piątek, 9 sierpnia 2024

Lipcowe czytanie

Półmetek wakacji za nami. Urlop również. Na te wolne trzy tygodnie przyniosłam z biblioteki sporo książek do wspólnego czytania z Tygrysem. Przeczytaliśmy zaledwie kilka. Niestety Tygrys robi się coraz starszy i mamy mniej czasu na wspólne czytanie. Większość dnia spędza na podwórku. W domu bardziej przyciąga Go elektronika. Poza tym częściej podróżujemy pociągiem niż autem, a publiczna komunikacja nie sprzyja głośnemu czytaniu. Ciekawa jestem czy kończy się ten tak lubiony przez mnie czas, czy jesienią może się coś zmieni. Zobaczymy. Póki co dopisuję kilka lipcowych tytułów.

1-3. Juan de Aragon, Jak przeżyć w prehistorii, Jak przeżyć w starożytnym Rzymie, Jak przeżyć w średniowieczu; Wydawnictwo Nasza Księgarnia
lokalna biblioteka, czytane po raz pierwszy
Historia jest pewniakiem. I tym razem ze stosiku Tygrys wybrał książki poświęcone tej tematyce. Wszystkie trzy części przeczytaliśmy niemal ciurkiem. Synowi się podobały. Autor wie, jakie wtręty dodać do tekstu, żeby przypadły do gustu najmłodszym. Jeśli chodzi o mnie nieszczególnie mnie porwały. Przeczytaliśmy, ale jak dla mnie nie jest to seria, którą muszę mieć na półce. Chwytliwy temat, sporo humoru, ale miejscami, jakbym czytała jakiś leksykon. Ale sprawdźcie sami. 


4. Monika Kowaleczko - Szumowska, Bapu opowieść o dobrym maharadży; Wydawnictwo Literatura
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejna książka z serii "Wojny dorosłych - historie dzieci", z której przeczytaliśmy prawie wszystkie tytuły. Tym razem przerzuciliśmy dobrych kilka stron zanim Tygrys przekonał się do tego tytułu. Nudziły Chłopaka pierwsze rozdziały poświęcone aranżowaniu małżeństwa księcia Nawanagaru. I niekoniecznie rozumiał o co w tym chodzi. Mieszały mu się porządki w książce; ten współczesny i historyczny. Na szczęście dał szansę książce i mieliśmy okazję poznać niezwykłą postać wspomnianego księcia, który pomógł tak wielu Polakom w czasie II wojny światowej. Polecamy.


5. Michał Łuczyński, Co zdarzyło się w Swarogowie? Mity słowiańskie dla dzieci; Wydawnictwo Triglav
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
I ten tytuł długo męczyliśmy. Tygrys bardzo lubi mitologię, chociaż niekoniecznie tą rodzimą. Coś w tym jest, trudniej wchodzi do głowy. Zastanawiam się z czego wynikała niechęć Synka. Może chodziło o specyficzny język książki, który wymaga skupienia. Nie jest to tytuł, który trafi na naszą domową półkę, gdzie sporo mitologii już mamy. 

Wszystkie te powody, o których pisałam na początku sprawiają, że ja mam sporo czasu na czytanie. Na urlopie w pewnym momencie odłożyłam książki na bok i zaczęłam się czymś innym, żeby oczyścić głowę. Ale udało mi się przeczytać sporo tytułów. Odkąd zmieniłam pracę chętniej sięgam po tematykę historyczną (rozumiecie już Tygrysa). Obecnie w pracy nie muszę poświęcać aż tyle czasu historii, tym chętniej sięgam do niej w domu. Jakbym miała wskazać tytuł numer 1 z przeczytanych w lipcu to byłaby "Dziewczyna i uczony". 






Niesamowite, jestem na bieżąco z książkami. Bardzo bym chciała w końcu napisać, co u nas. Mam nadzieję, że się uda. 

2 komentarze:

  1. Mój syn w wakacje też chętnie spędza inaczej czas niż przy książkach, tym bardziej że codziennie kilka minut poświęcamy na ćwiczenie ręki pisząc szlaczki, więc później woli inne rozrywki.
    Z Twoich książek czytałam aż 5 :) Historia, której nie było, Dobrze myśli się literaturą, Lata i Tajemniczy opiekun oraz Pan Kleks. Nie wiem jak to jest, że w tym roku w wakacje ten czas płynie mi między palcami i nie wiem gdzie umyka.
    Spokojnego weekendu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiele ciekawych tytułów tutaj widzę:)
    Wiadomo, że jak ciepło, to najlepiej na podwórku się bawi każde dziecko.
    Pozdrawiam Was najserdeczniej:)

    OdpowiedzUsuń