Darska, Lewy. Chłopak, który zachwcyił świat; Burda Publishing Polska
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                W naszym zestawieniu nie może zabraknąć książek o piłce. Ten tytuł Tygrys wypożyczył sam podczas wizyty u dziadków. Nieopodal dziadków jest świetnie zaopatrzona filia wojewódzkiej biblioteki, więc czasem z niej korzystamy. Nie jest to mój ulubiony temat, ale nie mnie ma się podobać. Tygrys zadowolony. 


11. Justyna Mrowiec, Canaletto. Malarz Warszawy; Wydawnictwo RM
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy  
Ten rok szkolny będzie mijał u nas pod znakiem Warszawy i Zamku, a jak Warszawa to i Canaletto. Tygrys oswaja się z warszawskim krajobrazem. Porównujemy go z pracami artysty. Troszkę dowiedzieliśmy się z tej książeczki. Przed Chłopakiem jeszcze zadania do wykonania. Zamysł fajny, ale mam poczucie niewykorzystany. Można było trochę bardziej rozwinąć temat, a twórczość Canaletta daje spore możliwości.                       


12. Małgorzata Strękowsk - Zaremba, Rotmistrz Witold Pilecki; Wydawnictwo RM
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Pierwsza książka z tej serii "Polscy superbohaterowie" o Piłsudskim rozbudziła w nas apetyt na więcej. Niestety kolejne tytuły nas zawiodły, a ten chyba najbardziej. Jedyne słowo, jakie przychodzi mi na myśl, to chaos. Mam poczucie, że Tygrys niewiele zrozumiał. Akcja rozgrywała się na kilku płaszczyznach, do tego gadające gwoździe. Trudno się w tym połapać. Na siłę zbudowana historia. Jedyny plus to garść informacji o Witoldzie Pileckim z ramek pojawiających się w różnych miejscach w tekście, też bez ładu i składu. Przed nami jeszcze dwa tytuły. Zobaczymy czy uratują serię. 


13. Andrew Maltes, Wszyscy jesteśmy geniuszami 2; Akapit Press
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                  W zasadzie nie wiem czemu przeczytaliśmy ten tytuł. Zwykle odkładamy książkę na półkę, jak nam nie idzie. Uczę tego Tygrysa, bo sama tak naprawdę przestałam się katować takim książkami w dorosłym życiu. A z jakiegoś powodu męczyliśmy ten tytuł.  Już pierwszy nam nie pasował. Mieliśmy podobne odczucia, biogramy sławnych ludzi "podrasowane" dla dzieci. Ten nie przyniósł zmiany. Na przyszłość muszę się poprawić, bo nie sposób się męczyć. 


14. Agnieszka Stelmaszyk, Mazurscy w podróży. Diamentowa gorączka; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Poprzednie trzy tytuły z serii pochłonęliśmy jeden po drugim. Ten nas nudził. Czytaliśmy rozdział po rozdziale czekając na rozwój sytuacji. Nie doczekaliśmy się. Nie wiem, czy zachęcę Tygrysa do sięgnięcia po kolejną część, którą już widziałam na półkach w księgarni. 


15. Anna Kaszuba - Dębska, Poczet królowych polskich; Wydawnictwo Znak
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Tygrys nie przepada za książkami, w których główny bohater to dziewczyna, ale wyjątek stanowią tytuły poświęcone znanym postaciom z historii, czy świata nauki i kultury. Tym razem poznaliśmy 25 kobiet, których życiorys wplótł się w losy naszego kraju. O królach wiemy znacznie więcej, o ich drugich połowach raczej tyle, że były i dały następców. Ta książka przybliża ich sylwetki. Krótko, acz treściwie. Kim były, jakie były, jakie miały marzenia, czy i jak odnajdywały się w swoich rolach. A informacje mamy z pierwszej ręki, bo narracja prowadzona jest w pierwszej osobie. Lektura godna polecenia. 


16. S. Dmowski, A. Szałański, K. Wiśniewski, Gwiazdy mistrzostw Europy 2012; Wydawnictwo Olesiejuk
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                Domyślacie się, kto wziął z półki ten tytuł. Oczywiście Tygrys. Jak jest ze mną w bibliotece to raczej bardziej niż pewne, że sięgnie po książkę związaną ze swoim aktualnym hobby, czyli piłką. Są tytuły, które z przyjemnością czytam Chłopakowi, mimo że piłką zupełnie się nie pasjonuję, ale ten do tych nie należał. Tygrysowi, wiadomo... spodobał się. 


17-19. Waldemar Cichoń, seria o Cukierku; Wydawnictwo Żwakowskie
lokalne biblioteki, czytane po raz pierwszy                To, co zaczynamy od początku? To słowa Tygrysa po skończeniu ostatniego tytułu z serii. Najlepsza recenzja. Cukierek od drugiej (pierwsza nas nie porwała) części do końca trzymał poziom. Ileż się uśmialiśmy. A ileż się nakombinowałam, żeby znaleźć wszystkie tytuły. Tak samo wkurza mnie w bibliotece, jak ktoś przetrzymuje zbyt długo książki i jak brakuje jakichś tytułów z serii i to w środku. Jak już dotarłam do brakujących części w białostockich bibliotekach, uświadomiłam sobie, że jest jeszcze szkolna i tym sposobem nie musimy czekać aż ktoś odda książki w miejskiej. Taka to zawiła historia, ale świadczy o tym, że warto po Cukierka sięgnąć. 


Styczeń zapowiadał dobry rok z książką. W lutym przyjemnie spędziłam czas z lekturą o ilustracji, a pod koniec miesiąca trafiłam na "Serię Kronik" inspirowaną Starym Testamentem, a konkretnie II Księgą Królewską. Historia ta prowadziła mnie w tym trudnym czasie. Niesamowite, że mimo upływu lat, emocje które towarzyszą ludziom są podobne. Polecam. 

 

Tygrys czytał sporo, ale raczej gazetek o piłce nożnej i dinozaurach. Do tego wraz z powrotem do szkoły książki ze szkolnej biblioteki, których nie zdążyłam sfotografować.

Wiem, że dla wszystkich nastał trudny czas. Pełen strachu, niepewności, stresu. Ale nasze życie trwa i warto sprawić, żeby na ile jest to możliwe, płynęło swoim rytmem. My nadal czytamy, choć po niektóre książki jakoś tak trudniej sięgnąć. Tematyka wojny dość często pojawia się w naszym zestawieniu, powyżej jest obecna. Do tej pory działa się tylko na kartach książek. Teraz jest niemal obok i trudno się czyta wojenne historie, ale z drugiej strony może warto. Warto pokazać, jak nienawiść i brak Boga w sercu niszczy nie tylko jednego człowieka. Biłam się z myślami, czy wypada publikować ten i kolejne posty. Ale każdy przeżywa ten czas na swój sposób. My w miarę naszych możliwości pomagamy, włączamy się w modlitwę i nadal żyjemy normalnie, ale myśli cały czas kotłują się w głowie i sercu. 

Wierzę, że za miesiąc pojawimy się z kolejną porcją ciekawych książkowych propozycji.

13 komentarzy:

  1. Ciekawe zestawienie, już od dawna ciekawią mnie Mazurscy, ale nie jestem pewna czy to już odpowiedni wiek na dłuższe lektury. Mój urwis niestety nie potrafi zbyt długo słuchać. Woli zadawać milion pytań :)
    Pozdrawiam serdecznie, uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego, co kojarzę Wasz Synek jest młodszy od Tygrysa, więc myślę, że spokojnie możecie poczekać z Mazurskimi. A pytania... One kiedyś przestają padać? :)
      Uściski

      Usuń
  2. Ooo ten Poczet Królowych brzmi bardzo ciekawie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecamy dla małych Księżniczek i Książąt też .

      Usuń
  3. U nas tez wspolne wieczorne czytanie jest obowiazkowe, mimo ze Potworki sa starsze od Tygrysa. Mam nadzieje, ze jeszcze chwilke to potrwa. Malzonek czasem marudzi, ze spedzam na tym ponad godzine (bo najpierw jedno, potem drugie...), ale ja lubie te chwile sam na sam z kazdym dzieckiem, no i sama lekture tez. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Też bardzo lubię to nasze wieczorne czytanie. I mam nadzieję, że potrwa jeszcze chwilę. Kiedyś toczyłam dyskusję z naszym kierownikiem (typ, który wszystko wie najlepiej), który oburzał się, że czytam 7-letniemu dziecku, że powinien czytać sam. I świetnie sobie radzi, ale przecież chodzi o więcej. O wspólny czas, bliskość, rozmowy. Ileż to dyskusji było przy okazji lektur.
      Uściski

      Usuń
  4. Witam serdecznie ♡
    Bardzo ciekawe zestawienie. Niektóre propozycje znam inne są mi obce ale wszystkie warte poznania :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawe propozycje :D Sama bym niektóre z chęcią przeczytała, a mam już 20 na karku ;) W szczególności zaintrygowały mnie książki o Powstaniu Warszawskim i te z serii Mazurscy w podróży :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też bardzo lubię wiele z dziecięcych lektur, a mam 20 * 2 + jeszcze trochę :)

      Usuń
  6. U nas niestety "duch czytelniczy" mocno podupadł. Moje dzieci - mam wrażenie - czytają książki "za karę"! A przecież u nas wieczory wyglądały tak jak i u Was. Obowiązkowym punktem programu było czytanie przed snem... Mam tylko nadzieję, że znów pokochają książki.
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że czwarty tom Mazurskich nie przypadł Wam do gustu. My właśnie od tego zaczęliśmy i młody pokochał całą serię. Ostatni tom – Szpieg, szmaragd i brukselskie koronki przesłuchał w czasie ferii.

    U nas rytm czytania wyznaczają już szkolne lektury – ostatnimi czasy był Emil ze Smalandii, Gdyby jajko mogło mówić a aktualnie Afryka Kazika, z której młody jest szczególnie zadowolony bo przecież już dwa razy jej słuchał a poza tym jest wybitnie „w jego klimacie”.

    Poza tym młody wypożyczył sobie ze szkolnej biblioteki pierwszy tom Opowieści z Narnii. Co z tego, że mamy w domu i że już czytaliśmy – ten jest fotosami z filmu więc to jakby inna książka ;-) . Twierdzi, że czyta na świetlicy jak się nudzi co nie ma miejsca zbyt często.

    Udało mu się też przeczytać dwie książki z serii Biuro Detektywistyczne Lassego i Mai – już kiedyś młody miał jakąś książkę z tej serii ale nie było wielkiego szału. Teraz stwierdził, że jest super i będzie wypożyczał kolejne tomy.

    Jeśli chodzi o wspólne czytanie to po powrocie do Narnii i przeczytaniu dwóch kolejnych tomów wróciliśmy do … Neli. Fajnie pojeździć palcem po mapie po miejscach znanych, mniej znanych i pomarzyć o dalekich podróżach.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kochana
    Pozdrawiam poświątecznie, ale za to bardzo serdecznie całą Rodzinkę😀🌞🌼💛

    OdpowiedzUsuń