Szykując pokoik dla malucha, zdaliśmy
się na własny gust i mgliste wyobrażenie tego, co taki szkrab może lubić. Padło
na las. Tymczasem okazało się, że Tygrys od pierwszych miesięcy zapałał
niesłabnącą miłością do pojazdów, w Jego języku brum brumów. Teraz byłby to pewnie motyw przewodni czterech kątów
Synka, ale może za jakiś czas będziemy mieli okazję urządzać nowy pokój w klimacie
motoryzacyjnym. Chyba, że pojawi się nowa miłość. Póki co, flota Tygrysa rośnie
w siłę. Wczoraj zauważyłam, jak otwiera sam drzwi w aucie. Odgłosy wydawane w
zabawie są urocze, a do tego gesty przypominające zmianę biegów. Auta serwujemy
Tygrysowi również w książeczkach. Jednym z tytułów, który znalazł się na półce
jest W drodze autorstwa Małgorzaty
Strzałkowskiej, Wydawnictwa Bajka.