Zainspirowani jednym
z wpisów Mamy Myszki i Kruszynki z bloga On, Ona i Dzieciaki, postanowiliśmy z
okazji każdych kolejnych urodzin
obdarowywać Tygrysa książką z dedykacją. Książką, która niesie
przesłanie. Książką, która wyrazi to, co my rodzice mamy w sercach. Książką,
która będzie aktualna za rok, dwa, dziesięć… A na 18 Urodziny zbierzemy te
wszystkie lektury i przekażemy raz jeszcze pełnoletniemu już Mężczyźnie.
Powiem szczerze, że
nie łatwo było znaleźć tę pierwszą książkę na pierwsze urodziny Synka. Pierwsza
myśl „Mały Książę”, ale doszłam do wniosku, że na tę pozycję przyjdzie jeszcze
czas. Chociaż tak byłoby pewnie najprościej. Jednak ta idealna lektura przyszła
do mnie sama. Któregoś dnia przeglądałam ofertę jednego z wydawnictw poszukując
innych książek na prezent. I zauważyłam
tytuł, który mówił sam za siebie: Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham.
Do tego piękna ilustracja na okładce.
Na pewno
niejednej/niejednemu z Was zdarzyło się przekomarzać z bliską osobą,
która/który z Was kocha bardziej, mocniej, silniej. I o tym właśnie jest ta
lektura. O miłości, która niezbędna jest do życia każdemu. Nie będę zdradzać
szczegółów, bo trzeba ją po prostu przeczytać samemu. Napiszę tylko tyle, że
głównymi bohaterami są dwa Zające, Mały i Duży, które bardzo się kochają.
Prosty, a
jednocześnie piękny i wzruszając tekst Sama McBratneya oraz ilustracje Anity Jeram sprawiają, że
książeczka jest naprawdę niezwykła. Do tego ładnie wydana przez Wydawnictwo Egmont. Wyraźna duża
czcionka idealna dla dzieci uczących się czytać i dziadków mających już
problemy ze wzrokiem. Do tego grube, kredowe strony, które mam nadzieję
przetrwają częste przeglądanie książeczki.
Pozostało nam jeszcze
napisać dedykację (Tygrys książkę już przetestował, a my nie zdążyliśmy przelać
uczuć na papier), choć spokojnie moglibyśmy się podpisać pod tekstem.
Wyczytałam, że są
inne pozycje z tej serii. „Nawet nie wiesz, jak bardzo Cię kocham, kiedy jest
wiosna/lato/jesień/zima”. Już się ucieszyłam, że będziemy mieli kolejne
wartościowe książeczki w biblioteczce. Niestety są nie do dostania, a jeśli już
to w cenie, która jest dość wygórowana. Aż sprawdzałam kilka razy, bo nie
wierzyłam. 499 zł/kpl to chyba przesada.
Mamy też pomysł na
coroczny prezent gwiazdkowy, ale o tym bliżej
Świąt.
Fajny pomysl. Ale tak jak mówisz cena kompletu powala. Aczkolwiek powolutku może sie uda cala skompletować.
OdpowiedzUsuńMoże wydawnictwo zrobi dodruk. Skoro ktoś wystawia cztery książeczki za taką cenę, to pewnie są poszukiwane i na pewno zostaną sprzedane.
UsuńDuzo milosci widze na Waszym blogu ostatnio:) Nie wszystko komentuje, ale uwaznie czytam:) Podoba mi sie to co u Was sie dzieje:) I swietny pomysl z ksiazkami...
OdpowiedzUsuńJa kiedys ogladalam film (dosc smutny) o tym, ze matka pisala "na zapas" listy do swoich corek na kolejne urodziny az do 18stki:) Listy mialy byc wreczane im co roku, kiedy matki juz nie bedzie na swiecie... Pomijajac smutny kontekst - takie listy tez wydaja mi sie b osobiste i swietne - zeby dziecko moglo kiedys do nich zajrzec co mu pisalismy na kolejne urodziny, stosownie do jego wieku, problemow, etapu w zyciu:)))
Dzieje się, głównie za sprawą Tygrysa, który nie pozwala nam się nudzić.
UsuńSmutna historia, ale pełna miłości i troski. My dedykacji jeszcze nie wpisaliśmy i tak się zastanawiam czy nie będzie krótka, a więcej słów znajdzie się właśnie w liście, który włożymy do książki właśnie w 18 urodziny.
Świetny pomysł, ja również pozwolę sobie z niego skorzystać jak już nasz Ktosiek będzie z nami:) A ceny książki są zabujcze:(
OdpowiedzUsuńElu obyś skorzystała, jak najszybciej. Cieszę się, że pomysł Ci się spodobał.
UsuńCeny powalają, a z drugiej strony świadczą o tym, że to naprawdę dobre książki. Ale poczekam na dodruk. Mam nadzieję, że będzie.
Cieszę się, że Cię zainspirowaliśmy :) Książka z dedykacją to świetny pomysł. Mam w domu książkę, którą moja mama dostała na jakieś urodziny od swojej babci, czyli mojej prababci. Kiedyś dziewczynki odziedziczą książkę od praprababci.
OdpowiedzUsuńTa książka to prawdziwy skarb. Pamiętam Twój wpis o książkach z dedykacjami od Twojej Babci. To właśnie on nas zainspirował.
UsuńOo super pomysł z tymi książeczkami na kolejne urodziny, ja na to nie wpadłam. Zbieram tylko co roku kartki urodzinowe żeby były pamiątką. U Was jak zwykle wszystko mega przemyślane.
OdpowiedzUsuńKiedyś łatwiej przychodziło mi to "przemyśliwanie" :) Teraz to raczej takie przebłyski w codziennym zaganianiu.
UsuńKartki na pewno też będą cudowną pamiątką dla dziewczynek. A książkami możesz zacząć obdarowywać Dziewczynki od najbliższych urodzin.
Tę pozycję też już mamy na Bąblowej półce :) Cena kompletu faktycznie zwala z nóg - ale na pewno są jakieś podobne książeczki, które można dostać po niższych kosztach. Ja polecam np. zbiór powiastek o zwierzątkach Beatrix Potter - też zachwycają treścią i ilustracjami, a można kupić je na Allegro za 50-60 złotych.
OdpowiedzUsuńNie raz przymierzałam się do książeczek pani Potter. Też nie są łatwe do dostania, ale cena bardziej przystępna. Zacznę od biblioteki, bo widziałam, że jest kilka tytułów. Ilustracje są chyba w podobnym klimacie.
UsuńBardzo fajny pomysł na prezent. Jeśli już w naszym domku pojawi(ą) dziecko(ci) z chęcią skorzystam z tego pomysłu. Suuuper.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Kochana, obyś jak najszybciej mogła skorzystać z tego pomysłu. A teraz możesz spokojnie zacząć szukać książek. 18 wartościowych tytułów - czas szybciej będzie płynął. Buziaki
UsuńBardzo mi się podoba pomysł z książeczkami/książkami. To będzie wspaniała pamiątka. Osobista dedykacja, ale i książka dopasowana do wieku dziecka - to idealny prezent.
OdpowiedzUsuńZapamiętam to sobie jako inspirację na przyszłość ;)
Uściski Kochani;*
Aga, jako że jesteś molem książkowym na pewno wybierzesz najlepsze tytuły. Oby jak najszybciej.
UsuńOby :)
UsuńW sumie zawsze dla zabicia czasu mogę już powoli sobie tworzyć listę tytułów, które chciałabym, żeby Maleństwo miało w swojej biblioteczce.
W końcu to aż 18 tytułów. Może i nam coś podsuniesz :)
UsuńCudowna inspiracja! Może ja też skradnę kiedyś, jeśli pozwolisz:)
OdpowiedzUsuńP.S. Cena zwaliła mnie z nóg!
Będzie mi bardzo miło. Oby jak najszybciej.
UsuńAż będę śledziła tę aukcję, żeby zobaczyć, jak się zakończy.
Świetna sprawa takie książki :) my jednak zostaniemy po prostu przy tym, jak jest :) biblioteczka małej nie jest największa, ale przyjdzie na to czas. :) buziaki
OdpowiedzUsuńDokładnie. Wszystko w swoim czasie :)
UsuńBuźka