poniedziałek, 1 lutego 2021

Styczniowe lektury

Pięknie nam się zaczął nowy rok jeśli chodzi o książki dla dzieci, nawet czterodniowy brak prądu nam nie przeszkodził. Od czego są latarki. Sporo przeczytanych (kilka dni urlopu od pracy i przedszkola zrobiło swoje), a wśród nich prawdziwe perełki (patrz punkt 1, 15). W styczniu zaczytywaliśmy się w mitologii. W naszym zestawieniu znalazło się kilka naprawdę dobrych tytułów, a następne czekają w kolejce. 

1. Dawid Walliams, Potwór z Arktyki; Dom Wydawniczy Mała Kurka
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
To nasz numer 1 w styczniu, a może i jeden z lepszych tytułów w tym roku. Jak tylko zobaczyłam książkę w zapowiedziach, wiedziałam, że będzie to idealny prezent gwiazdkowy dla Tygrysa, który jest miłośnikiem mamutów. Nie myliłam się. I choć książka ma blisko 500 stron, pochłonęliśmy ją w kilka dni. Co prawda czyta się ją szybko bo czcionka jest spora, do tego ilustracje. Czytaliśmy ją rodzinnie. Tata Tygrysa wciągnął się tak bardzo, że musieliśmy czekać na jego powrót z pracy, co łatwe nie było. Świetna historia o zaskakującej przyjaźni, wartka akcja, żywy język, a wszystko osadzone w XIX-wiecznym Londynie. Do tego wyrazy dźwiękonaśladowcze (Tygrys wszedł w rolę mamuciątka i miał swoją kwestię przy czytaniu) i sporo określeń odnoszących się do fizjologii, które bawią sześciolatka (np. zadkobeknięcie). Gorąco polecamy. 


2. Katarzyna Marciniak, Moja pierwsza mitologia; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejny hit. Od jakiegoś czasu Tygrys dopytywał o postaci z mitów, więc przyszedł czas na mitologię. Cieszę się, że przygodę ze starożytnymi bogami rozpoczęliśmy właśnie od tego tytułu. Autorka w sposób przystępny, a do tego pełen humoru przedstawiła najważniejszych bogów i herosów greckich. Obawiałam się, że Tygrysa zniechęci objętość książki, tymczasem przepadł, a ja z przyjemnością odświeżyłam swoją wiedzę. Warto też wspomnieć o ilustracjach, które wzbogacają opowieści Pani Katarzyny. Ich styl był dla nas znajomy. Burza mózgów doprowadziła nas do Tappiego. Cieszę się, że Tygrys rozpoznaje ilustratorów swoich ulubionych tytułów. 

3. Joanna Papuzińska, Krasnale i olbrzymy; Wydawnictwo Literatura

lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy                                                      Fascynacja wojskowością trwa. Jednym z trudniejszych wątków do wytłumaczenia Sześciolatkowi okazała się komuna, władza ludowa. Z pomocą przyszła nam nieco kolejna książeczka z serii "Rodzinnie o historii". Autorka na bazie swoich doświadczeń z dzieciństwa opisuje zmiany, jakie nastąpiły po drugiej wojnie światowej. W jej otoczeniu, tkance miejskiej Warszawy, mentalności ludzi. Myślę, że jeszcze wrócimy do tej książki. 


4. Daniela Kunkel, Nasze małe MY; Wydawnictwo Esteri
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Niewielka objętościowo książka o sile przyjaźni i o tym, jak trzeba o tą relację dbać. Autorka w obrazowy i zrozumiały dla najmłodszych sposób tłumaczy co się dzieje z przyjaźnią, kiedy się obrażamy, oddalamy od siebie. I odwrotnie, jak wreszcie się opamiętamy i zaczynamy walczyć o tą relację, ważną dla każdego, niezależnie od wieku. Warto zajrzeć. 


5. Elżbieta Pałasz, O smoku, który lubił krówki; Wydawnictwo Bajka
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Bardzo przyjemna w czytaniu, pełna humoru opowieść o smoku, który jak w tytule lubił krówki. Zanim pojawiła się na naszym nocnym stoliku obstawialiśmy o jakie krówki chodzi. Trafiliśmy dobrze, ale nie będziemy zdradzać. Sami zajrzyjcie do środka. Książka na jeden wieczór, bo wciąga. 


6. Lucyna Krzemieniecka, Z przygód krasnala Hałabały; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy 
Wreszcie dotarliśmy do tego tytułu. Gdzieś w kartonach w piwnicy rodziców mam stare wydanie i drugie nieco młodsze z mojego dzieciństwa. Żałuję, że nie mogę ich odnaleźć. Nie mogłam jednak odmówić sobie przyjemności sięgnięcia po książkę, a tym samym wspomnienia. Krasnal Hałabała był jedną z moich ulubionych lektur z dzieciństwa. Ciekawa byłam reakcji Tygrysa. Kolejny raz się przekonuję, że woli jednak coś innego. Nie to, że z miejsca odrzucił. Wysłuchał do końca, ale książka Go nie porwała. Jej klimat w słowie i obrazie jest jednak nazbyt spokojny. 


7. Lara Albanese, Ziemia do Księżyca: porywająca historia Apollo 11; Wydawnictwo Muchomor
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy 
Pięknie wydana i ciekawa książka. Mimo, że traktuje o poważnych sprawach napisana jest zrozumiałym językiem. nie ogranicza się do suchych faktów, ale pokazuje misję Apollo w szerszym kontekście. W mojej ocenie jedna z lepszych książek o kosmosie dla dzieci. 


7. Monika Utnik-Strugała, Idą święta: o Bożym Narodzeniu, Mikołaju i tradycjach świątecznych na świecie; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy 
Książkę wypożyczyłam z myślą o sobie. Byłam jej ciekawa i faktycznie z przyjemnością ją czytałam. Dla naszego Sześciolatka okazała się za obszerna i szczegółowa. Wciągały go niektóre rozdziały. Myślę, że za dwa, trzy lata będzie odbierał ją zupełnie inaczej. 


8-9. Marcin Mortka, Tappi i wielka burza, Tappi i wspaniała przyjaźń; Wydawnictwo Zielona Sowa
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejna część z serii "Tappi i przyjaciele" i dobrze spędzony czas z książką. Spotkanie z Tappim i innymi mieszkańcami Szepczącego Lasu zapewnia masę emocji, od radości po wzruszenie. 

 

10. Günther Jacobs i Sophie Schoenwald, Karnawał w ZOO; Wydawnictwo Esteri
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy 
Zabawna historia o balu przebierańców w ZOO. Przekonacie się, co się stanie, jak jedne zwierzaki przebiorą się za inne. Jedno jest pewne przy tej książce uśmiech nie schodzi z twarzy.


11-12. Joanna i Jarosław Szarkowie, Cud nad Wisłą i Jeszcze Polska nie zginęła; Dom Wydawniczy Rafael
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Zainteresowanie historią nie mija. Chłopak zasypuje nas lawiną pytań. W dalszym ciągu wspomagamy się serią "Kocham Polskę". Sporo ciekawostek, bogata ikonografia, choć niestety w którymś z tych tytułów dość jednoznacznie została pokazana jedna z osób z najnowszej historii Polski. W naszym odczuciu aż tak kryształowa jak dla autorów nie jest. 


13.Lidia Wechterowicz, Suno. Historia niezwykłej przyjaźni; Wydawnictwo Zielona Sowa
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Przyznaję, że zawiodłam się na tej książce. Spodziewałam się czegoś innego. Osadzenia akcji w naturalnym środowisku jaguara. A tu zupełnie inna opowieść. Tygrysa też specjalnie nie urzekła. 


14. Rose Lagercrantz, Życie według Duni; Wydawnictwo Zakamarki
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Mama, podobała Ci się ta książka? Takie pytanie oznacza jedno, Tygrysowi coś nie pasowało. Podejrzewam, że nie do końca rozumiał fabułę. Wczuwał się w trudne emocje Duni, ale nie była to lektura dla niego. I choć bardzo lubimy literaturę skandynawską, to do tej serii raczej nie wrócimy.


15. Tomi Ungerer, Otto. Autobiografia pluszowego misia; Wydawnictwo Format 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Do Otta dotarłam przez Michała Rusinka, który jest tłumaczem tej książki. Okładka i tytuł mnie zaintrygowały i postanowiłam zamówić książkę. Wpisała się w temat aktualnych zainteresowań Tygrysa historią. Ta została pokazana z innej strony, oczami pluszowego misia. Wydawałoby się, że skoro towarzyszymy zabawce będzie to przyjemna opowieść. Nic bardzie mylnego. Autor pokazuje trudne wydarzenia z najnowszej historii, której uczestnikiem był Otto. Książka porusza, daje do myślenia, zachęca do rozmów o trudnej historii Polski. Myślę, że powinna znaleźć się na naszej domowej półce. 


16. Grzegorz Kasdepke, Wakacje detektywa Pozytywki; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
zaprzyjaźniona biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Pierwsze spotkanie z twórczością Pana Grzegorza nie należało do udanych, ale potem spotkaliśmy detektywa Pozytywkę i zostaliśmy z nim na dłużej. To już kolejna książka z jego udziałem i dobrze wykorzystany czas. Opowiadania dają do myślenia i zachęcają do rozwiązywania zagadek z różnych dziedzin życia. 


17. Ałła Gutniczenko, Niezwyczajne zawody; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tygrys, jak każdy jego rówieśnik, zastanawia się nad tym, kim będzie w przyszłości. Zmienia się to, co chwilę. Były już różne pomysły na życie... paleontolog, strażak, policjant, chyba nawet astronauta. Ma jeszcze czas, a inspiracji może szukać w książkach. W tej ze zdjęcia znajdziemy profesje, których przedstawicieli nie znajdziemy zbyt wielu w swoim otoczeniu. Autorka wybrała ciekawe i zaskakujące zajęcia. Książka nas wciągnęła. Przeczytaliśmy i obejrzeliśmy (co jest w niej ważne) ją w moment. Polecamy. 


18. Dimiter Inkiow, Najpiękniejsze mity greckie; Wydawnictwo Media Rodzina
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Mitologia pochłonęła nas na dobre. Myślę, że wszystko za sprawą pierwszej książki, na którą trafiliśmy (punkt 2). Mity w wydaniu pani Marciniak były tak świetnie napisane, że mamy ochotę na więcej. Na rynku wydawniczym nie brakuje różnych opracowań mitów dla dzieci, ale udało mi się wybrać kilka naprawdę dobrych (moim zdaniem), które trafiły na domową półkę. Wśród nich książka bułgarskiego pisarza i .... dyrygenta. Nie znam autora w tej drugiej roli, ale z piórem radzi sobie doskonale. Mity w jego wydaniu są barwne, pełne humoru, napisane językiem zrozumiałym dla przedszkolaka. Pojawiają się w nich elementy brutalne, ale opisane są w sposób wyważony. Jest to dobre, bo greccy bogowie to nie tylko piękno i miłostki. Tekst wzbogacają równie humorystyczne ilustracje.


19. Dobranocki na gwiazdkę, Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Od Bożego Narodzenia minęło już kilka tygodni, ale u nas nadal panuje świąteczna atmosfera. Na stoliku mamy ciągle kilka nastrojowych tytułów. W książce znajdziemy kilkanaście opowiadań - dobranocek. Ciepłych, mądrych, na granicy jawy i snu. Nam się spodobały, szczególnie zapiski z dziennika Mikołaja. Do tego zachwycające ilustracje. 


20. Ks. Jan Twardowski, Święta dobrych życzeń, Wydawnictwo Święty Wojciech
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Książka miała nam towarzyszyć podczas Adwentu, ale spotkanie z nią przedłużyło  się na poświąteczny czas. Twórczość księdza Twardowskiego przypadła do gustu Tygrysowi, szczególnie humor autora. Ta książka prostym, zrozumiałym językiem przybliża istotę świąt. Myślę, że nie raz będzie jeszcze nam towarzyszyła przy okazji Adwentu. 


21. Ulf Stark, Czy umiesz gwizdać Joanno?; Wydawnictwo Zakamarki 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Sięgając po tą książkę byłam przekonana, że traktować będzie o wydarzeniach związanych z wojną, bo pojawiała się w takich zestawieniach. Tymczasem okazało się, że porusza równie trudne problemy, jak przemijanie, starość, odchodzenie, śmierć. Wzruszyła nas ogromnie. W prosty i trochę inny sposób pokazała te niełatwe tematy. Myślę, że będziemy wracać do tej książki.


22. Jonny Duddle, Piraci z naszej ulicy; Wydawnictwo Mamania
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Sporo mieliśmy w styczniowym stosiku obszernych tytułów, więc chętnie sięgnęliśmy po krótką opowieść, taką na jedno czytanie. Na pozór zabawna historyjka, ale sporo w niej wartościowych treści: obawa przed innością, uprzedzenia, podążanie za pasją. Warto zajrzeć. 


23. Rod Green, Renifery Świętego Mikołaja; Wydawnictwo Arkady
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
W naszym domu okres świąteczny symbolicznie kończy 2 luty, stąd w stosiku książki o tematyce bożonarodzeniowej. Tygrys w zasadzie od początku nie wierzył w tego Mikołaja od sań i gwiezdnego pyłu, ale jak ogląda bajkę czy wsłuchuje się w książkowe opowieści, daje się porwać magii świąt. Tak było i tym razem. Z przyjemnością słuchał o reniferach z zaprzęgu Świętego Mikołaja. Oprócz baśniowej opowieści autor przemycił sporo ciekawostek o tych zwierzętach. A na końcu niespodzianka koperta z tajemniczą zawartością. Podejrzewam, że z tego powodu książkę skończyliśmy przy drugim czytaniu.


24. Dimiter Inkiow, Najciekawsze mity greckie; Wydawnictwo Media Rodzina
W styczniu nasza domowa biblioteczka wzbogaciła się o kilka książek o mitologii. Jako studenci mieliśmy przygodę z mitologią i chętnie wracamy do niej i dziś z Tygrysem. Były najpiękniejsze mity, tym razem najciekawsze, ale to subiektywny podział autora. Nas wciągają wszystkie jego opowieści. Pokazują mitycznych bohaterów i bogów z nieco innej perspektywy, niż te snute przez panią Katarzynę (pkt. 2). Więcej tu brutalności, ale opisywanej tak, że sześciolatek nie ponosi uszczerbku na psychice. A przy dialogu Tanatosa i Prometeusza zaśmiewaliśmy się do łez. Polecamy. 


25-26. Joanna Sorn-Gara, Pan Toti i robocik, Pan Toti i sprawa z makaronem; Wydawnictwo Arti
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Pan Toti urozmaica nam wieczorne czytanie. To już nasze kolejne spotkanie i Tygrysowi przypadł go gustu. Czasem jest potrzebna taka prosta, niezajmująca historia. Można ją fajnie czytać z dzieckiem z podziałem na role, ponieważ kwestie poszczególnych bohaterów są w innym kolorze. U nas się sprawdziło. 


27. Emilia Kiereś, O kolędach. Gawęda; Wydawnictwo Kropka
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Ta książka ćwiczyła moją cierpliwość podczas Adwentu. Postanowiłam sięgnąć do niej w okresie świątecznym, kiedy zaczną w naszym domu wybrzmiewać kolędy. I tak towarzyszyła nam przez cały styczeń. Mnie zachwyciły opowieści o różnych kolędach. Tygrys słuchał, ale myślę, że za rok dwa, będzie miał jeszcze większą przyjemność. Ale mieliśmy okazję do wspólnego wieczornego śpiewania, a nie często to się zdarza, bo nasze dziecko nie za bardzo lubi śpiewać. A szkoda, bo potencjał ma. 


28. Dumon Tak Bibi, Zwierzaki cudaki; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tygrys chętnie sięga do książek o zwierzętach. W minionym roku czytaliśmy Zwierzaki zwyklaki tego autora, w tym sięgnęliśmy po kolejny tytuł. Krótkie notatki o 40 zwierzętach, a wśród nich o takich, których nie znaliśmy, jak chociażby jaszczurka Jezusa Chrystusa. A przy tym sporo ciekawostek. 


29. Mary Pope Osborne i Natalie Pope Boyce, Starożytna Grecja i olimpiady; Wydawnictwo Egmont
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
To nasze kolejne spotkanie z serią "Magiczny domek na drzewie" i jak zawsze udane. Tym razem kompendium wiedzy o starożytnej Grecji. 


A co czytał Tygrys? Udało się trafić na książkę z serii "Czytam sobie" w temacie, który aktualnie Go interesuje. Przeczytanie tych wszystkich greckich imion to było nie lada wyzwanie. Lektura tylko jedna, bo ostatnio nie garnie się Chłopak do czytania. 


A co ciekawego przeczytaliście z dziećmi/dla dzieci w ostatnim czasie?

14 komentarzy:

  1. Podziwiam. Czytanie książek dzieciom to dla Nich coś niesamowicie dobrego i wartościowego. Nie znam większości tych tyłów, bo u nas już "starsze" książeczki. I szkolne lektury również :) U nas teraz Ania z Zielonego Wzgórza i chłopięce komiksy :) Pozdrowienia dla Was i miłego zaczytania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ku naszej radości Tygrys bardzo lubi książki, a ja bardzo lubię mu czytać. Czytamy przed snem, w ciągu dnia, przy posiłkach, w drodze do przedszkola. Stąd pokaźna lista. Żałuję tylko, że Ani raczej wspólnie nie przeczytamy :)

      Usuń
  2. Młodszy czyta Tappiego, dłuższe opowiadania (Wędrówki Tappiego po Mruczących Górach np). Poza tym mamy na tapecie przygody Biura detektywistycznego nr 2 całkiem fajne.
    Starszy teraz wsiąkł w Baśniobór, ale to już zdecydowanie lektura na 10 lat+. Razem kończymy cykl narnijski na zmianę z książkami o Dzikim Zachodzie Wiesława Wernica. Polecam, bo książki napisane w bardzo wyważony sposób, choć to Dziki Zachód. Za rok lub dwa będą akurat wiekowo dla Tygrysa. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tappi w tej "starszej" wersji też nam się podobał, ale rozdziały były nieco za długie na raz i za mało kolorowy. Będzie na przyszłość. Biuro Detektywistyczne czytaliśmy niektóre tytuły, w temacie bliższym Tygrysowi. Dziękuję za polecenia. Skrzętnie sobie wszystko notuję. Pozdrawiam

      Usuń
  3. Z braku czasu ostatnio troszkę wysługiwałam się audiobookami puszczanymi synkowi. We dwoje niewiele przeczytaliśmy w styczniu, ale wracaliśmy do bardzo króciutkiej książki o dobrym zachowaniu Co wypanda, a co nie wypanda. Twój synek jest już na nią za duży, ale dla młodszych dzieci jest ciekawa.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem tak się dzieje i nic w tym złego. Codzienność rządzi się swoimi prawami. A Pandę oczywiście znamy, choć leży już w pudełku na strychu i czeka na kolejnego czytelnika.
      Usciski

      Usuń
  4. Jak zwykle bardzo przydatna lista. Większości pozycji nie znam ale do niektórych z chęcią sięgniemy. Nasza biblioteka wreszcie zakupiła Tappiego więc przy najbliższej okazji spróbuję wypożyczyć coś z tej serii.

    My kontynuowaliśmy Narnię ale po 3 tomie zrobiliśmy sobie przerwę i akurat czytamy Machiną przez Chiny, którą kiedyś polecałaś u siebie. Mój starszak jest zachwycony.

    Z samodzielnie przeczytanych książek zaliczyliśmy Przygody 10 skarpetek, odkryliśmy w szkolnej bibliotece nową serię „Czytam sam” (też podzielone na 3 poziomy jak Czytam sobie) a wczoraj młody przyniósł ze szkolnej biblioteki dwie książki z serii „Przyjaciele zwierząt” – wygląda bardzo fajnie.

    Wygląda na to, że młody więcej książek czyta już sam niż my mu czytamy (chociaż oczywiście te które my czytamy mają odpowiednio większą objętość ;-) ).

    O Atlasie Miast już pisałam….

    Córka na Mikołajki, Boże Narodzenie i inne okoliczne uroczystości (imieniny i urodziny na przełomie roku) została zaopatrzona w masę fajnych książek – Gdzie jesteś mamo, Proszę mnie przytulić, Uśmiech dla żabki, Nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham, Literkowa książka, Zakątki czyli kto tu mieszka, Pucio ćwiczenia z mówienia – wszystko przegrywa z Kicią Kocią  . Muszę powiedzieć, że autorka tej serii zrobiła naprawdę kawał dobrej roboty – nie znam dziecka, które nie szalałoby za sympatyczną kotką i jej przyjaciółmi. Tylko rodzice czasem chcieliby odmiany…
    A.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się z tej naszej wymiany książkowej. My również korzystamy z poleceń. Muszę zobaczyć w bibliotece tą drugą serię do samodzielnego czytania, bo brakuje nam już tytułów, albo są w rezerwacji. Choć ostatnio Tygrys nie pała chęcią do samodzielnego czytania, a my nie naciskamy.
      Wśród prezentów Córci piękne tytuły. Lubiane przez nas. A Kicia Kocia... Cóż, cieszę się, że ten etap mamy za sobą.
      Budujące jest to, że Wasz Syn tak chętnie czyta. Mam nadzieję, że Tygrys też tak będzie miał.
      Serdecznosci

      Usuń
  5. Kochana
    Dziękuję za moc ciekawych książek🤗📚📖
    Będę miała na uwadze, kupując coś dla Wnusia💙😀
    Serdeczności dla Was🌷💝😃

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, wow i wow jeszcze raz :) pięknie się zaczytaliście!!
    My mity greckie spod pióra pana Kasdepke czytaliśmy, dzieciakom się bardzo podobało. A wcześniej przeczytaliśmy 3 książki dla dzieci z mitologią słowiańską...a teraz zabraliśmy się za nordycką mitologię. Dzieciaki FANTASTYCZNIE rozpoznają podobieństwa oraz potrafią wskazać różnice w mitologicznych opowieści w stosunku do rejonu...
    Dunię przeczytaliśmy ze 2 lata temu? Zosi strasznie się podobała ale i nieco starsza od Tygrysa była gdy czytaliśmy. Jej się podobała, mnie-choć skandynawskie powieści bardzo lubię jakoś nieszczególnie zachwyciła. Choć wartościowa. Dzieci potrzebują tak dla odmiany czegoś i wtedy Dunia jest odpowiedzią na ich rozterki. My zostaliśmy w świecie "magicznych opowieści" po 3 tomach "Akademii Pennyroyal" czytamy teraz "Szczyptę magii" i drugi tom "Odrobina magii". Po świętach przeczytaliśmy jeszcze "Prezent dla Cebulki" Pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię wspólne czytanie i mam nadzieję, że jeszcze długo będzie trwało, choć pewnie z czasem Tygrys będzie czytał więcej sam. Przynajmniej mam taką nadzieję.
      Mitologia według Kasdepke już wypożyczona i czeka na swoją kolej. Jestem ciekawa. Mam prośbę, czy możesz mi podać tytuły mitologii słowiańskiej. Myślałam o sięgnięciu po niej, bo czytamy obce, a swojej nie znamy. To co piszesz to prawda... Dzieci są naprawdę mądre. Co prawda u nas dopiero mity greckie, ale Tygrys dostrzega wiele odniesień do Biblii.
      Z Dynią mam tak samo. Tygrys jeszcze nie dojrzał, ale też inaczej odbiera dziewczęcych bohaterów, choć nie wszystkich. Z Lottą, Pippi czy Rolą nie miał problemu. Myślę, że dla niego niezrozumiałe są jeszcze relacje w książce.
      Udanego czytelniczego lutego

      Usuń
  7. Dawid Walliams, Potwór z Arktyki stara jestem a sama bym przeczytala xD

    OdpowiedzUsuń