W jakim miejscu sklepu (nazwijmy to) spożywczego najdłużej zatrzymuje się Tygrys? Wiadomo… ścianka z prasą. Najniższe półki przyciągają uwagę naszego Czterolatka na długo. Wcale się nie dziwię… Kolorowe okładki. Ulubieni bajkowi bohaterowie. I co najważniejsze… gadżety. Przyznaję. Raz na jakiś czas kupujemy Synkowi tego typu gazetkę. Bardziej regularnie staramy się zaopatrywać go w inne tytuły, chociażby w Świerszczyka. Prenumerujemy też Świat dinozaurów, który związany jest z pasją Synka.
Od dawna szukałam jednak gazetki, która pomoże nam w chrześcijańskim wychowaniu Tygrysa, które jest dla nas ważne. W biblioteczce mamy sporo religijnej literatury dla dzieci, do której Synek chętnie sięga, ale zależało nam na czasopiśmie dla młodszego przedszkolaka, które odnosić się będzie do bieżących wydarzeń z życia kościoła i będzie wspierało rozwój czterolatka. Niestety w lokalnych “salonikach prasowych” nie trafiłam na żaden tytuł. Nie mogłam przejrzeć, porównać. Jak zwykle z pomocą przyszedł internet. Trafiłam na stronę Wydawnictwa Promyczek (które znałam wcześniej z serii filmów dla dzieci) i znalazłam to, czego szukałam.
I tak od początku roku, co miesiąc, do naszej skrzynki pocztowej trafia Mały Promyczek dedykowany dzieciom od lat trzech, czyli dla nas. Tygrysowi czasopismo przypadło do gustu, zwłaszcza, że coraz bardziej świadomie wchodzi w to nasze chrześcijańskie życie. Nam również. W zasadzie otrzymaliśmy więcej, niż podejrzewaliśmy. Najbardziej spodobało mi się, że Mały Promyczek podchodzi do wychowania dziecka kompleksowo. Nie ogranicza się jedynie do treści związanych z religią. Te oczywiście są, bo myśl przewodnia wydawnictwa to Boże wychowanie, ale w czasopiśmie znajdziemy również zadania/zabawy/opowiadania związane z innymi obszarami życia, które wszechstronnie wpływają na rozwój dziecka i kształtują jego rozwój na każdym poziomie - duchowym, emocjonalnym, intelektualnym, społecznym i fizycznym. A oto nam - rodzicom - przecież chodzi.
Poznaję przyrodę, Modlitwy dzieci, Czytamy razem Pismo Święte, Stefanek z krainy czerwonego serduszka, Świat wokół mnie, Rozrywka, Pracownia Plastyczna, Przysmaki Księdza Bogusia, Angielski, Wyobraź sobie - to stałe rubryki w czasopiśmie. Dzięki gazetce Tygrys poznaje krótkie, dziecięce modlitwy. Spotkanie ze Słowem to prosta w formie wierszowanka i to, co dzieciaki lubią najbardziej - wyszukiwanka oparta na pięknych ilustracjach. Pomocna jest rubryka Świat wokół mnie, która zwraca uwagę na zasady bezpiecznego zachowania w różnych okolicznościach przyrody czy używania narzędzi, takich jak nóż czy żelazko. Rozrywka to zabawy podobne, jak w innych gazetkach dla przedszkolaków - dobieranie par, kolorowanie według kodu, rysowanie po śladzie, szukanie różnic, proste rachunki, labirynty. Wszystkie związane z bieżącą porą roku czy świętem. Wreszcie działy, które nam rodzicom przypadły do gustu. Zabawy plastyczne dla mnie i propozycje kulinarne dla Taty Tygrysa. Wszystko krok po kroku dokładnie opisane i zilustrowane. Ostatnia strona to ciekawe zabawy z językiem angielskim. Na koniec - dwie ulubione rubryki Tygrysa... To nie przypadek, że zaprenumerowaliśmy Małego Promyczka w tym roku, kiedy to na jego łamach pojawiły się dwie nowe strony z opowiadaniami o. Zbigniewa Szulczyka o Stefanku z Krainy Czerwonego Serduszka. Urocze serduszko pomaga Synkowi w uporaniu się z emocjami, szczególnie ze złością. Uwierzcie dotąd próbowaliśmy chyba wszystkich możliwych sposobów. Tymczasem, jak wielkie było nasze zdziwienie (i radość), kiedy wreszcie pewnego dnia Tygrys powiedział, że jego serduszko jest jeszcze czarne, a po chwili, że staje się coraz bardziej kolorowe. A wszystko za sprawą Stefanka, który wprowadza maluchy w świat uczuć. Podpowiada, gdzie mieszkają uczucia, kiedy się budzą i jak położyć je spać. Ulubiona jest również tylna okładka, a na niej rubryka Wyobraź sobie… i historyjka obrazkowa, pozwalająca wczuć się najmłodszym w różne sytuacje. Przy jednym numerze uczymy się empatii, zastanawiając się np. co możemy zrobić dla chorej koleżanki. Przy innym myślimy o tym, jak najlepiej przygotować się do Świąt Wielkanocnych.
Zapomniałabym o jeszcze jednej ważnej rzeczy - dodatku. Nie znajdziecie tu tandetnych, plastikowych gadżetów. Za to w środku każdego numeru mieści się tekturowa wkładka, atrakcyjna dla przedszkolaków i co dla mnie ważne, pięknie opracowana w warstwie ilustracyjnej. Jak dotąd były to: zegar z kartami do ustalania planu dnia, maski karnawałowe, arka Noego oraz plakat i kalendarz na Wielki Tydzień z naklejkami. O tych ostatnich napiszę jeszcze przy okazji naszego przeżywania tego szczególnego czasu.
Jeśli szukacie wartościowego czasopisma, które będzie dobrym i mądrym narzędziem w rozwoju duchowym (i nie tylko) najmłodszych polecam Mały Promyczek.
Pamiętam jak ja w szkole czytałam ta gazetkę ksiądz nam przynosił. Widzę że dużo się i tam zmieniło. Ważne żeby dzieci zachęcić a tu i kolorowo i z rozumem wiedza przekazana.
OdpowiedzUsuńJa nie przypominam sobie z dzieciństwa żadnej gazetki religijnej. Teraz wybór ogromny. I w tym udało nam się znaleźć coś wrtościowego.
UsuńOooo... koniecznie muszę polecić mojej Siostrze... :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że się spodoba. Polecam.
UsuńWesolego Alleluja! :*
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZnamy i lubimy;)
OdpowiedzUsuńPewnie u Was już wersja dla starszaków :)
UsuńU nas Myszka przynosi ze szkoły pismo religijne. A w markecie u nas też największym powodzeniem cieszy się półka z gazetami i książkami. Dziewczyny potrafią usiąść przed nią na podłodze i oglądać książki :)
OdpowiedzUsuńZnamy to. A najlepsze gazetki to te z plastikowymi zabawkami.
UsuńBardzo fajna. Myślę, że o wiele lepsza od kolorowych malowanek i książeczek. Moja mała Najbardziej jednak lubi malowanki. :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Jest o tyle cenna, że na bieżąco wprowadza maluchy w aktualne życie Kościoła.
UsuńZnamy ☺️ bardzo cieszę się, ze jesteście...
OdpowiedzUsuńRaczej bywamy. Uściski
UsuńTeż kiedyś kupowaliśmy, ale obecnie syn już za duży :)
OdpowiedzUsuńSą pewnie jakieś tytuły dla starszaków.
UsuńCieszę się, że znaleźliście to, co podoba się i Tobie i Tygrysowi!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dokładnie. Sama wypatruję listonosza.
Usuń