czwartek, 3 czerwca 2021

Majowe lektury

Maj przyniósł nam sporo ciekawych książek. Wykorzystywaliśmy niemal każdą chwilę na czytanie, więc podzielimy się dziś długą listą przeczytanych tytułów, a wśród nich kilka perełek dla miłośników historii. Na szczęście i w bibliotece i w księgarni udało mi się znaleźć książki, którymi trafiłam w aktualne gusta i pasje Tygrysa.

1. Henryk Bardijewski, Baśń o latającym dywanie; Wydawnictwo Ezop
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Książkę dodałam do zamówienia sugerując się okładkowym bohaterem i autorem jego wizerunku Panem Butenko. Tygrys z początku miał mieszane uczucia. Nie dziwię się, bo książka jest pełna absurdów, niekoniecznie zrozumiałych dla sześciolatka. W wielu miejscach musiałam zatrzymywać się i tłumaczyć sytuację, ale koniec końców dopominał się o lekturę. 


2. Tonke Dragt, List do króla; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Nasz rodzinny hit. Z zapartym tchem śledziliśmy przygody głównego bohatera. Rewelacyjna lektura dla miłośników historii, szczególnie zamków i rycerzy. Wciągająca fabuła, wyraziści bohaterowie i co dla nas ważne brak baśniowych postaci. I o dziwo objętość i niewielka ilość prostych (acz sugestywnych) ilustracji nie zniechęciła Tygrysa. Czytamy już kolejną część. Polecamy.


3. Ilaria Capua, Dlaczego nosimy maseczki?; Wydawnictwo Haperkids
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Maseczki, wirusy, izolacja... Wszystkie te pojęcia przed ponad rokiem weszły do naszego codziennego języka i języka naszych dzieci. Przyszło nam żyć w takim momencie i choć czasem trudno nam opanować własne emocje, wspieramy Tygrysa. Książka nam w tym pomogła. Wydawało mi się, że będzie zbyt infantylna dla Synka, ale okazało się, że Sześciolatek nadal lubi okienka i suwaczki, co nie znaczy, że lubi maseczkę. Na szczęście coraz rzadziej musi z niej korzystać. 


4. David Walliams, Cwana ciotuchna; Dom Wydawniczy Mała Kurka
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Dotąd czas spędzony z książkami Autora był bardzo przyjemny, ale co za dużo, to nie zdrowo. Do pewnego momentu skojarzenia fizjologiczne czy specyficzny język Pana Walliamsa bawił, ale przy tym tytule zaczął drażnić. Poza tym za dużo w nim było dziwnych sytuacji, wręcz podchodzących pod zaburzenia. Przeczytaliśmy tylko dlatego, że chcieliśmy wiedzieć, jak skończy się cała akcja. Ale to nie jest to, czym chce karmić dziecko. Na tym tytule Autora póki co skończymy. 


5. Tim Dowley, W świecie Biblii; Wydawnictwo Jedność
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Tygrysa trudno wyciągnąć na niedzielną Eucharystię, ale ma w sobie wielką ciekawość religijną. Lubi czytać Biblię i książki religijne. "W świecie Biblii" to świetny przewodnik po Starym i Nowym Testamencie, pełen faktów, ciekawostek. Świetnie osadza poszczególne księgi w realiach historycznych i pozwala bardziej zrozumieć Słowo, szczególnie to ze Starego Testamentu. Dla Przedszkolaków za poważna lektura, ale naszemu Dziecku się podobała. My też sporo skorzystaliśmy. Warto sięgać do niej przed studium poszczególnych ksiąg Biblii. 


6. Michel Piquemal, Bajki filozoficzne. Świat mitologii; Wydawnictwo Muchomor
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Zamiłowanie do mitologii nieco osłabło na rzecz rycerzy i początków państwa polskiego, ale Tygrys nadal chętnie wsłuchuje się w mitologiczne opowieści. Kolejne opracowanie napisane zrozumiałym nawet dla Sześciolatka języka, choć pierwsza część tytułu może odstraszać. Do tego odniesienia do współczesności. Warto zajrzeć. 


7. Artur Guzicki, Podróże Misia Wojtka; Wydawnictwo Biały Kruk
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Misia Wojtka znamy z książki Pana Wierzbickiego, którą mamy na półce. Jak tylko zobaczyłam ten tytuł dodałam do zamówienia, bo wiedziałam, że Tygrysowi bardzo podobała się historia niedźwiedzia. I niestety był zawiedziony, bo to opowieść innego rodzaju. Tygrys spodziewał się, że kolejny raz prześledzi losy Wojtka. Tymczasem miś podróżuje w czasie i przestrzeni zabierając czytelników w różne ważne w historii Polski początków XX w. momenty. Trudna może to być podróż dla dzieci, które tych faktów nie znają. Tygrys jako tako ogarnia historię i momentami gubił się i potrzebował prowadzenia. Książka niekoniecznie na domową półkę, ale warto zajrzeć. 


8-9. Corrinne Averiss, Radość i Miłość; Wydawnictwo Zielona Sowa
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Książki dodałam do zamówienia z myślą o samodzielnym czytaniu przez Tygrysa, ale po pierwszej stronie, czytałam już sama. Wzruszające opowieści o tym, co w życiu najważniejsze: miłości, przywiązaniu, prawdziwej radości. Choć mam wrażenie, że jeśli chodzi o pierwszy tytuł, podobną historię czytałam. W każdym razie fabuła brzmiała znajomo. 

 


10-11. Sabine Bohlmann, Historia małej popielicy, która nie mogła zasnąć i Historia małej popielicy, która nie chciała się obudzić; Wydawnictwo Mamania
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Urocze, pięknie ilustrowane książki na dobranoc. Dla Tygrysa okazały się już ciut za dziecinne. Ale ja cieszyłam oczy szatą graficzną. 



12. Wojciech Cesarz i Katarzyna Terechowicz, Pamiętnik grzecznego psa; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Po książkę sięgnęłam zachęcona opinią Izy z Domowego Zakątka, mamy trzech synów. I okazała się strzałem w dziesiątkę. To nasz rodzinny hit. Zaśmiewaliśmy się do łez. Autorzy świetnie pokazali spojrzenie czworonoga na świat i  jego dwunożnych opiekunów. Najlepszą recenzją jest prośba Tygrysa o wypożyczenie kolejnej części, która u nas już w czytaniu. 


13. Łukasz Wierzbicki, Machiną przez Chiny; Wydawnictwo Poradnia K
domowa biblioteczka, czytana po raz kolejny
Tygrys jest miłośnikiem twórczości Pana Wierzbickiego, więc na domowej półce nie mogło zabraknąć kolejnej książki tego Autora. To nasze trzecie już chyba spotkanie ze Staszkiem i Haliną i przeczuwam, że nie ostatnie. I to jest chyba najlepsza recenzja.


14-17. Elżbieta Żukowska i Karol Kalinowski, Borka i Sambor; Wydawca: Muzeum Początków Państwa Polskiego w Gnieźnie
domowa biblioteczka, czytane po raz pierwszy
Od jakiegoś czasu szukałam dobrego wydawnictwa o historii Polski dla Sześciolatka. Na półce i w bibliotece trafiałam na tytuły albo zbyt poważne, albo niekoniecznie mi pasujące. Tymczasem weszłam na stronę muzeum i przepadłam. W ofercie znalazłam kilka tytułów, które w świetny sposób przedstawiają najdawniejsze dzieje Polski. I choć komiks nie jest moim ulubionym gatunkiem w tym przypadku jestem za. Ciekawa dla dziecka forma, trochę fantastyki, ale w tym wszystkim spora dawka wiedzy. Mamy też na domowej półce kilka innych tytułów, które z pewnością pojawią się w tym czy kolejnym zestawieniu. 


18. Andrzej Perepeczko, Jędruś, chłopak ze Lwowa; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejna książka z półki z etykietą "historia". Tygrys ostatnio bardzo chętnie sięga do tego tematu, a szczególnie do czasów najdawniejszych i obu światowych wojen. Myślę, że na ten moment nie ma dla niego nic pomiędzy, ale trudno wymagać od 6,5-latka rozumienia upływu czasu w tak odległej perspektywie. Tym razem usłyszeliśmy opowieść o losach Andrzeja (samego Autora), od dzieciństwa po czasu młodzieńcze. Tym ciekawszą, że losy Jędrka przeplatają się z losami Polski. Polecamy. 


19. dr Sebastian Adamkiewicz i Zuza Wolny, Polska. Na tropie historii; Kapitan Nauka
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Książka bardziej do oglądania niż czytania. A jeszcze bardziej do oglądania, rozmawiania i opowiadania. Rodzic staje tu w charakterze narratora. Dobrze, że nie wszystko z historii mi umknęło i mogłam podzielić się swoją wiedzą z Tygrysem. Polecamy. 

20. Chae Strathie, Myślisz, że tak Ci źle? Życie dzieci w starożytnym Rzymie; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tygrysowi książka przypadła do gustu. Napisana jest tak, że ma się spodobać i to mi przeszkadzało. Na plus... sporo tu ciekawostek, nie tylko o życiu dzieci w starożytnym Rzymie, ale wiele z nich to takie, które na pewno rozbawią  przedszkolaka np. wspólna gąbka w publicznej toalecie, wiadomo do czego. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to jedyna zapamiętana przez Synka informacja z tej lektury. Z pewnością podzielił się nią już w przedszkolu z rówieśnikami. 


21. Tomasz Samojlik, Tarmosia; Wydawnictwo Agora
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Wypatrywałam tej książki w bibliotece i jest. Nazwisko autora i bohater ze świata zwierząt w wydaniu Agory  - to jest to. Po Lolku, Ambarasie i Wojtku przyszedł czas na Tarmosię. Po psie, wilku, bocianie - borsuk, a raczej borsuczka i perypetie jej rodziny oraz innych dzikich  mieszkańców Puszczy Białowieskiej. Historia o rodzinie, przyjaźni, wzajemnej otwartości, przywiązaniu do tradycji, przemycająca sporo informacji przyrodniczych. Momentami zabawna. I w niej sporo bawiących przedszkolaków odwołań do części ciała tych najbardziej reprezentacyjnych, ale przekazanych ze smakiem. Wszak dla zwierząt tylna część ciała jest ważna.  


22. Ewa Nowacka, Legendy rycerskie; Wydawnictwo Wilga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Rycerze, turnieje, zamki... to u nas ostatnio numer jeden w zabawie. Za tym idą tematyczne lektury, jak ta. Kilkunastu bohaterów, rycerzy. Ich niezwykłe przygody. Chcemy pokazać Tygrysowi, że rycerz to nie tylko siła i walka, ale przede wszystkim cechy godne naśladowania. Obawiałam się, że Tygrysa może zniechęcić język, inny od czytanych książek, typowy dla dawnych legend, ale zupełnie Mu nie przeszkadzał, a i mi dobrze się czytało. 


23. Justyna Bednarek, Maryjki. Opowieści o Matce Boskiej; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Tą książkę kupiłam chyba bardziej dla siebie. Jest tak pięknie wydana, że z przyjemnością przewracam kolejne strony. Idealna na miesiąc maj i nie tylko. Jak tylko Tygrys ją zobaczył to z marszu stwierdził, że to książka pani od Kolęd. Zgadza się. Obie zajmą na półce miejsc obok siebie, ale póki co z niecierpliwością wypatruję wieczoru i kolejnych opowieści. Tygrysa też wciągnęły. Jednego wieczoru z Tatą przeczytali aż trzy, a ja musiałam nadrabiać :)


lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
O ile bardzo lubię literaturę skandynawską, z tą książką mam problem. Opowieść wciągnęła Tygrysa. Jakiś pomysł autor miał. I morał na koniec w porządku... łobuziaki zostały zdemaskowane i poniosły konsekwencje swoich zachowań. Ale wzorzec superbohatera, niekoniecznie mi pasuje. Na plus fajnie osnuta historia wplatająca motyw śmierci najbliższej osoby. Ale my raczej do tej lektury nie powrócimy.


25.  Paweł Wakuła, Co w trawie piszczy; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Z tą książką mieliśmy problem. Tygrys niezbyt chętnie po nią sięgał, a jak to już nie raz się zdarzało, wciągnął się przy ostatnichg rozdziałach. Myslę, że początkowa niechęć wynikała ze zbyt długich rozdziałów. Dla nas za długie na jeden wieczór. A i Przedszkolak mógł mieć problem ze zrozumieniem wszystkiego, co w książce się dzieje. Do tego sporo różnorodnych bohaterów. Zwierząt, postaci z bajek, stworów ze słowiańskiej mitologii. Trochę za dużo, ale myślę, że dla starszych od Tygrysa czytelników książka się spodoba. A my sięgniemy do innych tytułów autora. 


26.  Asia Olejarczyk, Pampiludki i tajemnice wiary; Wydawnictwo Dreams
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Jak podsunęłam Tygrysowi Pampiludki, był zaskoczony. Dopytywał czy to na pewno książka religijna. Wydaje mi się, że czytaliśmy już sporo książek o podobnym charakterze, ale coś widoczni Mu nie pasowało. Pierwsze spotkanie z Pampiludkami niekoniecznie było udane (w odbiorze i Przedszkolaka i moim), ale z każdym kolejnym rozdziałem książka wciągała. W prosty i przyjemny sposób wyjaśnia prawdy wiary. My już sięgnęliśmy po kolejną część. 


A co przeczytał sobie i nam Tygrys? Tu różnorodność. Historia, luźne tematy oraz książeczka, która mnie wzruszyła. Wydaje się, że całkiem niedawno czytałam ją malutkiemu Tygrysowi poznając odgłosy zwierząt (zresztą recenzję znajdziecie na blogu TU). Przedszkolak przeczytał ją dla mnie, by symbolicznie pożegnać się i odłożyć dla młodszego kuzyna. Fajna historia była z książeczką "Michał i złoty puchar". Tygrys zaniemógł, Babcia Go przygarnęła, a że miała wizytę u fryzjera tego dnia, zabrała Chłopaka ze sobą. Czekając aż Babcia zrobi się na bóstwo, przeczytał całą książeczkę. Mam nadzieję, że uda się w Chłopaku zaszczepić dobry nawyk oddawania się lekturze w (nazwijmy to umownie) poczekalni, a nie ćwiczenia kciuka na komórce. 


 



Maj to była dla nas czytelnicza uczta. Sporo nowych świetnych tytułów na domowej półce, drugie tyle z biblioteki. Czytaliśmy nie tylko wieczorem. W drodze z przedszkola stojąc w korkach. Tygrys bardzo lubi, jak czytamy przy posiłkach, a że jedzenie zajmuje Mu sporo czasu, to i kilka, kilkanaście stron udaje się przeczytać. A jak to jest u Was? Kiedy najchętniej czytacie z dziećmi/dzieciom? 

4 komentarze:

  1. My czytamy najczęściej wieczorami przed zaśnięciem, czasem ciągu dnia, w ramach odpoczynku, gdy inne obowiązki i zajęcia na to pozwolą :) Wy jesteście niesamowici z tym czytaniem i ilością przeczytanych książek :) Pozdrawiam Was serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale dużo tych przeczytanych książek :D Niektóre z nich widzę pierwszy raz i bardzo zauroczyła mnie Historia Popielicy, która pewnie niedługo znajdzie się w naszej biblioteczce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki ciekawe, dla Wnusia za kilka lat- idealne📚📖💙😊
    Teraz zapiszę tytuły na zaś📖😀
    Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego tygodnia dla Was🌞💛🍀🌼🍓☕😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe pozycje. Z wymienionych czytaliśmy Machiną przez Chiny, ale posiadamy i czytamy kolejny raz Afrykę Kazika oraz Ocean to Pikuś 🙂

    OdpowiedzUsuń