Pamiętacie książki z
otworami z serii Akademia Mądrego
Dziecka. A to ciekawe! Wydawnictwa Egmont. O ich zaletach dla małych rączek
i oczu pisałam TU. Cała seria dedykowana jest najmłodszym (0-2 lata), ale
według mnie tytuły, o których przeczytacie za chwilę, są bardziej odpowiednie
dla dzieci poza tym przedziałem. Ilustracje nadal przyciągają wzrok, otwory
paluszki, a rymowanki wpadają w ucho, ale treść będzie bardziej zrozumiała dla
maluchów starszych od Tygrysa.
Widzę cię!
Podobnie,
jak w Zwierzętach i zwierzątkach i Kto robi hu-hu? w książeczce znajdziecie
przedstawicieli fauny. Część z nich się powtórzy, ale ilustracje wyszły spod
ręki innego włoskiego ilustratora i wyróżniają się z całej serii. Mniej kolorowe, wzbogacone delikatnymi czarno-białymi
elementami krajobrazu. Ja musiałam się opatrzeć. Do Tygrysa na tym etapie nie przemawiają,
ale najważniejsze, że można „pogrzebać” w oku niejednemu zwierzakowi. Ostatnia zwrotka (I właśnie przyszła / pora na sen. / Czas
spać, bo jutro / Znów będzie dzień) sugeruje czytanie książki przed snem,
więc może stonowana kolorystyka użyta została świadomie. Rymowanki mają charakter zagadek, więc tym
bardziej skierowane są do starszych dzieci.
I w tej książeczce królują zwierzątka. Już od pierwszych wersów zachęca do nauki liczenia: Liczyć do dziesięciu / Może każdy malec, / Trzeba tylko wkładać / W kółeczko swój palec. A taka nauka może być bardzo dobrą zabawą. Kolejny raz możemy „pogrzebać” w oku różnym zwierzakom, bezpiecznie pogłaskać meduzę czy ślimaka. Zaskakująca jest ostatnia strona, na której znajdziemy bez liku biedronek. Czasami sama mam problem, żeby je policzyć, zwłaszcza jak Tygrys tuż obok próbuje przechwycić książkę.
Gdzie bywa
słoneczko?
Tym razem również
pojawią się zwierzątka, ale nie są, jak w innych tytułach serii głównym motywem
ilustracji. W tej książeczce stanowią element krajobrazu różnych krajów i są
dla nich charakterystyczne. Jednak najważniejszym bohaterem każdej strony jest
słońce, które „podróżuje” po świecie. W jednych krajach przygrzewa mocniej, w
innych słabiej i w zależności od tego słoneczny otwór jest mniejszy lub
większy, choć widzę tu pewną niekonsekwencję. Słoneczko odwiedza Bawarię (tak
sądzę, bo akurat na pierwszej stronie autor nie podaje nazwy kraju), Wietnam,
Indie, Peru, Laponię, Grenlandię, Afrykę i Australię, by wreszcie zniknąć za
horyzontem. Dwie strony odstają od konwencji, w której utrzymana jest całość. Na
jednej słońce świeci nad ogrodem pełnym słoneczników, na kolejnej – nad plażą.
Myślę, że zamiast tego, ciekawiej by było pokazać jakieś dwa kraje, chociażby
Polskę. Ilustracje są naprawdę piękne. Zwierzętom towarzyszą dzieci w strojach
charakterystycznych dla poszczególnych państw/kontynentów. Książka jest dobrym
punktem wyjścia do rozmów na różne tematy. Nie tylko z zakresu geografii, ale np.
o życiu dzieci w różnych zakątkach świata.
Widzę cię!
Jeden, dwa, trzy...
Gdzie bywa słoneczko?
seria: Akademia Mądrego Dziecka
tekst: Zbigniew Dmitroca
stron: 12
format: 200 x 185 mm
Ostatnio je oglądałam, świetna ta seria:)
OdpowiedzUsuńMłodemu się podoba, a to najlepsza rekomendacja :)
UsuńMoje zdanie na temat tej serii już znasz, ale mimo wszystko powtórzę, że jestem nimi oczarowana - i pewnie bym się skusiła gdyby nie fakt, że po ostatnim maratonie po księgarniach Bąblowa biblioteczka już dosłownie pęka w szwach ;)
OdpowiedzUsuńEfekty maratonu już podziwiam na blogu, a to zapewne początek :)
UsuńCudowne są te książeczki. :) Takie piękne ilustracje i mój wzrok przyciągają.
OdpowiedzUsuńUściski
Zostały jeszcze dwie :)
UsuńBaaardzo lubię te Twoje recenzje :) ja często przepadam w dziale książek, zwłaszcza tych dla dzieci :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Skąd ja to znam. Mąż idzie w Swoje rejony, a ja w dziecięce :)
UsuńBardzo fajne, choć my już "starsze" książeczki czytamy.
OdpowiedzUsuńStarsze póki co zalegają na górnych półkach.
UsuńAle super książki ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Synkowi by się spodobały.
UsuńAle widok siedzi mały i patrzy . Mój zawsze miał robaki w tyłku był wszędzie i robił wszystko tylko nie siedział na miejscu. Pozdrawiam Ewa
OdpowiedzUsuńZdjęcia są sprzed miesiąca. W tej chwili trudniej Tygrysowi dłużej wysiedzieć w miejscu :)
Usuń