niedziela, 10 czerwca 2018

Zwierzęta z kart Ewangelii

Biblia jest jednym z fundamentów życia każdego chrześcijanina. Jako rodzicom zależy nam na przybliżeniu Pisma Świętego Tygrysowi. Nie jest to jednak łatwa lektura dla tak małego dziecka, stąd od początku szukamy książek, które wprowadzą malucha w świat Biblii. Rozbudzą zaciekawienie i pragnienie sięgania do Słowa Bożego w nastoletnim i dorosłym już życiu.

Przygodę z opowieściami z Biblii rozpoczęliśmy już dawno. Nie będzie zaskoczeniem, że tą do której Tygrys sięgał najchętniej, była (i nadal jest) Arka Noego. Obecność zwierząt, które pojawiają się w historii o budowniczym Arki, sprawia że jest ona przystępna dla najmłodszych. Obserwujemy, jak w zabawie Tygrys chętnie do niej wraca.  Zwierzęta to jednak nie tylko Arka Noego i Stary Testament. W samej Ewangelii znajdziemy sporo zwierzaków. Pojawiają się nie tylko w przypowieściach Jezusa. Są obecne przy wielu okazjach, wszak tak jak i dziś, tak dawniej towarzyszyły człowiekowi w codziennym życiu, więc nie mogło ich zabraknąć w Biblii.

O przedstawicielach świata fauny z czasów biblijnych traktuje książka Zwierzęta z kart Ewangelii od Wydawnictwa Promic, którą chciałabym dziś przybliżyć. Na kolejnych stronach swoje opowieści snują zwierzęta, które przeżyły niezwykłe spotkania (jak wskazuje podtytuł). Spotkania z Chrystusem, stając się świadkami historii zbawienia. Ewangelia czasem mówi o nich wprost, tak jak o oślicy biorącej udział we wjeździe do Jerozolimy czy kogucie z pałacu arcykapłana. Czasem możemy domyślać się ich obecności. I tak bohaterami swoich opowiadań Bénédicte Delelis uczynił  psa, który z pewnością towarzyszył pasterzom. Woła, który mógł czuwać przy żłobie. Rybę, która mogła wpaść do łodzi Jezusa podczas burzy i gołębicę, która mogła spędzać czas w ogrodzie z grobem Jezusa. W pozostałych opowieściach pojawiają się zwierzęta, do których odwoływał się Jezus w swoim nauczaniu: owca, lis, wróbel, wielbłąd i kwoka. Jedenaście zwierząt. Jedenaście spotkań z Chrystusem. Jedenastu świadków historii zbawienia. Autor podobnie, jak Chrystus ponad dwa tysiące lat temu, odwołuje się do świata przyrody, by ułatwić zrozumienie prawd z Ewangelii tym najmłodszym, którym zwierzęta są zwykle bliskie, bo od nich zaczynają poznawanie świata.


Zaskakująca, a przy tym zyskująca na wiarygodności jest narracja książki. Zwierzęta opowiadają o swoich spotkaniach w pierwszej osobie. Każde z nich, czy to pies towarzyszący pasterzom, którzy jako pierwsi usłyszeli o narodzinach Jezusa, czy kwoka obserwująca wizytę Jezusa u jej gospodarza, mają poczucie, że ten Człowiek, jest kimś niezwykłym. Niesie ze sobą pokój i miłość. Troszczy się o każde, nawet najmniejsze stworzenie. Wskazuje najlepszą drogę do nieba. Zachęca do pójścia za Nim. Te ważne prawdy płynące z Ewangelii, znajdziemy na kartach książki.

Z tekstem współgrają ilustracje, zupełnie inne od szaty graficznej książek religijnych, które dotąd znalazły miejsce naszej biblioteczce. Malarskie, w stonowanej kolorystyce, wprowadzające aurę niezwykłości i tajemniczości. Mam nadzieję, że Wydawnictwo pokusi się o przekład innych książek duetu Delelis i Puybaret, bo sprawdza się doskonale.





Jeszcze jedno wyjaśnienie. Wspomniałam o 11 zwierzętach. Tymczasem na kartach książki znajdziemy jeszcze jedno - wilka, który pojawia się w proroctwie Izajasza. Trudno mi powiedzieć dlaczego Autorka wyłamał się ze schematu i odwołał się do jednej z ksiąg Starego Testamentu, skoro w tytule wskazuje na Ewangelię. Można tę nieścisłość usprawiedliwić. Wszak prorok Izajasz zapowiada przyjście Mesjasza. A z opowiadania (które osobiście umieściłabym na początku książki) wybrzmiewa ważna prawda: Jeśli się kogoś prawdziwie kocha, nie zrobi mu się krzywdy.

Książkę polecam starszym przedszkolakom do wspólnego czytania z rodzicami, ale nie zapominajmy, że nie zastąpi ona spotkania z Pismem Świętym. Opowiadania są jednak doskonałym punktem wyjścia do rozważania Ewangelii. Na każdej stronie znajdziemy odwołanie do konkretnego fragmentu z Pisma Świętego, które nie zastąpi przecież nawet najlepszej książki.


Zwierzęta z kart Ewangelii. Opowieści o niezwykłych spotkaniach

autor: Bénédicte Delelis
ilustracje: Eric Puybaret
format: 185 x 245 mm
stron: 32
rok wydania: 2018








30 komentarzy:

  1. Bardzo fajne są takie opowiadania, no i ilustracje prześliczne :)
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa pozycja książkowa, jeszcze o takiej nie słyszałam. Dziękuję za recenzję. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jak tylko zobaczyłam zapowiedź chciałam do niej zajrzeć.

      Usuń
  3. My mamy podobną książkę - "Zwierzęta z Arki Noego" czy jakoś tak się nazywa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. supr pozycja ja mam tez kilka takich książeczek ale póki co ważne dla nas są Anioły które strzegą nas ostrzegają bo mi najmnijszy boi się duchów które widzi ostatnio na szczęscie mniej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam książeczkę "Czy Bóg widzi mnie w ciemności" Neala Lozano. U nas pomogła na różne strachy :)

      Usuń
    2. Dziękuję za tytuł. Kolejna wartościowa pozycja.

      Usuń
    3. @Olguska i u nas pojawił się temat aniołów. Muszę znaleźć jakieś fajne książeczki, bo mam wrażenie, że Tygrys nie bardzo rozumie o co chodzi i się po prostu boi.

      Usuń
  5. Fajna propozycja - mam podobna, jednak nie mogę przypomnieć sobie tytułu!! Uwielbiam czytać moim skarba

    OdpowiedzUsuń
  6. Mamy tę książeczkę. Uwielbiam książki dla dzieci i cieszę się, że powstają też te dotyczące naszej wiary! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy sporą kolekcję książek religijnych dla dzieci, bo w bibliotece miejskiej jest mały wybór.

      Usuń
  7. Ciekawa ksiazka, taka "inna". :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze, że wydaje się takie książeczki. Dzieciom na pewno łatwiej poznać wiele zagadnień w takiej pięknie ilustrowanej , zachęcającej formie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie zastąpi Biblii, ale jest ładnym i przemawiającym do wyobraźni dziecka uzupełnieniem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajnie, że i na zwierzętach się skupiono, dzieciaki moga się z nimi zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny pomysł! Cudownie, że teraz na tak wiele sposobów starają się dzieciom podać wiedzę o tym wszystkim. Pamiętam jak w dzieciństwie wraz z kuzynką i Babcią musiałyśmy przed snem czytać Biblię...taką oryginalną, nie zbyt przystępną dla małych dzieci. Raczej źle mi się to kojarzy. Moim dzieciom czytam Bilbie dla dzieci i zdecydowanie lepiej to wychodzi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biblia nie jest łatwą lekturą dla najmłodszych, ale na szczęście na rynku jest sporo wydań dla dzieci, więc jest w czym wybierać.

      Usuń
  12. ależ piękne ilustracje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mamy jej, ale warto nadrobić zaległości

    OdpowiedzUsuń