Zanim podzielimy się
z Wami poświątecznymi wspomnieniami i naszym tegorocznym drzewkiem,
prezentujemy kolejną stronę książeczki zadaniowej, którą nieustannie tworzę dla
Synka.
Jeśli któraś z Was
planuje się za takowe cudo zabrać, ostrzegam – to uzależnia :) Ja po prostu nie
mogę przestać, choć teraz zrobiłam przerwę na rzecz stosiku książkowego, który
pnie się w górę.
W kalendarzu
adwentowym Tygrys znalazł cztery strony związane tematycznie ze Świętami. Dziś choinka
nazywana przez Synka kinką. To
pierwsza strona, którą Chłopak naprawdę się zainteresował. Leży obie na stoliku
i jak tylko Tygrys ma ochotę dopasowuje sobie ozdoby świąteczne w kształcie
figur do ich obrysów. I tą czynność lubi najbardziej. Zdobienie filcowego
drzewka nie interesuje go zupełnie. Być może dlatego, że póki, co łapki nie
radzą sobie z systemem mocowania – haftkami, ale i na to z czasem przyjdzie
pora.
W kolejnych odcinkach uroczy bałwan i szopka.
Jej - cudowna <3 zazdroszczę...ja jakoś nie mam weny a bardzo chciałabym stworzyć podobną dla najmłodszego smyka :* Brawo Ty!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Cieszę się, ze strona się podoba.
UsuńZapewniam Cię, że jak już zaczniesz, nie będziesz potrafiła skończyć.
Super😃
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńFANTASTYCZNA!!
OdpowiedzUsuńDziękuję
UsuńTa książeczka mnie niezmiennie zachwyca :) Zazdroszczę Wam pomysłów i umiejętności. Ja do takich rzeczy mam dwie lewe ręce ;P
OdpowiedzUsuńDziękuję. Też myślałam podobnie :)
UsuńJejku dziś kartka doszła, dziękuję bardzo!!! Tak się wzruszyłam, że aż nie wiem, co napisać :D Ściskam :*
OdpowiedzUsuńA książeczka zadaniowa super :)
Cieszę się, że mogliśmy sprawić Wam przyjemność.
UsuńBuziaki
Swietna ksiazeczka. Bardzo mi sie podoba :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuń"Kinka" - uroczy jest ten Wasz Tygrysek :)
OdpowiedzUsuńNieskromnie potwierdzam :)
UsuńŚwietna i jaka dopracowana. W sumie to chyba fajnie, że Tygrysowi na razie podoba się jeden aspekt. Tak jak piszesz, z czasem dorośnie do innych atrakcji i książeczka posłuży dłużej.
OdpowiedzUsuńTa moja dokładność, czasem daje się we znaki, a przecież nie sprawdza czy ścieg jest równy. Zastosowałam inny rodzaj mocowania, bo rzepy mi samej zwyczajnie się znudziły. A Tygrys pewnie i za rok chętnie się pobawi tymi haftkami.
UsuńRewelacja! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Bardzo mi miło.
Usuńale cudności :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, po tylu komplementach, zaczynam się rumienić, ale nie ukrywam - mam też motywację do działania.
Usuń