Sama
pamiętam z dzieciństwa, jak fascynowały mnie różne zakamarki kościoła. Jako
scholanka miałam czasem okazję być w miejscach na co dzień niedostępnych. Na
tzw. chórze, dzwonnicy czy wieży. Jak byłam starsza, dzięki znajomości z pewnym
organistą, miałam też okazję zobaczyć od
podszewki piękny, barokowy kościół w mojej okolicy. Największe wrażenie zrobiły
na mnie, na co dzień niedostępne, krypty
i sala wysoko za ołtarzem głównym, w której zakonnicy uczestniczyli
w liturgii z zebranymi w świątyni wiernymi. Czasem lubię sobie wyobrażać
tych, którzy byli przed nami, te 200-300 lat temu, zwłaszcza ówczesnych celebrytów. Gdzie siadali, jak wtedy wyglądał kościół i liturgia… Wydłuża mi się wstęp, a to
za sprawą pewnej książki.
Książki
z gatunku tych dla siebie, Tygrysowi na potem :) Zrobiła na mnie tak duże
wrażenie, że nie zamierzałam zostawiać zakupu na później, obawiając się,
że zanim Tygrys podrośnie może nie być jej już w ofercie wydawnictwa. A wiedza
podana w tej lekturze nie traci na aktualności z upływem lat.
Określenie
mysz kościelna nie przywołuje
pozytywnych skojarzeń. Przeczy im tytułowy bohater książki Mysz Bogumił i tajemnice kościoła Katarzyny Wydry Wydawnictwa WAM.
Bogumił nie jest pospolitym gryzoniem, a licencjonowaną myszą kościelną, legitymująca
się nawet herbem z serem (a jakże) w tarczy oraz licencją nr 01212. Do tego może
pochwalić się imponującym cv i niezwykle ciekawym życiem. Wystarczy wspomnieć o
bliskim spotkaniu ze św. Piotrem (!) i dzwonnikiem z Notre Dame. Ale prawdziwe
wyzwanie dopiero przed Bogumiłem - spotkanie z niezwykle ciekawskimi dzieciakami.
Choć przewodnik z takim doświadczeniem
nie ma się czego obawiać. Tyle kościołów poznał od podszewki, że z pewnością
misja pod kryptonimem NCD mu nie straszna. Bogumił ma ogromną wiedzę. Co więcej
potrafi ją w przystępny sposób przekazać zwiedzającym. Nie przynudza i potrafi
zaangażować swoich gości do samodzielnego poszukiwania informacji. Niejeden
przewodnik mógłby się od niego uczyć podejścia do zwiedzających, szczególnie
tych najmłodszych.
A
zwiedzanie z Bogumiłem to wielka przygoda. Dzieci pod jego kierunkiem same będą
odkrywać tajemnice kościoła przez łamigłówki, rebusy, kolorowanki i szyfry,
które tygrysy lubią najbardziej. Czasem będą musiały trochę poruszać książką, a
nawet opanować zasady posługiwania się kompasem, jak na prawdziwych
poszukiwaczy przygód przystało.
Bogumiła
przy oprowadzaniu wspomagają przyjaciele, inni mieszkańcy kościołów. Nietoperz Teofil,
który najlepiej pokaże dzieciom świątynię z lotu ptaka. Pajęczyca Tekla
doskonale znająca kościelne zakamarki. Wreszcie kołatek Tobiasz, po którym
maluchy czasem będą musiały naprawić szkody. Podoba mi się dbałość autorki o
szczegóły. Zwróćcie uwagę na imiona asystentów przewodnika – nawiązują do
Biblii i historii Kościoła. Warto dodać, że polskim odpowiednikiem greckiego
imienia Teofil, jest Bogumił właśnie, czyli przyjaciel Boga.
Same
tytuły poszczególnych rozdziałów zachęcają do przyjrzenia się im bliżej.
Kościół z lotu
nietoperza i mysiej perspektywy. Tu dzieci poznają różne definicje
pojęcia kościół, ale nie będzie to takie proste. Bez lusterka i odrobiny
gimnastyki szyi się nie obejdzie. Bogumił zaczyna od tego, co dzieciom
najbliższe - od ich własnej parafialnej świątyni. Następnie poszukiwacze przygód poznają
różne rodzaje kościołów, elementy charakterystyczne bryły budynku oraz
plany, na jakich zostały zbudowane. Dowiedzą się co to znaczy, że kościół jest
orientowany. Poznają materiały z jakich wznoszono budowle sakralne i w jakich
stylach. Wreszcie sami stworzą projekt świątyni.
Niezwyczajne
stoły, czyli o ołtarzach. Ten rozdział skupia się na najważniejszych elementach wyposażenia świątyni - ołtarzu i tabernakulum. Po
jego przeczytaniu takie pojęcia, jak mensa, tryptyk, relikwie nie będą maluchom
obce. Do tego dowiedzą się, jak wyglądała msza przed Soborem Watykańskim
II. Zachwycą się ołtarzami barokowymi. Wcielając się w projektantów sami
stworzą tryptyk.
Urządzić
kościół.
Zwiedzający poznają inne niezbędne "meble" z wyposażenia kościoła, a
nawet sami je skonstruują. Wejdą z Bogumiłem we wszystkie zakamarki
świątyni, od krypt po chór. Wcielą się w rolę konserwatora zabytków naprawiając
szkody wyrządzone przez kołatka. Staną się projektantami i dekoratorami
wnętrz.
Co mówią ryby, czyli ukryte znaczenie wizerunków. Po zakończeniu tej trasy z Bogumiłem, uczestnicy misji NCD staną się specjalistami od ikonografii. Bez problemu poradzą sobie z rozpoznawaniem wizerunków świętych czy symbolami przypisanymi dla czterech ewangelistów. Poznają symboliczne znaczenie różnych zwierząt, roślin, liczb czy figur, związanych z chrześcijaństwem.
Na
koniec poszukiwacze przygód staną przed szansą dołączenia do szacownego grona
asystentów Bogumiła. Ten, sprawdzi zasób informacji przyswojonych przez dzieci
poprzez teścik. Jego poprawne rozwiązanie gwarantuje uzyskanie tytułu młodszego
asystenta myszy kościelnej ze specjalnością detektywistyczną, potwierdzonego odpowiednim
certyfikatem.
Z wielką przyjemnością przeglądałam kolejne strony. Przyznam, że odświeżyłam swoją wiedzę, a o niektórych rzeczach czytałam po raz pierwszy. Książka jest idealną pozycją dla rodziców wychowujących swoje pociechy w duchu chrześcijaństwa. Ale nie tylko. Wiele treści nawiązuje do architektury, sztuki czy rzemiosła artystycznego. Każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Jeszcze raz brawa dla Bogumiła, a raczej dla Pani Katarzyny, która go stworzyła. Pochwały należą się również autorce szaty graficznej Barbarze Łepkowskiej oraz Krzysztofowi Billińskiemu, spod którego ręki wyszły rysunki bohaterów. Na kolejnych 64 stronach jest mnóstwo informacji, a nie odniosłam wrażenia, żeby były przeładowane.
Jako,
że Tygrys jest jeszcze za mały na tę lekturę, nie mamy zdjęć z wnętrza książki.
Więcej możecie zobaczyć TU.
Mysz Bogumił i
tajemnice kościoła
tekst: Katarzyna Wydra
stron: 64
format: 206 x 194 mm
Zapowiada się super :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest świetna.
UsuńPolecam
Bardzo sympatyczna myszka o urzekającym imieniu (od razu mi się "Noce i dnie" skojarzyły ;) ) - a do tego jaka kształcąca lektura !
OdpowiedzUsuńA znacie może myszkę Jorge, która spotykała się z Papieżem (autor Stefano Gorla)? - ostatnio gdzieś mi wpadła w oko i jestem ciekawa, czy macie w swojej biblioteczce :)
O Jorge słyszałam. O ile dobrze pamiętam to Wydawnictwo św. Wojciecha. Zapowiada się ciekawie. Na razie jej nie mamy.
UsuńUściski
Bardzo fajny, nietypowey wrecz temat:) Zaluje,ze tak malo dobrych ksiazek o tematyce koscielnej jest. mamy sporo pozycji ale nic mnie jakos nie ujelo. Wszystko nudne i pompatyczne. Twoja propozycja za to zapowiada sie ciekawie:)
OdpowiedzUsuńTo spora dawka wiedzy podana w ciekawy sposób. Nie sposób się nudzić przy tej książeczce. Mamy jeszcze kilka ciekawych książek religijnych dla starszych dzieci. Jak kiedyś dogrzebiemy się do odpowiedniego pudła, pokażemy :)
UsuńLicencjonowana mysz kościelna :) Musze zapisać ten tytuł :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę warto poznać się bliżej z Bogumiłem :)
Usuńrewelacja!!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa aż boję się wejść do księgarni bo lista "przydasi książkowych" dla córeczki jest ogromna, a Ty jeszcze dodajesz nowe:)
OdpowiedzUsuńElu, ja dopiero się rozkręcam :)
UsuńZachęciłaś mnie;) książka na poziomie Kasi; )
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa też lubię takie stare kościoły. nasz katedra jest z XV wieku i także często się zastanawiam jacy ludzie kiedyś do niej chodzili. Kilka lat temu uczestniczyłam nawet w książęcym pogrzebie, w trakcie którego Księżną chowano właśnie w kościelnych kryptach.
OdpowiedzUsuńPięknie. Kościoły u nas są trochę młodsze, ale i tak mnie fascynują.
Usuńale fajna książka, a chyba każdy lubi myszkować po zakamarkach szczególnie tych starych kościołów
OdpowiedzUsuń"Myszkowanie" idealnie pasuje do tek książeczki :)
UsuńZaciekawiona jestem, ale bez obejrzenia choćby fragmentu środka nie dam rady sie skusić na jej zakup :-(. Nie mniej jednak pieknie opisana, to z pewnością ksiazka z ogromnym potencjalem.
OdpowiedzUsuń