Tak, jak się spodziewałam. Czerwcowa lista przeczytanych głośno książek skromniutka. Chłopak wraca do domu, jak już nie widać piłki i zwyczajnie nie ma siły na dłuższe czytanie. Ale kilka tytułów zapisujemy.
1. Łukasz Wierzbicki, Co hrabia porabia? Listy spod Góry Kościuszki; Pogotowie Kazikowe
domowa biblioteczka, czytana po raz pierwszy
Długo czekałam na tą książkę i zanim pojawiła się w bibliotece, trafiła na naszą domową półkę, jak inne tytuły Pana Łukasza. Przeczytaliśmy ją chyba w dwa dni. Autor potrafi tak zbudować narrację, że jest ciekawa zarówno dla dzieci i dorosłych. Pokazuje nietuzinkowe postaci, jak osoba Strzeleckiego, tak mało znanego w Polsce. Cieszę się, że mogłam przybliżyć podróżnika Tygrysowi. Ja z racji na pracę, poznałam biografię Strzeleckiego wcześniej, ale dla Synka była to ciekawa lektura. A w jakim pięknym wydaniu...
2. Leopold Chauveau, Cudowne kuracje doktora Popotama; Oficyna Literacka Noir sur Blanc
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Ten tytuł podsunęła nam pani w bibliotece, żebyśmy sprawdzili, co to za rzecz. Cieszę się, bo pewnie sama bym nie wyłapała tej książki wśród wielu innych. Zaskakujące opowieści. Momentami tak absurdalne, że aż śmieszne. I z racji tego łatwiejsze w odbiorze bardziej dla dzieci, które mają w sobie pokłady wyobraźni i dla których wszystko jest możliwe. Na pozór łatwy, zabawny tekst, ale nie\osący ze sobą treści, niezbyt pochlebne dla białego człowieka.
3. Martina Mandera - Rzepczyńska, Opowieści Baby Tiny. Mity słowiańskie dla dzieci; Wydawnictwo Graf_ika
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Tygrys, o czym już nie raz wspominałam, bardzo lubi mity. Dość dobrze zna te greckie i rzymskie, gorzej z rodzimymi. A i książek o mitologii słowiańskiej na rynku jest mniej, choć widać zmianę. Przyznaję, że i moja znajomość mitologii słowiańskiej nie jest powalająca, tym chętniej sięgam po książki razem z Tygrysem. Trudno mi też merytorycznie wypowiedzieć się na temat rzeczonej, choć nazwałabym raczej tą książkę opracowaniem. Dosyć ciekawym, dokładnym. Aż za bardzo. Jak to w mitologii bywa wszystko zostało wytłumaczone. Polecamy na początek przygody z mitologią słowiańską.
4. Lisa Aisato, Życie; Wydawnictwo Literackie
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Piękna książka. I w słowie i obrazie. Bardziej dla dorosłych, którzy mają już za sobą różne doświadczenia i kawałek życia. Dla Tygrysa była niezrozumiała.
5. Agata Loth - Ignaciuk, Jak zdobyć bieguny Ziemi... w rok; Wydawnictwo Druganoga
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Jakiś czas temu czytaliśmy biografię Marka Kamińskiego dla dzieci. Tygrysowi zabrakło w niej więcej o wyprawach na bieguny. Na szczęście znalazł się autor, a raczej autorka, która to nadrobiła. Świetna książka o realizacji marzeń, pokonywaniu siebie i swoich słabości. I sporo informacji o tym, jak przygotować się do tak ekstremalnych wypraw. Polecamy.
6. Katherine Applegate, Drzewo życzeń; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Piękna, wzruszająca książka. O przyrodzie, przyjaźni, marzeniach, tolerancji. Krótko, ale często jest tak, że o dobrych książkach, albo piszę dużo, albo wręcz przeciwnie. Tym razem po prostu zachęcam do czytania.
7. Katharina von der Gathen, Od stóp do głów. Ilustrowany elementarz ciała; Wydawnictwo Dwie Siostry
lokalna biblioteka, czytana po raz pierwszy
Dziwna książka - stwierdził Tata Tygrysa leżąc z nami wieczorem. Tylko tak się składa, że to zwykle do mnie adresowane są różne pytania związane z cielesnością. A że kilka ostatnio padło, trafiła do nas ta książka. Kilka spraw wyjaśniła, ale generalnie przeszla bez echa. Uśmiech wywoływały ilustracje.
Lista "głośnych" lektur nie za długa. Za to moja dorosła całkiem niezła. Jak zwykle misz masz. Nie potrafię obrać jakiegoś kierunku w moim czytaniu, ale widocznie tak mam. Rzadko zdarza mi się czytać poradniki, a te zdominowały moje obecne lektury. Polecam "Wychowanie przy ekranie". Wypożyczyłam pod kątem Tygrysa, a znalazłam masę wskazówek dla siebie. I od siebie powinnam zacząć zmiany; w zasadzie zaczęłam dość mocno ograniczać swoją aktywność w sieci. "Przędza" mnie nie zachwyciła na początku, ale po kilkunastu stronach dałam się ponieść. Teraz mam już swój własny egzemplarz na półce. Poza poradnikami trafiła się piękna i wzruszająca powieść "Życie Violette".
Zapisują sobie kolejną książkę Wierzbickiego. Kiedyś na pewno pojawi się na naszej liście. Na razie czytamy „Wokół świata na wariata” i wszyscy jesteśmy zachwyceni. Dodatkową atrakcją dla nas są „wtręty” z gwary wielkopolskiej – korzenie rodziny mojego męża są właśnie na Wielkopolsce więc przy okazji odkrywamy różne językowe „smaczki”. Jeśli chodzi o książki o ciele człowieka to chyba po raz kolejny polecam „Jak to działa? Ciało człowieka” z rewelacyjnymi ilustracjami Nikoli Kucharskiej.
OdpowiedzUsuńSyn sam jest zaczytany w komiksach ale twierdzi, że już kończy wszystko co ma w domu. I co dalej? Wakacje dopiero się zaczynają…
Ja przeczytałam kolejną książkę Jakuba Małeckiego „Sąsiednie kolory” – dobra ale nie będzie to moja ulubiona pozycja tego autora. Aktualnie czytam Paula Theroux „Ostatni pociąg do Zona Verde. Lądem z Kapsztadu do Angoli”. Uwielbiam książki tego autora i na tej też się nie zawiodłam. „Wychowanie przy ekranie” polecała nam szkolna psycholog – mam już na swojej wirtualnej półce ale jeszcze do niej nie sięgnęłam.
Wierzbicki to zawsze pewniak, choć pozostałe tytuły jakoś bardziej przypadły nam do gustu.
UsuńJak to działa - wygląda fajnie. Choć mam czasem wrażenie, że tygrysie pytania to jakieś takie za poważne i zbyt wnikliwe. Widziałam jeszcze tytuł "Odpowiedz mi". Poprosiłam o zakup w bibliotece.
Ja nie mogę zachęcić Tygrysa do czytania w żaden sposób. Wypożyczyłam kilka komiksów i nic. Raczej to się nie zmieni. Dobrze, że chce słuchać.
Jak zawsze dziękuję za dorosłe polecenia. Czemu doba jest tak krótka?
U nas w czerwcu mniej książek przez moje chorowanie, mnóstwo emocji. W lipcu też raczej nie zapowiada się w tej mierze na jakieś zmiany, ale zobaczymy :) Życie Violette też czytałam i byłam zachwycona lekturą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Mam nadzieję, że masz się już lepiej. Poza tym w Twoim przypadku "mniej" to nie mało, jak się domyślam :) Życie Violette mnie poruszyło, ale spodziewałam się większej dawki wzruszeń. Może za sprawą bardzo pozytywnych opinii, które słyszałam.
UsuńPozdrawiam
Jak zwykle różnorodnie i ciekawie.
OdpowiedzUsuńJa kiedyś robiłam listę książek, które chcę przeczytać, ale od jakiegoś czasu odpuściłam. Widok ciągle przybywających książek, których ilość znacznie wolniej się zmniejszała, w pewnym momencie zaczęła mnie dołować.
Ja mam taką listę. Nawet dwie - swoją i Tygrysa, ale zgadzam się z Tobą. Może zdołować. U mnie kryzys wieku średniego polega chyba na tym, że mam poczucie, że nie zdążę przeczytać tych wszystkich pięknych i mądrych książek. Dorosłych, a tym bardziej dziecięcych, bo jak długo jeszcze Tygrys będzie chciał, by mu czytać. Ja w sumie mogę i do jego 18 :)
UsuńPokaźny zbiór bardzo ciekawych lektur:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam dla Was kochani:)