poniedziałek, 15 lipca 2024

Przeczytane w kwietniu

Witajcie. Zastanawiam się czy uda mi się nadrobić zaległości, przynajmniej te książkowe. Jeśli chodzi o życiowe, to chyba trudno będzie, bo za chwilę minie rok od wpisu wspomnieniowego. Trudno mi jakoś zabrać się za pisanie. Na brak czasu specjalnie nie narzekam, a mimo to nie udaje się usiąść do klawiatury. Ale zaczęłam urlop, więc może teraz się uda. Zacznę od książek, a potem zobaczymy. 

1. Natalia Przeździk, Błotne stwory; Wydawnictwo eSPe
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Tygrys z niecierpliwością czeka na każdą kolejną część "Niebieskiego domu". Najnowsza póki, co czeka schowana w szafce, bo mamy spore zaległości z biblioteki, a jestem pewna, że zrobiłyby się jeszcze większe, jak tylko Tygrys zobaczyłby nową część z serii. To chyba najlepsza rekomendacja. Książki Natalii są pełne miłości, rodzinnego ciepła, a ten tytuł towarzyszył nam w Wielkim Poście. Polecamy. 


2. Paweł Zych, Dobre czasy. Jak zarobić w średniowieczu; Wydawnictwo Dobre Czasy
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Kolejna książka, która sprawiła, że inne musiały poczekać. Historia nadal pozostaje konikiem Tygrysa, więc nie zdziwiło mnie, że dopominał się o ten tytuł, jak tylko zaczęliśmy go czytać. A tu historia podana w przystępny sposób do tego w ciekawej szacie graficzne, korespondującej z treścią. Autor włożył naprawdę sporo pracy, żeby przybliżyć czytelnikom codzienne życie w zamierzchłych czasach. Rzetelnie przedstawia informacje związane z życiem gospodarczym. Lektura obowiązkowa dla miłośników historii. 


3. Katharina von der Gathen, Odpowiedz mi! Nowe pytania. Dzieci znów pytają o intymne sprawy; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Na domowej półce mam książeczkę dla nastolatek. Jakże ona skromna jeśli chodzi o wiedzę w porównaniu do tego tytułu. To już drugi zawierający odpowiedź na pytania dzieci związane z seksualnością. Dużo rozmów przeprowadziliśmy wokół tych pytań. I sporo się pośmialiśmy, bo szata graficzna książki jest dość zabawna. 


4. Katarzyna Radziwiłł, Do roboty!; Wydawnictwo Muchomor
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kilka tygodni temu miałam w pracy spotkanie z dziećmi, podczas którego padły nazwy dwóch cechów, które przed laty funkcjonowały w naszym mieście. Nie spodziewałam się, że dzieciaki będą wiedziały czym zajmowali się garbarze, ale w pewnym momencie mojej opowieści uświadomiłam sobie, że nie wiedzą co robili szewcy. Przecież rzadko kto korzysta z usług tego fachowca, a i chyba zaledwie jeden przetrwał w naszym miasteczku. Zawody się zmieniają wraz z rozwojem cywilizacji, a książka ze zdjęcia przedstawia profesje, które już dawno uległy zapomnieniu. Dziś zwyczajnie nie są już potrzebne. Tytuł pochłonęliśmy w jeden wieczór. Nie mogliśmy się oderwać. 


5. Max Czornyi, Cześć, tu Kolumb!; Wydawnictwo Frajda
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Książka o Kolumbie otwiera serię "Genialni odkrywcy", która zapowiada się naprawdę ciekawie. Autor oddaje głos ludziom pełnym pasji, którzy mimo wszystko oddawali się swojej pasji i realizacji swoich marzeń, tak jak Kolumb. Sporo ciekawostek wplecionych w wartką opowieść, którą snuje sam podróżnik. Warto zainteresować się tą serią. Przed nami część poświęcona Kopernikowi. 


6. Latający talerz; Prószyński i spółka 
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tym razem zupełnie inne klimaty. Przyznaję, że mało u nas ostatnio tytułów związanych z przyrodą (dwóch historyków robi swoje). Zastanawiam się dlaczego sięgnęłam po tą książkę i nie pamiętam, ale Tygrysa wciągnęła. Porusza ważne tematy związane z ekologią. Do nas przemówiły opowiadania, które pokazuje świat za czas jakiś - skutek naszych działań. Świat bez wody, drzew. 
Działa  na wyobraźnię i zachęca do zmiany przyzwyczajeń. 

 

7. Davide Calli, Duży problem; Wydawnictwo Tako
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Pięknie ilustrowana książka z wartościowym przekazem do przegadania z dzieckiem. Choć nas aż tak bardzo nie zachwyciła, choć w sieci zbiera dobre recenzje. 


8-9. Victor Escandell, Zagadki detektywistyczne. Dookoła świata i Zagadki detektywistyczne z dreszczykiem; Wydawnictwo Debit
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Rewelacyjna seria. To już ostatnie części dostępne w naszej bibliotece. Sporo dawka wiedzy, ale dobrej zabawy. Choć nie raz czułam się zawstydzona, bo nie poradziłam sobie z zagadkami. Oczywiście po odczytaniu odpowiedzi (a te są w każdej części w ciekawy sposób zakamuflowane) ta okazywała się tak prosta, że dlatego tak trudna. Polecamy. 


10. Klaus Hagerup, O dziewczynce, która chciała ocalić książki; Wydawnictwo Czarna Owca
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Jest klimatyczna, wartościowa. Tekst dopełniają piękne ilustracje. Jest pomysł na opowieść, ale nie do końca mi coś zagrało. Muszę jeszcze raz do niej sięgnąć, bo nie pamiętam już co. 


11. Emily Mackenzie, Poszukiwany tajemniczy pożeracz książek; Wydawnictwo Jedność
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Kolejna z książek o książkach. Dla Tygrysa za infantylna, ale i tak z przyjemnością przeczytaliśmy, bo bohaterami są króliczki. A że jednego takiego pożeracza mamy w domu, z przyjemnością przeczytaliśmy ten tytuł. Swoją drogą, kilka książek musiałam już do biblioteki odkupić. Wystarczy usiąść na kanapie z książką, a zwierz jest już obok i czasami nie zdążę się zorientować, że zabrał się za konsumpcję.


12. Luca Novelli, Leonardo i  pióro, które kreśli przeszłość; Wydawnictwo Zielona Sowa
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Napisana lekkim językiem biografia Leonarda da Vinci odnaleziona na półce w bibliotece. Swoje lata już ma i może nie jest jakoś pięknie wydana, ale Tygrys z przyjemnością słuchał opowieści o życiu jednej z najbardziej znanych postaci w dziejach ludzkości. 


13. C. S. Lewis, Opowieści z Narnii. Książę Kaspian; Wydawnictwo Media Rodzina

lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Widzę, że Tygrys ma problem z opowieściami, które wymykają się rozumowi, kiedy trzeba poruszyć wyobraźnię, dać się ponieść fantazji. Ale od czasu do czasu prosi o jakieś magiczne światy. Potem następuje długa przerwa i muszę się uzbroić w cierpliwość zanim po raz kolejny przejdziemy przez magiczne drzwi. 


Nie jest źle. Tygrys przeczytał dwie książki, podejrzewam, że na ten rok już się wyczerpał. Nie naciskam, bo czytelnika z niego nie będzie, dobrze że nadal lubi słuchać. Za to ja nie potrafię oderwać się od książek. A kwiecień przyniósł same dobre tytuły. "Cywilizację Słowian" mam już swoją, bo nie sposób było przepisywać zaznaczone miejsce. 






Drodzy, jesteście tu jeszcze z nami?

1 komentarz:

  1. Jesteśmy, jesteśmy :) Ja też od dłuższego czasu pojawiam się rzadziej na blogu, ale było to podyktowane różnymi sprawami życiowymi. Mniej też czytam, chociaż wiem, że nadal sporo jak na standardy polskie. Synek też teraz mniej słucha książek, bo zazwyczaj wieczorem nie mam już sił na głośne czytanie i pozostaje opowiadanie męża synkowi na dobranoc.
    Klaus Hagerup: O dziewczynce, która chciała ocalić książki - dałam całkiem wysoką ocenę, ale głównie za ilustracje. Sama treść średnio do mnie trafiła, a synek w ogóle nie był zainteresowany...
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń