niedziela, 12 września 2021

Co przeczytaliśmy w sierpniu?

Sierpniowe książki zdominowała nam tematyka wojenna i krakowska. Zaskoczona jestem liczbą książek, bo z racji na ładną pogodę i urlop czytaliśmy mniej. A jednak lista całkiem spora, zwłaszcza że objętość książek nam się z miesiąca na miesiąc zwiększa. Zapraszamy do naszej listy. Może znajdziecie coś ciekawego dla siebie.

1. Majungmul, Obrazy matematyki. Z wizytą w muzeum sztuki; Wydawnictwo Adamada
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Niewielka objętościowo książeczka, ale niosąca ze sobą sporo treści i do tego w pieknej oprawie. Inne, ciekawe spojrzenie na sztukę. Prezentacja obrazów związanych z matematyką. Połączenie zaskakujące, ale możliwe. Polecamy. 


2. Wojciech Cesarz i Katarzyna Terechowicz, Kocie kłopoty grzecznego psa; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
To już piąte nasze spotkanie z Winterem, który skradł serce Tygrysa. Chłopak dopomina się o kolejne książki, choć niezmiennie twierdzę, że pierwsza część była najlepsza. Zobaczymy, co przyniesie ostatnia, która przed nami.


3. Małgorzata Strękowska - Zaremba, Marszałek Józef Piłsudski; Wydawnictwo RM
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Pierwsza u nas w czytaniu książka z serii "Polscy superbohaterowie". Nie było innej opcji, jak zacząć od idola Józefa Piłsudskiego. Dzięki książc poznaliśmy kilka ciekawostek o Marszałku, których nie znaliśmy. Do tego formuła oparta na zagadkach, poszukiwaniu wiedzy przez współczesnych dziecięcych bohaterów. Cos innego, a nie tylko suche fakty. A przy tym zachęta do samodzielnego odkrywania przeszłości, poszukiwania informacji. Ale książka (zwłaszcza w zestawieniu z innym tytułem o Piłsudskim "Ziuk") wypadło słabiej. Ale nie zrażamy się. Sięgniemy po inne części z serii.


4. Klaudia Kaczmarczyk i Michał Niezabitowski, Tadeusz Kościuszko dla najmłodszych; Wydawnictwo Muzeum Krakowa
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Na fali zainteresowania Kościuszką w krakowskim muzeum zakupiliśmy zeszyt edukacyjny poświęcony bohaterowi narodowemu. Sporo informacji i odniesień do Krakowa, w którym znajduje się wiele miejsc związanych z Kościuszką. Do tego zadania do rozwiązywania. Warto zaglądać do muzealnych sklepików, bo mają naprawdę ciekawe pozycje dla najmłodszych. Ten zeszyt przypomina mi całą serię wydawaną przez muzuem pn. "Krzysztoforek". Mamy w domu kilka archiwalnych numerów i Tygrys chętnie do nich sięga. Każdy numer poświęcony jest jakiemuś zagadnieniu i powiązany jest z Krakowem. Korzystaliśmy z tych zeszytów zwiedzająć gród nad Wisłą. Zerknijcie TU do hasła spacerowniki. Sami się przekonacie.


5. Udo Glanslosser, Niedźwiedzie; Wydawnictwo Atlas
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Jak się Tygrys osobiście pojawi w bibliotece to jest duża szansa, że weźmie z półki jakiś tytuł z serii "Co i jak". Tym razem padło na niedźwiedzie. Sama jestem zaskoczona, ale to On wybiera. Tak, jak inne części z serii naprawdę dużo informacji w temacie wzbogaconych o materiał ikonograficzny.


6. Beata Sarnowska, Tajemnica krakowskich pocztówek; Wydawnictwo Skrzat
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Książka zaprowadziła nas w Krakowie do kilku ciekawych miejsc, do których pewnie sami byśmy nie dotarli. Pomysł fajny - grupa zaprzyjaźnionych dzieciaków zostaje wciągnięta w samodzielne odkrywanie Krakowa, ciekawych miejsc, legend. Taka gra miejska w wydaniu książkowym. Ale fabuła dla mnie trochę naciągana. Nie wciągnęła nas. Po prostu przeczytaliśmy. Ale nacieszyliśmy oko ilustracjami Pana Artura, które lubimy.


7. Jarosław Gryguć, Czasy wojów i rycerzy; Wydawnictwo Media Rodzina
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Kolejna książeczka przywieziona z urlopu. Jeden z tytułów z serii "Tu powstała Polska", świetnej dla małych miłośników historii. Konkrety o życiu przed wiekami. Sporo informacji, grafiki i co ciekawe odnośników do muzealnych zbiorów. Z przyjemnością sięgniemy do kolejnych części.


8. Wiesław Lasocki, Wojtek spod Monte Cassino; Wydawnictwo Muchomor
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Wojtek jest chyba jednym z ulubionych bohaterów literackich (i historycznych) Tygrysa. Czytamy każdą książkę, która wpadnie nam w ręce. Ta zagościła na naszej domowej półce obok "Dziadka i niedźwiadka". Opowieść o dzielnym niedźwiedziu wciąga za każdym razem. Ta jest o tyle ciekawa, bo została spisana w latach powojennych. Dopełnieniem jest nowoczesna szata graficzna Pana Bajtlika, którego Tygrys kojarzy z "Korka". 


9. Dorota Terakowska, Babci Brygidy szalona podróż po Krakowie; Wydawnictwo Literackie
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejny z tytułów, który miał nas wprowadzić w krakowskie klimaty. Niespecjalnie się to Autorce udało. Nic nie wniosła, choć mie. Mylę się. Jedną ważną rzecz - w Krakowie nic nie powinno dziwić. 


10. Artur Wabik, Jestem miasto Kraków; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Okazuje się, że książka obrazkowa potrafi na długo wciągnąć Siedmiolataka. Ta jest szczególna. Pokazuje rozwój Krakowa na przestrzeni wieków. Od pradziejów, po współczesność. Sporo detali, miejsc i zabytków, które Tygrys zna. Pewnie dlatego potrafił sporo czasu spędzić na ilustracjami.


11. Tomasz Samojlik, Misja kosmos. Międzygalaktyczna podróż Voyagera; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kosmos do niedawana był w kręgu tygrysich zainteresowań, ale z racji na Autora sięgnęliśmy do tej pozycji. Sporo informacji w skondensowanym wydaniu. Ale ksiązka przeszła bez echa. Wolimy Pompika. 


12 - 13. Michał Konarski i Hubert Ronek, Srebrni na szlakach Niepodległej i Srebrni na szlakach Bitwy Warszawskiej 1920 r.; Wydawnictwo IPN
domowa biblioteczka, czytane po raz pierwszy
Powoli w krąg zainteresowań Tygrys wkarada się nowa tematyka (pewnie przekonacie się w kolejnych zestawieniach), ale historia i wojny trwają. Te dwie propozycje w ciekawej komiksowej formie na przykładzie jednej (tytułowej) rodziny pokazują skomlikowane losy Polaków pod zaborami. Tygrys jeszcze nieco za mały, sporo musiałam dopowiadać, ale był zadowolony. Pewnie będziemy/będzie do tych tytułów wracać. 


14. Jan Adamczewski, Legendy starego Krakowa; Wydawnictwo Skrzat
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Nie ma chyba dziecka, które nie zan choćby jednej legendy związanej z Krakowem. W książce jest ich znacznie więcej. Te znane i niekoniecznie w krókim opracowaniu. Tygrys sam wybrał ten tytuł w wawelskim sklepiku i z przyjemnością słuchał. 


15. Małgorzata Strękowska - Zaremba, Królewskie życie królów; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tygrysowi książka bardzo się podobała. Forma komiksu wplatająca najważniejsza dokonania poszczególnych królów. Sporo ciekawostek okrasznoych humorem. Polecamy.


15. Dorota Skwark, Mimisie w szkole; Wydawnictwo Jedność
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Książka (prezent) od jakiegoś czasu stała na naszej półce i przypomniałam sobie o niej na dzień przed rozpoczęciem szkoły przezd Tygrysa. Nie jest jakaś wybitna, ale myślę, że miała swój wkład, żeby 1 września był przyjemniejszy dla Tygrysa. I oto chodzi.


Lista przeczytanych przez Tygrysa lektur jest mniej niż skromniutka. Sam z siebie sięgnął po książeczki ze swojego dzieciństwa, które odłożyłam dla młodszego Kuzyna. Jak sam stwierdził, chciał zobaczyć, co czytaliśmy Mu kiedyś. I jeszcze jedna książeczka przeczytana bez słuchacza, którym zwykle byłam. Czytana w towarzystwie sąsiadek. 



8 komentarzy:

  1. Bardzo mi brakuje książek, wieczorów spędzonych z bohaterami powieści. Oby jak najszybciej się to zmieniło bym mogła znaleźć czas na czytanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasz sierpień, z uwagi na urlop, został zdominowany przez audibooki – dla nas to idealne rozwiązanie na problem „daleko jeszcze” przynajmniej u starszego dziecka. Przy okazji poziom czytelnictwa nam skacze choć od was dzielą nas lata świetlne ;-). A że w wakacje znów zrobiliśmy kilka tysięcy kilometrów to trochę się tego zebrało. Pod koniec lipca wypożyczyłam z biblioteki Mazurskich w Podróży. Zaczęliśmy od ostatniego tomu bo pokrywał się z naszymi wakacyjnymi planami. To był strzał w 10. Pierwsze trzy tomy w formie audibooka starszak pochłonął w niecałe dwa tygodnie. Czwarty czytaliśmy właściwie przez cały urlop. Sięgnęliśmy więc po kolejną książkę tej samej autorki w formie audibooka i tym razem padło na serię Klub Przyrodnika Zagadka Purpurowej Orchidei. Też się spodobało. Jako że zostało jeszcze kilka dni urlopu młody wrócił do książki Julka i koty, którą zaczął chyba jeszcze w zeszłym roku ale jakoś nie mógł skończyć. Na szczęście tym razem się udało przesłuchać „od deski do deski” a na ostatni odcinek podróży wybrał sobie Kocie historie: nowe przygody, z tej samej serii.
    Teraz wpadliśmy w wir szkolnych lektur – na pierwszy ogień poszło „Cukierku, Ty łobuzie”. Zabawne przygody kota Cukierka. Polecam z czystym sumieniem, również do samodzielnego czytania bo litery duże, słownictwo niezbyt trudne a akcja prosta ale wartka i wesoła.
    Córka również zapragnęła być jak brak i zażyczyła sobie książek do słuchania. Ściągnęliśmy jej więc „Pamiętnik czarnego noska” ale okazało się, że po początkowym zachwycie jest jednak za mała. 10 minut to max. który jest w stanie wytrzymać ze słuchawkami na uszach…
    Z książek, które wymieniłaś nie znam właściwie żadnej. Kojarzę autora Pompika bo serię o sympatycznej żubrzej rodzinie bardzo lubimy (pewnie wiecie ale jest teraz taka seria z Pompikiem, który podróżuje po polskich parkach narodowych - moje dzieci bardzo lubią). Myślę, że pozycja o niedźwiedziu Wojtku przyjęłaby się u nas - muszę sprawdzić czy jest w naszej bibliotece.
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tygrys ciągle nie może przekonać się do audiobooków. Nawet do książek, które zna i lubi. Także czasem głos mi siada. Ale lubię to i cieszę się póki Młody chce słuchać. Nie wiadomo jak długo to jeszcze potrwa. Tygrysowi ostatnio trudno dogodzić, a i czytamy mniej, bo szkolne zmiany dają o sobie znak. Stres i zmęczenie sprawiają, że po dwóch stronach Chłopak zasypia. Tytuły, o których wspominasz zapisuję sobie. Może przypadną do gustu Synkowi.
      Pompika Tygrys lubił najbardziej właśnie z serii o parkach. A "Nosek" też nie od razu przypadł Mu do gustu. To niełatwa lektura . Wojtka jest kilka tytułów i każdy u nas się sprawdził.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Sięgacie z Tygrysem po coraz poważniejsze książeczki. Mój krasnal nie chce na razie słyszeć o innych lekturach niż tych o zwierzętach lub bajkowych (w sensie znanych z tv) postaciach.
    Dobrych wrześniowych lektur!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I u Was przyjdzie moment na inne lektury. Pamiętam, jak miałam dość tych bajkowych książek. Zęby mnie bolały przy czytaniu, ale cóż... to naszym dzieciom ma się podobać.
      I dla Was dobrego czytelniczego września.

      Usuń
  4. Super, że Tygrys tak pochłania z Wami książki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skomentuje troche zbiorczo, bo ostatnio tak trzaskalas posty, a ja w dodatku przez kilka dni bylam bez dostepu do kompa, ze nie dalam rady skomentowac.
    Po pierwsze, Wasza wycieczka do Krakowa byla niesamowita! Podziwiam Wasze sily, bo sama, choc lubie zwiedzac, chyba potrzebowalabym urlopu po takim urlopie. ;)
    Po drugie: szkola! Gratuluje Tygryskowi i Wam w miare gladkiego przejscia z przedszkola do szkoly! Wiem, czytam, ze Mlodziakowi jest ciezko, bo to bardzo wrazliwa jednostka... Ale najwazniejsze, ze dzielnie prze dalej i sie nie rozkleja. Zuch chlopak! Wiadomo, ze zajmie to chwilke, ale na pewno bedzie coraz lepiej.
    A zajeciami dodatkowymi sie nie przejmuj. Nie kazdy musi byc sportsmanem. Najwazniejsze zeby miec jakies zainteresowania, a Tygrys wyglada mi wlasnie bardziej na intelektualiste. A kto wiem, moze w koncu znajdzie i sport, ktory mu podpasuje. Ze swojej strony polecam moze jakas szkolke szkol walk? Nie musi brac udzialu w zawodach, za to na zajeciach dzieci wykonuja ruchy indywidualnie, bez stykania sie ze soba, biegania, popychania i wrzaskow. :)

    OdpowiedzUsuń