niedziela, 19 maja 2024

Przeczytane w lutym

Czas nadrobić zaległości. Książkowe i życiowe. Zacznę od tych pierwszych. Może jak się rozkręcę to łatwiej będzie o drugie. Zapraszam. 

1. Dagmara Budzbon - Dzymańska, Mysz Tymoteusz i jeż Fryderyk: Na tropie złodziei obrazów; Wydawnictwo Bosz
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Co prawda Tygrys nie przepada za książkami detektywistycznymi, ale sięgnęliśmy do tego tytułu chyba za sprawą drugiej części tytułu. Bliskie są nam klimaty muzealne. Jakiś pomysł na fabułę jest, choć nie nowy. A Tygrys okazał się zbyt duży na tą lekturę. Zwierzęcy bohaterowie to już nie ten etap i jakoś nie porwała nas akcja, choć w opisie książki czytamy, że ma charakter sensacyjno - detektywistyczny. Nie sięgniemy po kolejnej części, ale może z młodszymi dziećmi warto spróbować. 


2. Maria Strzelcka, Beskid bez kitu; Wydawnictwo Libra
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Ten tytuł przyniosłam z biblioteki bardziej dla siebie. Pewnie nie bez znaczenia była okładka przypominająca rysunki z dawnych elementarzy. Ostatecznie czytaliśmy razem z Tygrysem i po początkowej niechęci książka go wciągnęła. Z jednej strony wakacyjne przygody rówieśniczki Synka, z drugiej spora garść informacji o Beskidzie - miejscu pełnym śladu historii i kultury łemkowskiej. 


3-6.Roberto Santiago, Najfutbolniejsi t. 2, 4-6, Finebooks

lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Wciągnęła Tygrysa seria o szkolnym klubie piłkarskim, ale nie aż tak bardzo, żeby dobrnąć do najnowszego, chyba 20 już tomu. Nie martwi mnie to. Źle się nie czytało, ale nie jest to literatura wysokich lotów. Ale jako przerywnik może być. 



7. Wiesław Lasocki, Wojtek spod Monte Casino; Wydawnictwo Muchomor
domowa biblioteczka, czytana po raz kolejny
Sympatia do misia Wojtka nie mija. Nie wiem, który już raz czytaliśmy opowieść o dzielnym Wojtku. Mamy na domowej półce chyba wszystkie tytuły, prawie wszystkie, bo jeden nie przypadł nam do gustu. Ten polecamy. Piękne wydanie z ciekawą szatą graficzną i niezwykłymi przygodami niedźwiedzia.  


8. Arnfinn Kolerud, Milion dobrych uczynków; Wydawnictwo Agora 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Zaintrygował mnie ten tytuł i poruszenie wokół tej książki. Jak tylko zobaczyła w bibliotecznych nowościach przyniosłam do domu. Przeczytaliśmy książkę dość szybko, więc wciągnęła. Świetny pomysł na fabułę. Ciekawie było przyglądać się reakcjom niewielkiej społeczności na możliwość wygrania sporej sumy pieniędzy. Ale jest to książka do samodzielnego czytania dla dzieci starszych od Tygrysa, ale i to według mnie z komentarzem dorosłego. Są momenty, które wymagają przegadania. 


9. Tina Oziewicz, Co robią uczucia; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz kolejny
Nie wiem, który to już raz, ale te książki (cała seria) mają w sobie coś takiego, że chce się do nich wracać. Okazuje się, że nie trzeba zbyt wiele słów, żeby powiedzieć o różnych uczuciach. A tu dopowiadają jeszcze ilustracje. Niezmiennie polecamy.


10. Peter Frankopan, Jedwabne szlaki. Nowa historia świata; Wydawnictwo W.A.B.
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Świetna książka dla miłośników historii. Taka historia świata w pigułce, choć nie tylko historia, ale również geografia, kultura, religia, a przede wszystkim człowiek. Książka pozwala inaczej spojrzeć na historię. Nie jako nagromadzenie dat i faktów do zapamiętania, ale jako powiązane ze sobą wydarzenia, z których jedne mają wpływ na drugie. Taka perspektywa sprawia, że jest ciekawsza i bardziej zjadliwa nawet dla tych, którzy za tą dziedziną wiedzy nie przepadają. Ja przymierzam się do wersji dla dorosłych.


11. Davide Cali, Głosujcie na wilka; Wydawnictwo Zakamarki 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Temat wyborów powracał w naszym domu już od początku roku. Szykowały się zmiany, dziś już wiemy, że nastąpiły. Czy na dobre? Okaże się. Tygrys poniekąd uczestniczył gdzieś w tych okołowyborczych rozmowach, więc sięgnęliśmy do książki, która  jest świetnym punktem wyjścia do rozmów o demokracji, wyborach, kampanii wyborczej. Trochę humorystyczna, ale również słodko - gorzka. Do przegadania z dziećmi. 


12. Sara Ludnberg, Ten ptak, co mieszka we mnie, leci, dokąd chce; Wydawnictwo Wytwórnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Piękna opowieść (i w słowie i obrazie) o pasji, marzeniach, ich realizacji i sytuacji kobiet w pierwszej połowie XX w. Chyba bardziej dla mnie niż dla Tygrysa, choć nie zarzucił tej lektury i wysłuchał jej do końca. 


U Tygrysa nic się nie zmienia. Nadal bardzo lubi, jak mu czytam (dla mnie ten stan może trwać choćby do Jego 18-tki), ale sam nie czyta. "Brzydkie kaczątko" przeczytał tylko dlatego, że za późno się obejrzał, a ja nie miałam czasu. 


Z kolei dla mnie ten rok zapowiada się dobrze. Co prawda statystyk nie prowadzę uwieczniam po prostu na fotografiach przeczytane tytuły, ale początek roku jest naprawdę dobry jeśli chodzi o lektury. I liczbę, i treść. Z lutowych polecam dwa tytuły: Wawel i Nieprzezroczyste. Oba z tych, co warto mieć na półce. 



 




A jak Wasza wiosna z książkami? Macie czas na czytanie czy spędzacie go raczej na świeżym powietrzu? Chyba, że na podwórku z dobra książką. Do przeczytania. 

1 komentarz:

  1. Różnorodnie u Was. Czytałam Chrobot i Zanim wystygnie kawa (wszystkie części) i byłam bardzo zadowolona z lektur. U nas teraz różnie bywa z czytaniem, bo synek przechodził bunt z powodu uczenia się alfabetu. Ciężko mu to idzie, a tematy z fizyki za to szybko ogarnia... I bądź to człowieku mądry.
    Dobrych kolejnych lektur Wam życzę. Uściski

    OdpowiedzUsuń